Pszczoły w sadzie amatorskim.(?)

Moja rodzina jeszcze kilka lat przed założeniem mojego sadu mówiła o tym abt założyć kilka uli. Teraz miało by to kilka zalet. Po pierwsze będę mieć własny miodek, po drugi dobrych zapylaczy. U mnie w okolicy jest po prostu zero pszczół i zapylenie jest beznadziejne.

Opiszę sytuacje jak wygląda uprawa roślin w mojej okolicy (bo ma to wpływ na pszczoły): 2 km od mojego sadu znajduje się plantacja porzeczki czarnej. W tym kole 2 km nikt nie uprawiam
niczego więcej prucz zbóż. 4 km od mojego sadu znajduje się sad produkcyjny.

Rozważcie wady i zalety tego pomysłu.

Pozdrawiam!

W związku z tym, że drzewa i krzewy owocowe kwitną od połowy kwietnia do końca maja, to ważne jest, aby wtedy były oblatywane przez owady zapylające. Około 700 gatunków roślin bez zapylania przez owady wydaje o 30–70% niższe plony. Wniosek z tego jest taki, że m więcej pszczół w sadzie, tym więcej kwiatów zawiązuje owoce. Owoce powstałe z kwiatów zapylonych przez pszczoły są lepiej wykształcone, mają więcej nasion i lepszy smak oraz większą wartość handlową. Badacze uważają, że obecność pszczół w sadzie wpływa na przydatność jabłek do przechowywania, gdyż wraz ze wzrostem liczby nasion wzrasta w owocach zawartość wapnia. Aby zapewnić dobre zapylenie kwiatów w sadach i na plantacjach na 1 ha należy ustawić 2–4 uli. Efekt zapylania zależy głównie od siły rodzin pszczelich - liczby pszczół robotnic. Najefektywniej pszczoły pracują w temperaturze 15–20°C i wilgotności powietrza 50–80% oraz przy bardzo słabym wietrze. Pszczoły oblatują najczęściej te kwiaty, które obficie wydzielają nektar o dużej zawartości cukrów. Najczęściej odwiedzają czereśnie, jabłonie i wiśnie. Pszczoły należy wprowadzić do sadu lub na plantację krzewów owocowych, gdy około 10% kwiatostanów rozwinie pierwsze kwiaty. Gdy wykonuje się zabiegi ochrony roślin w czasie kwitnienia - bez względu na to, czy do sadu wprowadzono pszczoły, czy nie - należy szczególną uwagę zwracać na toksyczność preparatów oraz bezwzględnie przestrzegać prewencji. W czasie kwitnienia zabiegi należy wykonywać wieczorem, po oblocie pszczół, preparatami najmniej szkodliwymi dla owadów zapylających i o najkrótszej prewencji. Niestety, pszczoły i inne owady zapylające w czasie kwitnienia drzew są potencjalnym wektorem bakterii wywołującej zarazę ogniową. Zgodnie z dyrektywą Rady 2000/29/EC, ule z pszczołami mogą być wprowadzane do tzw. stref chronionych przed tą chorobą tylko z takich samych stref lub z krajów spoza UE wolnych od zarazy ogniowej. W innym przypadku ule muszą być poddane zabiegom kwarantannowym.

Warto zwrócić uwagę, czy w pobliżu nie rośnie robinia akacjowa, lipy, nawłoć - to też ważny pożytek dla pszczół i źródło miodu. Mniszek lekarski, koniczyna - zwykle też często występuje na łąkach - to cenne źródło nektaru i pyłku. Gdy te rośliny będą w pobliżu głód pszczołom nie grozi :-)