TTIP – umowa dobra czy zła dla sadowników

kanziopakowaniaOrganizacje, takie jak Greenpeace, są zdecydowanie przeciwne zatwierdzeniu umowy o wolnym handlu między Stanami Zjednoczonymi a Unia Europejską TTIP (Transatlantic Trade and Investment Partnership - Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji). Poszczególne zapisy są procedowane w tajemnicy, a dotyczą każdego obywatela, co dodatkowo wywołuje oburzenie, lawinę komentarzy i potęguje niepokój.
Europejskie standardy dopuszczania substancji czynnych do użytku (REACH) Stany Zjednoczone uważają za barierę w handlu. O takie rozporządzenia walczyli ekolodzy do 2007 roku, czyli do chwili gdy zaaprobowano ten model wdrażania substancji chemicznych i usunięto wiele niebezpiecznych związków stosowanych w ochronie upraw i traktowaniu żywności.

Niezależne badanie TTIP zlecone europejskiemu Ośrodkowi Badań Polityki Gospodarczej (Centre for Economic Policy Research) w Londynie miało za zadanie zbadanie ewentualnych skutków wprowadzenia liberalizacji w handlu między dwoma kontynentami. Wynika z nich, że zysk dla UE może wynieść 119 mld euro, czyli około 545 euro dla gospodarstwa domowego w Europie rocznie, i około 95 mld euro rocznie dla USA, czyli mniej więcej 655 euro na rodzinę amerykańską.

Najwięcej kontrowersji wywołuje wprowadzenie TTIP w dziedzinie rolnictwa. Stany Zjednoczone są zainteresowane zwiększeniem sprzedaży swoich towarów rolniczych, takich jak pszenica i soja. Unia eksportuje do USA głównie produkty spożywcze o wysokiej wartości, np. napoje alkoholowe, wino, piwo i przetworzoną żywność. Do USA nie możemy natomiast eksportować europejskich jabłek. Od niedawna, niezależnie od TTIP, prowadzone są rozmowy o otwarciu amerykańskiego rynku dla polskich owoców, ale umowa ta zniosłaby tę barierę. Drugim mechanizmem ograniczającym wymianę handlową są cła, które wynoszą przykładowo na napoje – 22–23%, a na nabiał aż do 139%.

Twierdzi się, że rzeczywistym celem TTIP jest rozszerzenie wpływu międzynarodowych korporacji na rządy państw oraz na decyzje podejmowane przez nie. W efekcie firmybędą mogły kwestionować zasadność państwowych i unijnych regulacji, a także żądać odszkodowań, które będą wypłacane z budżetów, czyli środków przeznaczonych na zdrowie, drogi, czy reformy.

Polacy nie interesują się TTIP, a tymczasem w krajach takich jak Austria czy Niemcy zbierane są podpisy pod petycją domagającą się zaprzestania tajnych negocjacji, które w dużej mierze prowadzone są przez lobbystów z wielkich korporacji.

Źródła: ce.uw.edu.pl, fruchtportal.de, OTS/Greenpeace

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X