Podłoże popieczarkowe pod drzewka

 

Podłoże popieczarkowe zyskuje na popularności wśród innych nawozów naturalnych. Jest nie tylko źródłem cennych składników mineralnych oraz materii organicznej, ale stanowi także doskonałą izolację chroniącą przed nadmierną transpiracją, zabezpiecza drzewka przed mrozem, a także nie pozwala na wzrost chwastów. – Z roku na rok, coraz większa liczba sadowników kupuje od nas podłoże popieczarkowe. Sądzę, że jest to kwestia poprawy świadomości i ogólnej wiedzy producentów. Niegdyś obawiano się jego stosowania, ze względu na nieznajomość składników i wpływu na rozwój roślin – mówi w rozmowie z naszą redakcją Pan Maciej, którego firma zajmuje się dystrybucją kompostu pieczarkowego w okolicach Góry Kalwarii.

Największą zaletą kompostu jest jego bogactwo składowe. Ta mieszanina słomy, torfu oraz obornika końskiego i kurzego posiada Ph na poziomie 6,2 – 6,5 i zawiera 0,6% azotu, 0,35 % fosforu i 1% potasu, 4,6 % wapnia oraz 20 % materii organicznej. – Ilość składników mineralnych uzależniona jest od metody obróbki podłoża, bowiem, aby można było pozwolić na dalszą jego dystrybucję, a nie utylizację, należy poddać go obróbce termicznej lub chemicznej, które oczyszczą go z grzybów, bakterii i nasion chwastów. Obróbka z zastosowaniem środków chemicznych niszczy jednak wiele dobroczynnych składników w nim zawartych. Dlatego bardziej dobroczynnym w sadzie, będzie kompost obrabiany parą wodną – tłumaczy Pan Maciej.

Podłoże można stosować w dawkach 100 – 120 ton na hektar lub nieznacznie większych. Należy jednak przy tym pamiętać, że zawiera znaczenie więcej potasu i wapnia, niż zwykły obornik. Niemniej, w Holandii przed założeniem sadu stosuje się 90 ton podłoża popieczarkowego na hektar, przy czym 2/3 rozrzuca się po polu, a 1/3 dodatkowo, w miejsca, gdzie będą wyznaczone rzędy.

– W jednej wywrotce mieści się 50 m³ materiału. Optymalnie powinno to wystarczyć na pokrycie około ćwierci hektara sadu (dziesięciocentymetrowej grubości pas usypany na szerokość po pół metra z każdej strony rządka). Wszystko jednak zależy od uwarunkowań ekonomicznych. Bywa, że sadownicy zużywają jedną wywrotkę na hektar i podsypują 3 łopaty ściółki pod drzewko – wyjaśnia nasz rozmówca. Należy brać pod uwagę także ewentualność, że ze względu na bogactwo składników mineralnych, stosowana ściółka może w niektórych przypadkach doprowadzić do zasolenia gleby, które jest wyjątkowo niekorzystne dla drzewek.

Słoma zawarta w podłożu zatrzymuje w sobie wodę, która wraz ze składnikami mineralnymi przenika później do gleby. Dodatkowo warstwa kompostu zabezpiecza ziemię i korzenie przed nadmierną transpiracją. Dzięki temu gleba utrzymuje odpowiedni poziom wilgoci.

Jeżeli obsypiemy rzędy pasem podłoża, uniemożliwimy tym samym również wzrost chwastów. Polecane jest w tym celu, aby podłoże stosować późną jesienią, kiedy chwasty obumierają, lub wczesną wiosną, kiedy ich jeszcze nie ma. Jeśli spóźniliśmy się, radzi się wykonać zabieg herbicydowy, najlepiej doglebowy plus parzący, a następnie rozłożyć kompost.

– Warstwa podłoża popieczarkowego stanowi także doskonałą izolację przed mrozem. Szczególnie polecane jest więc jej zastosowanie, jeśli zdecydowaliśmy się posadzić drzewka na jesieni – dodaje Pan Maciej.

Komentarze  

+1 #1 sodarius 2019-02-08 21:34
A co z myszami?
Czy nie beda grasowały w warstwie tego podloza?
Cytować

Powiązane artykuły

X