Problem zakończenia wzrostu drzew w sadach dotkniętych przymrozkami

 

 

Tegoroczne przymrozki zebrały tragiczne żniwo w polskich sadach, drzewa straciły bardzo dużą część owoców, choć różnie kształtowało to się dla poszczególnych odmian. Niestety zjawisko utraty plonu, oprócz drastycznego spadku dochodów sadownika, niesie ze sobą ryzyko nadmiernego wzrostu drzew jabłoni oraz przemiennego owocowania.

Przemienność owocowania dotyczy szczególnie Jonagoldów i Ligola, rzadziej Goldena, Gali czy Szampiona. Drzewa nie produkując owoców, założą wiele pąków kwiatowych na przyszły rok, jeśli wszystkie one zawiążą i przeżyją do przyszłego lata, w kolejnym sezonie możemy spodziewać się osłabionego owocowania. Dlatego trzeba już dziś brać pod uwagę konieczność przyszłorocznego przerzedzania zawiązków bądź kwiatów i to koniecznie jeszcze przed opadem czerwcowym (późniejsze przerzedzanie nie ograniczy już ryzyka przemienności). Oczywiście. jeśli natura znowu sama nie zatroszczy się o przerzedzenie naszych drzew.

Jednoroczne pędy jabłoni powinny zakończyć swój wzrost w lipcu. Niestety brak owoców i konkurencji między nimi a pędami o wodę i składniki pokarmowe może wydłużyć czas ich wzrostu, a tym samym doprowadzić do powstania gałązek zbyt długich. Pędy będą zbyt wiotkie, a istnieje także ryzyko ich niezdrewnienia do zimy (mogą wówczas przemarznąć). Taka sytuacja będzie bardzo niekorzystana dla sadownika, pędy mogą być nieprzydatne w kształtowaniu korony i trzeba je będzie usunąć, co niesie za sobą ryzyko zbytniego ogołocenia korony. Natomiast pozostawione na drzewie, mogą zawiązać owoce na końcach i przewieszać się w przyszłych latach.

Sady współczesne są gęsto sadzone, odległości między drzewami często są zbyt małe na tak bujne przyrosty. Pozostawiony tak długi pęd w przyszłym roku znowu przyrośnie i jego łączna długość będzie kwalifikowała go do wycięcia i to już w 2 -3 roku życia, czyli momencie najwyższej plenności. Dlatego tak ważne jest, by w tym roku wyhamować ich wzrost już w tym momencie.

Podstawowe metody hamowania wzrostu w sadach produkcyjnych to: retardanty wzrostu, cięcie korzeni i stres wodny.

Ostatnie sezony obfitują w okresowe stresy wodne, choć generalnie nie jest to zjawisko korzystne dla sadownika, to możemy je wykorzystać do zmuszenia drzew do zakończenia wzrostu pędów. Lekkie przesuszenie gleby, spowodowane niedoborem opadów bądź konkurencją chwastów będzie naszym sprzymierzeńcem. Niestety pojawienie się dużej ilości opadów w drugiej części lata bądź obfite nawodnienie może nieść ze sobą ryzyko wzrostu wtórnego.

Retardanty wzrostu stosujemy powszechnie w celu ograniczenie wzrostu drzew w maju/czerwcu, czasem w kilku dawkach, w latach słabego zawiązania często również w celu ograniczenia opadu czerwcowego. W większości sadów w tym sezonie były to zabiegi stosowane obficie, często z wykorzystaniem maksymalnej dawki w sezonie. Tam gdzie ją już osiągnięto nie należy sięgać po te produkty ze względu na ryzyko pozostałości. Tam gdzie owoców nie ma, ryzyko takie nie występuje. Jednak należy mieć na uwadze, że retardanty wzrostu mają też swoje negatywne konsekwencje: zaburzenie równowagi między wielkością korony a systemem korzeniowym, czasem tworzenie krótkich, sztywnych, ale zakończonych pąkiem liściowym przyrostów. Oprócz ograniczenia wzrostu spowodują również – teraz zastosowane – przekierowanie substancji odżywczych do rosnących owoców, co znacznie je zasili.

Cięcie korzeni to sposób na ograniczenie wzrostu stosowany często jesienią bądź wczesną wiosną, w sezonie takim jak ten (znaczna utrata plonu), możemy się pokusić o jego zastosowanie również w czerwcu. Jednak w sadach nienawadnianych jest ryzyko zbytnie ograniczenia poboru wody przez obcięty system korzeniowy i zahamowanie również wzrostu zawiązków. Oczywiście nie ma tego ryzyka w sadach pozbawionych plonu handlowego całkowicie. Możemy więc wykonać cięcie korzeni teraz, nożem prostym w odległości ok 50 cm od pnia. Metoda ta skutecznie powinna ograniczyć wzrost pędów i jest stosunkowo tania. Niestety skorzystanie z niej istotnie jest ograniczane przez suchą i zbitą glebę w naszych sadach, która może stanowić istotną przeszkodę w sprawnym przeciąganiu noża w rzędach.

 

 

Powiązane artykuły

Jesienne cięcie korzeni

X