W odpowiedzi na wywiad z Panem Maciejem Cybulakiem – komentarz Czytelnika

W odpowiedzi na wywiad z Panem Mateuszem Cybulakiem.

Rolnictwo w długich dziejach ludzkości zawsze było i z pewnością będzie najważniejszym zawodem na świecie. Ludzie przecież muszą jeść, chcą przy tym zdrowej, taniej żywności, zwłaszcza Europejczycy. Stąd szczególna odpowiedzialność spoczywa na jej producentach, najtrudniej zaś jest tym z nich, którzy dopiero zaczynają prowadzenie produkcji lub myślą o jej rozpoczęciu. Z tego względu cenna wydaje się opinia jednego z nich, która została przytoczona we wspomnianym artykule. Rozmówca skoncentrował się na nowo pojawiających się trudnościach w prowadzeniu produkcji. Ja jednak, nim odniosę się do jego obaw, chciałbym na moment oddać głos tym, którzy dopiero są na etapie podejmowania decyzji – rozpoczynać pracę na wsi, czy nie.

Pomówmy najpierw o trendach, jakie już od wielu lat panują w całej Europie. W każdym kraju postępuje mechanizacja rolnictwa, a co za tym idzie, regres zatrudnienia na wsi, koncentracja produkcji i spadek liczby gospodarstw. Stale maleje jednostkowy zysk, jaki producenci uzyskują ze sprzedaży 1 kg jabłek, czy mięsa. Aby utrzymać swoje dochody na określonym poziomie, muszą zwiększać produkcję. Nie inaczej jest w Polsce, chociaż w naszej ojczyźnie nadal utrzymuje się rekordowo wysoka liczba gospodarstw. Jest tak dlatego, że Polska od wielu dziesięcioleci jest krajem rolniczym. Jedynym wśród dawnych państw komunistycznych, w którym utrzymywało się prywatne rolnictwo. To również z tej wysokiej, bo niosącej prawie 2 mln gospodarstw liczby wzięło się największe w całej UE grono młodych rolników.

Celem tego tekstu jest odpowiedzenie na pytanie, dlaczego wielu młodych ludzie nie „przejmuje pałeczki” po rodzicach gospodarzach, uważam więc, że w tym miejscu warto na moment wspomnieć o samych gospodarstwach, jakie są, powiedzmy, „do przejęcia”. Ich sytuacja jest szalenie zróżnicowana. Dzięki zaradności i pracy wielu pokoleń, nie brak gospodarstw przynoszących dochody i wciąż rozwijających się. Niestety, nie wszystkie takie są i nie każdy rodzaj prowadzonej działalności daje takie same dochody. Na przykład 8 ha szklarniowej produkcji truskawek to dużo. Zaś 8 ha zbóż to produkcja, z której nie sposób wyżyć. Przy podejmowaniu decyzji o pozostaniu na wsi, ten punkt startu czyli stan gospodarstwa jest więc niezwykle ważny.

Jednak nie należy gospodarstwa ograniczać jedynie do ziemi i i budynków, są jeszcze ludzie. Rodzice, którzy wychowali następcę, również mają wpływ na jego decyzje, a przed wszystkim poziom relacji między nimi, który nie zawsze bywa dobry. Często zdarza się niestety tak, że dziecko, potencjalny następca, nie widzi szansy na współpracę z rodzicami, dlatego odchodzi z domu lub czeka, aż oni będą zmuszeni do oddania władzy i nie współpracuje z nimi bo jego wizja prowadzenia działalności daleko odbiega od wyobrażeń jakimi kieruje się poprzednie pokolenie.

W tych rozważaniach nie może zabraknąć miejsca dla samej osoby kandydata na stanowisko młodego rolnika. Jak do każdej pracy, tak i do tej nie wszyscy się nadają. Jest ona niesamowicie trudna i ciężka. Ludziom w żaden sposób nie związanym ze wsią wręcz trudno to zrozumieć. To służba 7 dni w tygodniu przez cały rok. Nie ma co liczyć na wolne weekendy, zawsze jest coś do zrobienia. Nie wystarczy znać się tylko na jednym. Rolnik musi sam sobie dać radę w prawie każdej sytuacji, a przede wszystkim niestety musi nauczyć się szybko podejmować trudne decyzje, dlatego że dzisiejsze prowadzenie gospodarstwa bardziej przypomina poruszanie się po polu minowym niż pracę od do. Dlatego wielu młodych ludzi, którzy przez lata oglądali swoich rodziców zaharowujących się na śmierć nie chce tak żyć jak oni. Jest tak również dlatego, że w tej branży nie ma żadnej recepty na sukces. Czasem trafi się jedna noc mrozu w czasie kwitnienia i trud całego roku pracy idzie na marne. Ludzie mają tendencję do koncentrowania się na tym, co ich czeka w najbliższej przyszłości, dlatego często podejmują błędne decyzje.

Pomówmy, przez moment, o tym co stanie się z rolnictwem za kilkadziesiąt lat. Przede wszystkim liczba ludności przekroczy 8 miliardów. Ktoś będzie musiał ich wykarmić i to trudne zadanie spadnie na barki tych, którzy dziś zastanawiają się nad rozpoczęciem swojej przygody z rolnictwem. Ta profesja była i będzie najważniejsza na świecie. W artykule rozpoczynającym tą dyskusję pan Cybulak wspomniał o szeregu nowych trudności, na jakie obecnie natrafiają rolnicy min. O nowej ustawie o obrocie ziemią rolną. Osobiście uważam, że są dużo poważniejsze problemy niż ta ustawa np. ciągłe zmiany klimatu, nadprodukcja żywności w UE, psucie jej jakości przez wielkie koncerny oraz unijna biurokracja. Nie brak przy tym i szans na odniesienie sukcesu. Nadal osoby rozpoczynające prowadzenie gospodarstwa mogą ubiegać się o przyznanie z PROW 100 000 zł premii oraz o zwiększone dopłaty bezpośrednie. Podstawowym atutem tych młodych ludzi jest ich wiek, który przeważnie łączy się z determinacją i gotowością do ciężkiej pracy.

Co więc trzeba zrobić, aby odnieść sukces? Przede wszystkim trzeba mieć pomysł i plan na jego realizację. Nie ma co liczyć na to, że jakoś to będzie, że wystarczy robić to co wszyscy wokół. Trzeba, każdego dnia, ze wszystkich sił dążyć do wyznaczonego celu. Dobrze by też było, aby ta praca sprawiała radość. Ogromną przyjemnością jest widzieć jak każdego dnia rosną efekty własnej pracy. Ziemię i pracę na niej trzeba po prostu kochać.

Krzysztof Stankowski

 

fot.pixabay

Powiązane artykuły

Czy Twoja gleba ma już paszport?

Czy czeka nas parchowy rok?

Po co przechowywać jabłka po gradzie?

X