Studnia głębinowa ratunkiem dla plantatorów i sadowników

susza sadOpadów nie było
Jak w swoim biuletynie podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w ostatnim tygodniu notowano opady deszczu o charakterze burzowym. Ich intensywność różniła się w zależności od regionu. W zachodniej i południowej części kraju średnia wahała się od 20 – 30 mm. Niestety, w południowo-wschodniej i centralnej Polsce było to już jedyne 5 – 10 mm.
Pan Wojciech, sadownik z okolic Kowies twierdzi, że na jego ziemi w ciągu dwóch tygodni spadło jedynie 2 mm deszczu. To samo potwierdzają mieszkańcy pobliskich miejscowości. W niektórych regionach Polski nie padało od wiosny. Okres bezdeszczowy sprzyja rozwojowi szkodników, szczególnie dają się we znaki mszyce oraz zwójkówki liściowe.
Jednak nie jest to największy problem – rośliny po prostu schną. Brak deszczu widać szczególnie na plantacjach truskawek i wśród młodych drzew. Sadownicy są już w stanie ocenić pierwsze straty, bo spada coraz więcej zawiązków. – Drzewa bardzo wysiliły się w tamtym roku, a teraz nie pada. Jabłonie nie mają siły utrzymać owoców – mówi rozgoryczony Pan Wojciech. Mężczyzna twierdzi, że jego plony będą mniejsze nawet o 80 %.
Sytuację pogarsza fakt, że prognozy nie przewidują znaczących zmian w pogodzie.

Nawadnianie jest koniecznością
Jedynym ratunkiem jest nawadnianie. Niektórzy sadownicy podlewają swoje pola ręcznie przy pomocy beczek. Jest to jedynie pomoc doraźna. Przy wysokiej temperaturze, a szczególnie, gdy nie ma ściółkowania woda szybko wyparuje. Problem jest jeszcze większy, gdy w gospodarstwie brak studni głębinowej, bo wody w zbiornikach stałych też szybko ubywa.
Z racji suchej wiosny wiele stawów wyschło. Dlatego też sadownicy masowo zatrudniają ekipy trudniące się kopaniem studni. W obecnym czasie trudno już znaleźć fachowców z wolnymi terminami. A popyt winduje także ceny na takie usługi. W poprzednich latach za wykopanie 1 metra studni płaciło się ok. 100 zł. Dziś ceny zaczynają się od 130 zł, a kończą nawet na 300 zł za metr.

Wskazówki dotyczące budowy studni głębinowej
Dla korzystania z wód z ujęć o głębokości do 30 m i poboru do 5,0 metrów sześciennych, wystarczające jest zgłoszenie do Starostwa. Przy głębszej studni należy uzyskać już pozwolenie.

1. Najważniejsze jest wybranie miejsca, w którym powstać ma studnia. W tym celu najlepiej udać się do Starostwa Powiatowego, gdzie można zajrzeć w plany hydrologiczne terenu. Innym sposobem jest zatrudnienie popularnego „różdżkarza” (radiestety). Metoda ta opiera się na wykrywaniu promieniowania żył wodnych. Nauka nigdy nie potwierdziła skuteczności tej metody.
Cenne są także doświadczenia sąsiadów.
Warto również w tym miejscu zwrócić uwagę na samą umowę z fachowcem. Wielu z nich nie pobiera wynagrodzenia, jeśli w danym miejscu nie udało się znaleźć wody (żadna firma nie bierze odpowiedzialności za jakość wody w studni).
nawadnianie

2. Pora roku nie jest istotna. Różnica poziomu wody (1-2 m między wiosną, a jesienią) nie ma znaczenia w przypadku studni głębinowych.

3. Jeśli nasze potrzeby nie są duże, zazwyczaj wierci się na głębokość 30 m. Kiedy wody potrzeba więcej, należy dostać się na ok. 80 m do wód głębokich. Jeden z sadowników posiadający studnię 30-metrową twierdzi, że wody nigdy nie brakuje, a wielokrotnie pompował ok. 10 000 l jednorazowo. Jednak każdy teren jest inny, podwodne zasoby różnią się między sobą.

4. Rozważyć należy także wybór średnicy rury. Zazwyczaj stosuje się w tym celu te o średnicy od 110 do 200 mm. Wielu posiadaczy poleca szersze z racji na łatwiejszy dobór pompy o wysokiej wydajności.

5. Jeśli chodzi o pompę, ceny zamykają się w przedziale od 2 – 10 tys. zł, a ich wysokość uzależniona jest od wydajności.

6. Najczęściej stosowaną metodą jest wiercenie przy użyciu szlamówki wraz z rurowaniem otworu, do którego później zostanie spuszczony filtr, a rury osłonowe usunięte. Uznawana jest za najbardziej wydajną oraz gwarantującą najdłuższą żywotność studni. Inny sposób – wiercenie płuczkowe (ziemia jest wypłukiwana przez ciśnieniem wody, w przewód zapuszczany coraz niżej) stosuje się w ujęciach powyżej 80 m. Mówi się jednak o gorszej jakości tej metody.

Powiązane artykuły

X