Czy coś nowego w eksporcie jabłek?

jablkaskupmajPrezes Unii Owocowej Waldemar Żółcik zauważa, że w chłodniach sadowników znajduje się wciąż jeszcze dużo jabłek, które - niestety – nie zawsze są dostatecznie dobrej jakości. Na skórce pojawia się zmiana zwana potocznie „czekoladą”. Pamiętajmy, że nowe rynki podbijemy tylko owocami o wysokiej jędrności i bez zmian zewnętrznych oraz wewnętrznych.

- Z obawy przed reklamacjami, które już się zdarzyły, mimo zapytań ze strony nabywców, nie wysyłamy jabłek np. do Emiratów Arabskich, gdyż płynęłyby tam trzy tygodnie. Nie da się ukryć, że jakość wraz z upływem czasu staje się coraz większym problemem. Jeśli zmiany na skórce ujawniają się przed wysyłką, jabłka zostają w Polsce, ale jeśli dopiero po dostawie do odbiory, borykamy się z reklamacjami – zauważa rozmówca.

Trzeba pamiętać, że za jabłka słabej jakości sadownicy nie otrzymują już takich pieniędzy, jakich spodziewaliby się, a próby ich eksportu do niczego dobrego nie prowadzą.

- Od dawna sygnalizujemy temat średnich cen w grupach. W tym sezonie jesienne ceny jabłek po uśrednieniu uratowałyby sytuację, ale – niestety - sadownicy zamykali komory i nie oferowali owoców, licząc na wyższą cenę wiosną... Szkoda.

Nie wydaje mi się, aby ceny wzrosły, tym bardziej że jakość po nietypowym suchym sezonie nie jest najlepsza - powiedział.

Powiązane artykuły

X