Cięcie korzeni jesienią?

 

 

W wielu sadach drzewa nie wyhamowały jeszcze wzrostu i rosną zbyt silnie. Jeśli pędy nie zdążą zdrewnieć, zimą może dojść do przemarznięć. Jednym z zabiegów agrotechnicznych mających na celu wyhamowanie wzrostu jest cięcie korzeni. Tą jesienią może być to jednak posunięcie ryzykowne, biorąc pod uwagę stopień nasiąknięcia gleby wodą. Utrzymywanie się deszczowej pogody, a później zima bez okrywy śnieżniej, może zaskutkować przemarznięciami korzeni.

Jabłonie, których plonowanie zostało ograniczone przez wystąpienie wiosennych przymrozków, rosną w tym sezonie bardzo silnie. Duża suma letnich opadów przyczyniła się również do wystąpienia wzrostu wtórnego, który w wielu sadach trwa do tej pory. Zjawisko jest szczególnie nasilone na kwaterach, gdzie nie wykonano chemicznych zabiegów ograniczających wzrost (proheksadion wapnia). Zjawisko wzrostu wtórnego jest znacznym zagrożeniem dla drzewek, szczególnie odmian wrażliwych na przemarzanie zimą (chociażby Gala). Przykładem jest ubiegły sezon, który pokazał, że niewyhamowany wzrost (poprzez silne nawadnianie jesienią) przy wysokich ujemnych temperaturach zimą, zaskutkuje przemarznięciami.  

Jeśli drzewa rosną zbyt silnie i nie wyhamowały wzrostu, konieczne jest podjęcie działań mających na celu regulowanie wzrostu. Jednym z nich jest zabieg podcinania korzeni.  Jak dowodzą badania, ten zabieg agrotechniczny sprzyja zakładaniu pąków w pierwszym roku po zabiegu, a w następnym lepszemu plonowaniu. Z biegiem lat powoduje jednak drobnienie owoców. Przez cięcie korzeni drzewa pobierają mniejszą ilość składników pokarmowych, co może odbić się na jakości i rozmiarach owoców.

Po zbiorach jabłek, od połowy listopada i na początku grudnia, powinno się wykonać cięcie korzeni w sadach nienawadnianych. Cięcia nie powinno się wykonywać, jeśli spodziewane jest obfite owocowanie (i tak ograniczy ono wzrost wegetatywny, a zabieg ten może spowodować gorsze zaopatrzenie rozwijających się zawiązków w składniki pokarmowe i wodę). Nie jest polecany, gdy wzrost drzew jest umiarkowany i słaby oraz, gdy planujemy cięcie mechaniczne w sadzie. Jesienny zabieg cięcia jest bezpieczniejszy, np. w przypadku suchej wiosny, jak również dla odmian o drobniejszych owocach. Efekt jest wówczas słabszy niż w przypadku cięcia korzeni w terminie wiosennym.

Chociaż cięcie korzeni po zbiorach z pewnością wyhamowałoby wzrost drzew, nie wiadomo jednak, jak mroźna będzie zima. Gleba jest wyjątkowo nasiąknięta wodą, przez co jeśli zimą nie będzie okrywy śnieżnej, korzenie mogą przemarznąć.

Najlepszym terminem dla cięcia korzeni jest wiosna (około 4 tygodnie przed kwitnieniem), ponieważ zabieg wykonany w tym terminie najskuteczniej ograniczy wzrost drzew. Efekt zabiegu jest najmniejszy po kwitnieniu. Terminu wiosennego powinno się unikać w sadach nienawadnianych, z powodu ryzyka wystąpienia suchej wiosny.

Pierwsze podcinanie powinno się wykonać nożem prostym, w większej odległości od drzew. Odległość od pnia nie powinna być mniejsza niż 50 cm. W kolejnych latach można stopniowo zbliżać się do drzewa. Jeśli takie cięcie nie będzie przynosiło efektu, można zastosować cięcie krojem skośnym. 

 

Powiązane artykuły

Jesienne cięcie korzeni

X