Aronię uprawiam od wielu lat, cz. II

Opieka nad plantacją

Co roku ogrodnik zadarnia plantację mieszanką okrywową z traw, a zdarza się, że sieje koniczynę i kosi ją kilka razy w roku kosiarką sadowniczą, która rozbija pokos zostawiając go na miejscu. Teren na którym S. Tarkowski sadzi krzewy aronii był kiedyś łąką i z powodu dość wysokich wód gruntowych lepiej jest zadarnić międzyrzędzia krzewów, tak by potem można było wjechać maszynami na pole. W 3.-4. roku od posadzenia, przy silnym owocowaniu nie miał też problemów z chwastami ponieważ silne już krzewy bardzo dobrze radziły sobie z nimi.
- Aronia kwitnie bardzo długo i późno, więc hodowcy nie muszą się martwić o przemarzanie kwiatów. Jako krzew jest bardzo odporna na niedobór lub nadmiar wody. Roczne zapotrzebowanie aronii czarnoowocowej na wodę wynosi 500-600 mm opadów. Silnie rozbudowany system korzeniowy powoduje, że aronia dobrze rośnie zarówno na glebach o niskim jak również głębokim poziomie wody gruntowej. Niekorzystny wpływ na owocowanie krzewu mogą mieć natomiast długotrwałe susze szczególnie w okresie kwitnienia – mówi S. Tarkowski.
aronia krzewBy krzewy regularnie i obficie plonowały trzeba zadbać o to, by pochodziły z dobrych i sprawdzonych mateczników. Ważne by nie były to tzw. siewki z przypadkowo pozyskanych nasion. Takie krzewy pochodzące z dzikich siewek rozrastają się do dużych rozmiarów, co bardzo utrudnia zbiór mechaniczny i co równie ważne ich plonowanie jest co najmniej o 50% mniejsze niż z krzewów pochodzących z mateczników.
Plantacja w miejscowości Lasota jest posadzona w rozstawie 4 m x 0,6–0,7 m, czyli jest przygotowana do zbioru mechanicznego. Rzadsze nasadzenia np. 4 m x 1,5 m powodują niszczenie i obrywanie pędów krzewów podczas zbierania mechanicznego. Ogrodnik zbiera jednorazowo owoce na przełomie sierpnia i września, gdy mają odpowiedni poziom cukru tzw. Brix.
Okres produkcyjności aronii wynosi nawet ponad 20 lat. Roczna wydajność owoców z 1 ha wynosi 12-17 ton, średnio 15 ton/ha. Uprawa aronii daje dobre wyniki ekonomiczne dzięki corocznemu, regularnemu i obfitemu owocowaniu.

Dobra organizacja producentów przyniesie sukces

Gospodarstwa z dużymi i silnymi plantacjami mogą przerabiać własne owoce na soki, przeciery, nalewki czy dżemy jednak jest to działalność ciągle jeszcze lokalna o niewielkim zasięgu. W Polsce ciągle nie docenia się uprawy aronii tak jak borówki amerykańskiej czy porzeczki czarnej. Krzewy aronii są znacznie wytrzymalsze na niekorzystne warunki pogodowe, szkodniki i choroby, a przy tym owoce mogą być przechowywane w chłodniach znacznie dłużej niż inne jagodowe.
- Dużym problemem dla polskich producentów aronii jest stały brak rynku zbytu. Co prawda duże zainteresowanie polską aronią wykazują Chińczycy i Koreańczycy, ale ilości jakimi są zainteresowani – idące w setki i tysiące ton - na razie nie są do wyprodukowania w polskich warunkach.
Na pewno dobrym pomysłem na zagospodarowanie aronii, byłoby mrożenie jej i sprzedaż w dowolnej porze roku – proponuje S. Tarkowski.
Brak takich możliwości powoduje niestabilność cen skupu tych owoców. Jest to rzeczywiście utrudnienie działania firm oferującym i sprzedającym półprodukty (koncentraty, mrożonki) oraz finalne produkty i sprzedającym je na rynkach międzynarodowych. Taka plantacja jak moja produkuje aronię i dostarcza ją do zakładu tłoczącego sok i produkującego koncentrat. Problem jest taki, że zakład planuje skup całej partii aronii z kilku plantacji w tym samym czasie co jest trudne do zorganizowania ponieważ krzewy na różnych plantacjach dojrzewają w trochę innym czasie.
- Dzisiaj w sezonie 1 kg aronii kosztuje od 2,5 do 5 zł/kg z plantacji, które produkują na poziomie 8-9 t/ha. Zależy nam na tym by ta cena była zarówno opłacalna dla nas jako plantatorów jak i zakładów, które zajmują się przetwórstwem i obie strony były w stanie wypracować odpowiedni zysk. Powołaliśmy Zrzeszenie Producentów Aronii po to by móc oddziaływać na rynek. Rola Zrzeszenia polega na tym by znajdować zbyt na owoce z plantacji naszych członków. Po uzgodnieniu warunków współpracy zakład będzie współpracował z członkami Zrzeszenia, odbierając od nich indywidualnie owoce po cenie ustalonej przez Zrzeszenie – opowiada ogrodnik.

Powiązane artykuły

X