Aktywne odżywianie roślin i gleby

timac konfSkładniki pokarmowe to dziś za mało

Jest akcja, jest działanie
11 kwietnia 2016 roku na konferencji prasowej Timac Agro Polska w Hotelu Mariott Warszawie, oficjalnie zainaugurowano akcję edukacyjno-społecznościową Aktywne odżywianie roślin i gleby z postscriptum składniki pokarmowe to dziś za mało. W konferencji udział wzięło ponad 30 dziennikarzy z najważniejszych mediów rolniczych i ogrodniczych.
Ze strony Timac Agro Polska w konferencji uczestniczyli: Pani prezes zarządu Agata Stolarska, dyrektor marketingu Paweł Kocel, PR manager Maciej Sroczyński, product manager Bartłomiej Anioła, specjalistwa ds. marketingu Marta Kmieć oraz dyrektorzy handlowi: Grzegorz Iskra, Piotr Kuchta, Artur Milewski i Krzysztof Piech.

Jaki jest cel akcji

Głównym celem akcji Aktywne odżywianie roślin i gleby jest propagowanie efektywnych technologii nawożenia upraw rolniczych i ogrodniczych, które umożliwiają zasobooszczędne stosowanie nawozów mineralnych z zachowaniem reguł rolnictwa zrównoważonego, przy jednoczesnym utrzymaniu wysokich plonów o bardzo dobrej jakości handlowej. Jej istotnym elementem jest propagowanie dbałości o glebę jako podstawowy warsztat pracy rolnika, a co się z tym wiąże, także systematycznych badań gleby, w tym w szczególności na zawartość składników pokarmowych.

Jak osiągnąć ten cel
Jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu jest edukacja rolników na temat możliwości i celowości stosowania produktów z kompleksami bioaktywnymi o działaniu biostymulującym. W krajach Europy Zachodniej tego typu nawozy od dziesięcioleci włączone są do tradycyjnej agrotechniki w większym lub mniejszym stopniu. Nawozy z dodatkiem substancji bioaktywnych są innowacyjną technologią biostymulującą plon, uruchamiającą maksymalny potencjał plonotwórczy roślin uprawnych. Ich użycie wpływa korzystnie na jakość i wysokość plonów przy zachowaniu pełnego bezpieczeństwa produkowanej żywności.
Stosowanie nawozów z kompleksami bioaktywnymi jest szansą na rozwój zrównoważonych metod produkcji rolniczej i zasobooszczędnego stosowania nawozów, zgodnego z zaleceniami Komisji Europejskiej. Produkty tego typu są nadzwyczaj efektywne w zrównoważonym nawożeniu plantacji, ponieważ zapewniają ich optymalne zaopatrzenie w dostępne formy składników pokarmowych, intensyfikują ich pobieranie, transport i przetwarzanie w roślinie, a dodatkowo zwiększają naturalną odporność roślin na stresy mineralne i środowiskowe. Stosowanie nawozów z kompleksami bioaktywnymi nie tylko umożliwia prawidłowe odżywienie roślin uprawnych, nie tylko stymulująco wpływa na zachodzące w nich procesy fizjologiczne, ale także zapewnia korzystne oddziaływanie na glebę – preparaty te podnoszą jej potencjał plonotwórczy. Takie produkty dokarmiają rośliny, ale równocześnie powodują korzystne zmiany biofizyczne w glebie – sprzyjają rozwojowi mikroflory i mikrofauny glebowej, korzystnie wpływają na jej strukturę oraz odczyn, przekształcają składniki pokarmowe z form nieprzyswajalnych na przyswajalne dla roślin. A przy tym są przyjazne dla roślin, środowiska glebowego, środowiska naturalnego i konsumenta.

