Zimowa walka z mączniakiem

Sezon zimowego cięcia drzew jabłoni w pełni. Wielu sadowników samodzielnie wykonuje ten zabieg agrotechniczny, a są ku temu różne powody, m.in. minimalizacja kosztów, większa wiedza i lepsza technika cięcia. Dobrym powodem jest również możliwość dogłębnej lustracji naszych kwater. Przechodząc od drzewa do drzewa, możemy przeprowadzić gruntowną lustrację naszego sadu. Oceniamy wtedy nasilenie chorób i szkodników nie na losowo wybranych drzewach, lecz na całych kwaterach. Podczas cięcia warto przyjrzeć się naszemu sadowi pod kątem występowania mączniaka i już teraz rozpocząć jego eliminację, tym bardziej, że mówi się o nim jako o potencjalnym problemie nadchodzącego sezonu.

Choroba ta kumuluje się w naszych sadach od kilku lat. Długie okres suszy wiosną-latem oraz zimy bez dużych mrozów powodują, że potencjał tej choroby przybiera na sile. Mączniaka dobrze widać na drzewach, pędy nim porażone są pokryte białym nalotem, nie sposób go pomylić z innymi patogenami. Szczególnie przyglądamy się odmianom podatnym (Idared) oraz młodym drzewkom. Na tych ostatnich mączniak jest szczególnie niebezpieczny.

Zainfekowane pędy należy usunąć, ponieważ mączniak prędzej czy później zdeformuje je i nieodwracalnie popsuje koronę drzewa, szczególnie, gdy porażone są pędy będące przedłużeniem przewodnika. Konieczność ich usunięcia spowoduje wybijanie silnych pędów poniżej miejsca przycięcia i utracenie dominacji wierzchołkowej przez przewodnik.

Wykorzystajmy zimowe cięcie do usunięcia jak największej liczby pędów zainfekowanych. Szybsze działanie pozwoli zminimalizować późniejsze straty. Ocena potencjału choroby pozwoli nam również na dobranie odpowiednich oprysków do wiosennych zabiegów (siarka, strobiluryny, SDHI, węglan potasu, Nimrod, Kendo). Efekty działania mączniaka będziemy obserwowali cały sezon w postaci białego nalotu na młodych pędach. Również należy je usuwać systematycznie, najlepiej od początku sezonu wegetacyjnego.

Powiązane artykuły

X