Witam. Mam problem opadania zawiazkow u sliw.

witam czy moze mi ktos powiedziec dlaczego opadaja zawiazki u sliw a dokladniej valievka, lepotica,wegierka.???

Trudno dać jednoznaczną odpowiedź na to pytanie, bo sam z pewnością wiesz, że przyczyn opadania zawiązków może być wiele począwszy od złego zapylenia kwiatów poprzez uszkodzenia przez szkodniki (mam tu na myśli przede wszystkim owocnice, choć one akurat w tym roku nie stanowiły dużego problemu) aż po uszkodzenia pąków przez zimowe mrozy lub przez wiosenne przymrozki. Moim zdaniem bardzo prawdopodobną przyczyną opadania zawiązków w tym roku może być niedopylenie kwiatów. W moim rejonie na przykład większość odmian śliw osiągnęła pełnię kwitnienia 5 maja, a już po 3 dniach kwiaty były praktycznie pozbawione płatków, a przyczyniła się do tego burza połączona z ulewnym deszczem i opadami gradu. Kwitnienie śliw trwało więc wyjątkowo krótko, a to przełożyło się na gorsze zapylenie.

witaj.ale jest taka sprawa ze kwitnac kwitly pieknie pogoda byla w miare dobra.w moim rejonie nie bylo wiosennych przymrozkow na robaka pryskalem.kwiaty normalnie zawiazaly patrzylem czy nie ma w nich robaka ale nic nie zauwazylem.przypuszczam ze moze ze jest zimno to 90%zawiazkow opadla a na wegierce zwyklej jest masa owocow.

Faktycznie niska temperatura przyczynia się do zrzucania części zawiązków, ale to 90% jest jednak zastanawiające. Wrócę jeszcze do okresu kwitnienia. Śliwy podobnie jak czereśnie potrzebują dla dobrego zawiązania owoców średnich dobowych temperatur od 10 do 18*C. Jeśli temperatury są niższe to jest problem z dobrym zapyleniem i wtedy następuje silne zrzucanie zawiązków. Nie wiem jak było u ciebie, ale w moim rejonie na początku kwitnienia temperatura nie była sprzyjająca mimo, że nie było przymrozków. To tłumaczyłoby też, dlaczego w przypadku Węgierki Zwykłej nie ma problemu z osypywaniem zawiązków. Jak sam z pewnością zauważyłeś jej drzewa kwitną kilka dni później niż Węgierka Dąbrowicka, Cacanska Lepotica i Valjevka, a wtedy temperatura była wyższa, a więc bardziej sprzyjała zawiązywaniu owoców..

moze masz racje,jesli pogoda nie sprzyja to nic z tego nie bedzie.mam sad 7letni i malo co owocuje.w zeszlym roku cos wiecej bylo owocow a tak to nic i nic,juz trace cierpliwosc.jak w nastepnym roku bedzie tak samo to trzeba pomyslec o karczeniu i zalozeniu innego sadu.dzieki kwiatek pozdrawiam

Zastanawiam się na jakiej podkładce masz śliwy. Jeśli jest to ałycza to drzewka zaczynają zwykle owocować w trzecim lub czwartym roku po posadzeniu (w zależności od odmiany), a w pełnię owocowania wchodzą jeszcze później. Wspominasz też, że w ubiegłym roku nieźle owocowały. Niestety w tym roku pogoda nie jest dla nich sprzyjająca, ale moim zdaniem nie można zbyt szybko się zniechęcać. W kolejnych latach możesz być bardzo pozytywnie zaskoczony tym bardziej, że Węgierka Dąbrowicka, Cacanska Lepotica i Valjevka należą do dobrze plonujących odmian i generalnie dobrze się sprawdzają w uprawie w naszym kraju.

witaj.wszystkie drzewa mam na podkladce alycza.jesli by owocowaly juz w czwartym roku to bym byl zadowolony.sliwki maja u mnie juz z osiem lat ,jesli chodzi o kwitnienie to jest masa kwiatow gorzeej jest z zawiazywaniem zawiazkow.nie wiem co jest grane jestem swiezakiem w tych sprawach a tez nikt nie doradzi co jest grane.tego roku zrobie jeszcze analize gleby zobacze moze cos brakuje jakiegos skladnika.valievka jest barzdzo dobra sliwa ale juz brak mi cierpliwosci.tego roku wydalem kupe kas na ochrone i nawet mi sie to nie zwroci.

A liście drzew wyglądają zdrowo? Nie ma na nich żadnych przebarwień? Pytam, bo często objawy niedoboru składników mineralnych można dostrzec właśnie na liściach albo starszych albo na wierzchołkach pędów, w zależności od tego, jakiego składnika brakuje.Dodam też, że niedobór każdego składnika wiąże się zwykle zarówno z zahamowaniem wzrostu drzew, jak też ich gorszym plonowaniem oraz drobnieniem owoców.

a mozesz mi cos powiedziec o tych przebarwieniach??nie wiem czy tak ma byc ale wierzcholki przyrostow sa czerwone i liscie tak jakby sie skurczaly cos na podobe jak by bya mszyca ale nie widzialem zadnego szkodnika na nich.
A jesli by brakowalo jakiegos skladnika moze to powodowac oblatywanie zawiazkow??

Czerwone czyli tzw. antocyjanowe zabarwienie liści na wierzchołkach pędów jest sprawą naturalną. Występuje ono w okresie wiosennym i może być bardziej lub mniej nasilone, w zależności od odmiany.
A jeśli chodzi o drugą część pytania to do osypywania zawiązków przyczynia się na przykład niedobór boru. Objawy niedoboru tego pierwiastka są widoczne na liściach wierzchołkowych w postaci chlorotycznych przebarwień. Występuje też zamieranie wierzchołków pędów i tworzą się rozety liściowe, a liście w rozetach mają mniejsze blaszki. Objawy niedoboru boru widoczne są też na owocach w postaci skorkowacenia i spękania skórki.
Opadanie zawiązków może mieć też związek z przenawożeniem drzew azotem. Azot pobudza rozwój wegetatywny rośliny, ale niekorzystnie wpływa na jej rozwój generatywny. Ma to związek ze wspomnianym wcześniej borem, ponieważ zbyt silne nawożenie azotem utrudnia pobieranie boru z gleby..