Zapomniana prawda o glebie

W akcji organizatorzy chcą przypominać rolnikom o podstawowych faktach dotyczących gleby, m.in. o tym, że jest to twór żywy. Gleba jest nie tylko środowiskiem dla roślin uprawnych, sama także żyje i ma swoje określone potrzeby. Nie służy ona tylko zaspokajaniu potrzeb pokarmowych roślin, a jej kondycja i sprawność warunkuje efektywność produkcji roślinnej. Źle zarządzana dość szybko ulega degradacji. Zachodzą w niej wówczas różne niekorzystne procesy, które trudno jest odwrócić, zwłaszcza w krótkim okresie czasu. Warto więc dbać zarówno o odżywianie plantacji, jak i o naturalny potencjał plonotwórczy gleby, w szczególności jej żyzność, co przekłada się także na jej zasobność. Postrzeganie gleby jako dynamicznego układu różnych elementów powoduje inne podejście do uprawy i nawożenia. Samo uzupełnianie składników pokarmowych nie jest działaniem wystarczającym. Konieczne jest wprowadzanie z nawozami dodatków, które poprawią parametry gleby decydujące o jej żyzności i sprawności mikrobiologicznej. Należy stosować więc takie metody zabezpieczania gleby przed niekorzystnymi procesami, aby z jednej strony stworzyć roślinom jak najlepsze warunki do ich wzrostu i rozwoju, a z drugiej strony zadbać także o samą glebę, żeby odtwarzać na bieżąco jej potencjał produkcyjny.
Gleba ciągle mało znana rolnikom
Niestety w Polsce gleba jest mało znana rolnikom. Tylko nieliczni z nich badają glebę przed zastosowaniem nawozów mineralnych (raport NIK). Większość rolników stosuje nawozy na oko, ryzykując zastosowanie na polu albo zbyt małych, albo (częściej) zbyt dużych ich dawek. Może to powodować niedożywienie roślin uprawnych (zbyt małe dawki), ale częściej nie pozostaje bez wpływu na zanieczyszczenie środowiska naturalnego i podnosi koszty produkcji (zbyt duże dawki). Wg NIK Odsetek polskich gospodarstw, korzystających z usług agrochemicznych, czyli badania gleby w celu określenia jej potrzeb nawozowych, jest bardzo niski. W latach 2011-2014 było to tylko 8% gospodarstw w skali całego kraju. Częściej glebę badają właściciele większych gospodarstw, (> 20 ha), ale i tak robi to zaledwie co piąty rolnik. Wielu rolników nie bada systematycznie nawet odczynu gleby, a problemy z tym związane zauważa dopiero wtedy, jak coś złego dzieje się z roślinami.
Badanie gleby pod względem zawartości makroelementów powinno się wykonywać co najmniej co 4 lata, a na zawartość azotu mineralnego pod każdą uprawę. Pozwala ono po pierwsze zbilansować nawożenie i dostarczyć składniki pokarmowe potrzebne na danym stanowisku pod konkretną uprawę. Po drugie wpływa też na racjonalizację kosztów. Warto przypomnieć, że nawożenie to uzupełnianie brakujących składników pokarmowych w glebie (typ, rodzaj, pH, przedplon), w kontekście potrzeb pokarmowych konkretnych upraw, przy założeniu określonego poziomu plonowania.

Aktywne odzywianie logo OK QRacjonalne nawożenie gleby
Racjonalne nawożenie roślin uprawnych ma tymczasem coraz większe znaczenie. Stosowanie zbyt dużej ilości nawozów wpływa bowiem na zanieczyszczenie wód i gleb m.in. azotanami i fosforem. Ponadto nieracjonalne nawożenie zwiększa koszty prowadzenia upraw, nie gwarantując w zamian większych plonów. Dlatego tak ważne jest uświadomienie rolnikom sposobów odpowiedniej dbałości o glebę, środowisko naturalne i uprawy, a przede wszystkim konieczności zbadania gleby przed podjęciem decyzji o rodzaju i ilości stosowanych nawozów. I o tym w naszej akcji także chcemy rolnikom przypominać, ponieważ stosowanie nawożenia zgodnie z opracowanym dla danego gospodarstwa planem nawozowym jest podstawowym założeniem rolnictwa zrównoważonego obok dbałości o żyzność gleby, główny dla rolnika środek produkcji. Należy przy tym uwzględnić zapobieganie erozji, regularne analizy gleby, poprawę jej aktywności mikrobiologicznej, z zachowaniem zasad integrowanej produkcji rolnej. Wpisuje się to w zasadę zasobooszczędnego stosowanie nawozów, szczególnie azotu i fosforu, podstawową wytyczną nowych regulacji opracowanych w tym zakresie przez Komisję Europejską. Wpisuje się to także w akcję MRiRW Racjonalna gospodarka nawozami – stop startom azotu i fosforu.

Składniki pokarmowe to dzisiaj za mało
Uwzględniając powyższe organizatorzy akcji uważają, że samo zwykłe nawożenie składnikami pokarmowymi to dziś za mało, samo dokorzeniowe nawożenie roślin poprzez glebę to też często zabieg niewystarczający – zwłaszcza przy dużych dysfunkcjach gleby i w ekstremalnych warunkach pogodowych, z którymi rolnicy mają coraz częściej do czynienia. Dlatego tym bardziej rośnie potrzeba dolistnego dokarmiania roślin, ale też nawożenia samej gleby w celu zahamowania niekorzystnych zmian w niej zachodzących (stepowienia, utraty żyzności, na skutek monokultury, zbyt intensywnej mechanizacji i chemizacji, ograniczenia nawożenia organicznego). Efektem tego jest m.in. utrata pojemności sorpcyjnej – wodnej, pokarmowej, ograniczone życie mikrobiologiczne, zakwaszenie, zasolenie, utrata struktury gruzełkowatej i prawidłowej agregacji gleby, podeszwa płużna itp. A to wszystko sprzyja występowaniu suszy glebowej.
Obok nawozów uzupełniających składniki pokarmowe w glebie i wpływających korzystnie na stan zdrowotny gleby, wskazane jest równoczesne odżywianie roślin nawozami dolistnymi. Mowa tu o dokarmianiu, czyli dolistnym uzupełnianiu brakujących składników pokarmowych w roślinie w trakcie wegetacji. W badaniach fluorymetrycznych prowadzonych co roku przez pracowników firmy Timac Agro Polska w gospodarstwach rolnych na terenie całej Polski w okresie wegetacyjnym, aż 97,66% pomiarów (dane średnie z wielolecia) wskazuje na mniejsze lub większe niedobory składników pokarmowych w roślinie lub obniżony indeks fotosyntetyczny. Najczęściej brakuje: azotu (48,38%), magnezu (31,34%), manganu (7,06%), żelaza (5,06%), boru (4,16%), potasu (1,98%), wapnia (1,62%) i innych. Dwa pierwsze to podstawowe pierwiastki biorące udział w procesie fotosyntezy. Do czynników stresowych ograniczających fotosyntezę, najczęściej należy wysoka temperatura i susza, ale także właśnie niedobory składników biorących aktywny udział w procesie fotosyntezy.
Ważnymi elementami aktywnego odżywiania roślin i gleby są systematyczne badania gleby w celu określenia zawartości składników pokarmowych oraz fluorymetryczne badania stanu odżywienia roślin w czasie ich wegetacji. Chodzi tu o zasadę aby uzupełniać brakujące składniki pokarmowe zarówno w glebie jaki i w roślinie, z uwzględnieniem potrzeb pokarmowych roślin, ale też ze szczególną dbałością o samą glebę.

timac konf1Zmiany klimatyczne dosięgają naszych pól
Na to nakładają się globalne zmiany klimatyczne, które powodują lokalne zmiany pogody, w tym wzrost częstotliwości zjawisk ekstremalnych. Raport ONZ opublikowany w 2011 roku Durbanie głosi: Ziemia ociepla się gwałtownie, będzie coraz więcej ekstremalnych zjawisk pogodowych. Na świecie jest coraz goręcej, a rosnące temperatury przyniosą więcej powodzi i susz na Ziemi. Naukowcy wskazują, że zwłaszcza lata 2005, 2007, 2010-2015 były cieplejsze w sezonie letnim niż co najmniej 95% lat wcześniejszych. Wydarzenia te jednoznacznie wskazują na stały wzrost średniej temperatury latem. Okazuje się, że te anomalie temperaturowe nie były wyjątkowymi zdarzeniami, ale że stają się powoli regułą, a wraz ze wzrostem średniej temperatury, rośnie też prawdopodobieństwo wystąpienia ekstremalnych zjawisk pogodowych. Obserwuje się także wzrost temperatur zimą.
Naukowcy z Potsdam Institute for Climate Impact Research i Universidad Complutense de Madrid przeprowadzili wieloletnie badania i analizy, z których wynika, że fale upałów będą dwa razy częstsze do roku 2020 w skali globalnej i nawet cztery razy częstsze do 2040 roku, zwiększając przy tym aż czterokrotnie swoją intensywność. Według badań opublikowanych w czasopiśmie Climatic Change, fale gorąca, które do niedawna występowały co 20 lat, w bliskiej przyszłości mogą pojawiać się nawet co roku. I nie będą to pojedyncze przypadki. Naukowcy przewidują, że do 2075 roku tego dramatycznego zjawiska może doświadczyć aż 60% powierzchni lądów. Do tego ekstremalne upały mają stać się jeszcze gorętsze niż dotychczas. Na 60% powierzchni lądów temperatura podczas fal gorąca będzie wyższa o 5,4 st. C.

Sezon 2015/2016 jaki będzie?

Listopad 2015 był najcieplejszym w historii pomiarów, jak podała Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna (NOAA), badająca globalną temperaturę od 1880 r. Temperatura powierzchni lądu w listopadzie okazała się być o 1,31 st. C wyższa od średniej dla całego XX w., a powierzchni oceanów o 0,84 st. c. Średnia temperatura powierzchni lądu i wód oceanicznych w listopadzie była o 0,97 st. C powyżej średniej XX wieku. Ponadto był to najcieplejszy listopad w historii pomiarów, czyli w latach 1880-2015. Także okres wrzesień-listopad 2015 i wcześniejszych 11 miesięcy, były najgorętsze w historii. Podobnie styczeń 2016 r., który był najcieplejszym miesiącem w historii pomiarów, jak poinformowała NASA. Odchylenie temperatury notowanej od średniej okazało się zadziwiająco duże. Pierwszy miesiąc 2016 roku był aż o 1,13 stopni Celsjusza cieplejszy od średniej temperatury wyliczonej na podstawie danych z lat 1951-1980 i o 0,72 st. C cieplejszy od średniej z lat 1981-2010. To największa miesięczna anomalia cieplna w historii pomiarów, czyli od 1880 roku. Podobnie rzecz miała się z lutym 2016 roku, który okazał się najcieplejszym miesiącem w historii obserwacji, i pobił nawet rekord stycznia 2016. Jak wskazują pomiary z satelitów meteorologicznych, temperatura w dolnej części atmosfery w lutym osiągnęła najwyższy poziom w historii obserwacji. Według badaczy z University of Alabama, planeta była o 0,83 stopnia Celsjusza cieplejsza niż średnia temperatura dla lutego w długim okresie czasu i 0,2 st. C wyższa od poprzedzającego go stycznia. Warto zwrócić uwagę na to, że globalna temperatura wzrosła o 1 st. C od początku ery przemysłowej do października 2015 roku, a o kolejne 0,4 stopnia - w ciągu zaledwie ostatnich pięciu miesięcy.
Synoptycy twierdzą, że 2016 może być trzecim z rzędu rekordowo gorącym rokiem. Eksperci sformułowali tą hipotezę na podstawie danych brytyjskiego UK Met Office. Według Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) Ziemia na przestrzeni kolejnych stu lat ociepli się aż o 5 stopni C., mimo ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Pojawiają się nawet informacje, że średnia temperatura na Ziemi może wzrosnąć nawet o 6 stopni Celsjusza.

Zmiany klimatu najbardziej dosięgają rolnictwa

W ubiegłym roku fala upałów mocno odcisnęła swoje piętno na uprawach. Przedstawiciele branży ubezpieczeniowej wycenili ubiegłoroczną suszę na 1,5 mld zł strat. Wg Biznes.pl z ponad 1,3 mln rolników objętych obowiązkiem ubezpieczenia upraw, w 2015 roku polisę na wypadek suszy wykupiło dokładnie 86 rolników. Począwszy od 1 lipca 2008 roku wszyscy rolnicy otrzymujący unijne dopłaty, mają obowiązek ubezpieczyć co najmniej połowę posiadanych upraw - Ustawa o ubezpieczeniu upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. Nie jest wykluczone, że w rzeczywistości straty suszowe mogły być jeszcze większe.
Do tego dochodzą jeszcze straty mrozowe. W tym roku wg IUNG Puławy straty te w rzepaku ozimym szacowane są na ponad 25%, a w zbożach na 10%. Bywały gorsze pod tym względem lata w ostatnim dziesięcioleciu. Nie pociesza nawet fakt, że nieco więcej rolników ubezpiecza swoje plantacje przed wymarznięciem, ale w skali kraju i całości problemu to i tak mała kropla w morzu.

Rośnie populacja ludzi, kurczą się zasoby ziemi i wody
Do 2050 roku ludzie na całym świecie będą doświadczać dotkliwego braku żywności i wody, wynika z raportu sporządzonego na zlecenie WWF. Obecnie, według ONZ, chronicznie niedożywionych jest 795 milionów ludzi na całym świecie. Dziś mamy 7,3 mld ludzi na świecie, a w 2050 będzie ich prawie 9,7 mld.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Sheffield w Wielkiej Brytanii, w ciągu ostatnich 40 lat na świecie utracono aż jedną trzecią ziemi uprawnej, w dużej mierze bezpowrotnie. Ziemia uprawna została utracona w najmniejszym stopniu w wyniku jej odrolnienia, a głównie w wyniku jej erozji i zanieczyszczeń spowodowanych przez nadużywanie nawozów i środków ochrony roślin. Wnioski te przedstawiono na konferencji klimatycznej, która odbyła się w Paryżu w 2015 r.
Niebezpiecznie maleją zasoby słodkiej wody na świecie. Zgodnie z Raportem o Gospodarce Wodnej na Świecie, wzrost niedoboru wody na świecie będzie w najbliższych latach w 20% wynikiem zmian klimatycznych. Na dzisiaj jako główną przyczynę kurczenia się zasobów wody zdatnej do picia raport ten podaje zanieczyszczenia wód. Podczas, gdy w rejonach wilgotnych zwiększy się ilość opadów, w rejonach zagrożonych suszą, a nawet na niektórych obszarach tropikalnych i subtropikalnych opady będą rzadsze i nieregularne.
Polska należy do krajów o małych zasobach wodnych. Można je porównać do zasobów wodnych kraju takiego jak Egipt. W krajach europejskich przeciętne zasoby wód powierzchniowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca na rok są trzy razy większe. W Polsce zbiorniki retencyjne mają znikomą pojemność. Ze źródeł podziemnych (studnie głębinowe) pobieramy łącznie ok 15% wody.

Jaka czeka nas przyszłość?
Jak widać rola i znaczenie aktywnego odżywiania roślin i gleby będzie zdecydowanie w przyszłości rosła i nabierała znaczenia. Znaczenia nabierać będzie również idea rolnictwa zrównoważonego. To wszystko zmobilizowało organizatora, tj. firmę Timac Agro Polska, do zorganizowania akcji edukacyjno-społecznościowej, która w kontekście nawożenia, zwróci uwagę rolników na potrzeby gleby, racjonalne zrównoważone i zasobooszczędne stosowanie składników pokarmowych, bazujące na rzeczywistych potrzebach roślin, zasobności gleby, uwzględniające ich odczyn, żyzność i strukturę, a także zabezpieczające środowisko naturalne przed nadmiernymi stratami nawozów, które prowadzą do jego zanieczyszczenia i degradacji.
Istotną częścią składową akcji będzie programowa rada naukowa - ciało kolegialne składające się z naukowców, którzy prowadzili badania nawozów tej firmy, z polskich ośrodków akademickich. Skład osobowy rady podany zostanie w maju, po pierwszym zebraniu i jej oficjalnym ukonstytułowaniu się.

.

Powiązane artykuły

X