Związek Sadowników rozmawia z przedstawicielem UE

miroslaw.maliszewski.e sadownictwoZwiązek Sadowników kontynuuje rozmowy w Ministerstwie Rolnictwa o konieczności powiększenia limitu na wycofanie owoców z rynku oraz niekorzystnym wpływie umowy o wolnym handlu produktami rolnymi ze Stanami Zjednoczonymi TTIP. – Odnoszę wrażenie, że dziś interesuje się nami zdecydowanie mniej, niż jeszcze rok temu i to pomimo o wiele gorszej sytuacji cenowej – konkluduje Prezes Związku.

21 września odbyło się w Ministerstwie Rolnictwa spotkanie z dyrektorem generalnym Komisji Europejskiej ds. rolnictwa i obszarów wiejskich Jerzym Plewą. W spotkaniu uczestniczyli również przedstawiciele sadowników – Prezes Związku Sadowników Mirosław Maliszewski oraz Przewodniczący Oddziału Pniewy Krzysztof Czarnecki. – Mieliśmy okazję przedstawić (…) dwa bardzo ważne problemy stojące dziś przed naszym sadownictwem – mówi Prezes w swoim oświadczeniu opublikowanym na oficjalnej stronie Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej.

Poruszono bardzo istotny dla producentów temat mechanizmu wycofania owoców z rynku, który w ubiegłym sezonie wpłynął na poprawę sytuacji ekonomicznej. Prezes Związku wskazuje na konieczność jego kontynuacji, lecz na nieco innych zasadach. Mianowicie, nadwyżkę skierować należy poza rynki unijne lub na produkcję bioenergii. – Pokazałem na przykładzie poprzedniego sezonu i naszych jesiennych doświadczeń, że pomoc jest niezbędna, bo zapobiega spadkowi cen w całej Europie. Dałem do zrozumienia, że obecny przyznany Polsce limit (88 tys. ton, wobec blisko 300 tys. ton w ubiegłym sezonie) jest wielce niewystarczający – zauważa Pan Maliszewski dodaje, że jeśli nie ruszą kolejne nabory, zaskutkuje to spadkiem nie tylko w Polsce, ale także poza jej granicami.

Związek ustosunkowuje się także do informacji dotyczących negocjacji umowy o wolnym handlu produktami rolnymi ze Stanami Zjednoczonymi TTIP. Zdaniem Prezesa Maliszewskiego mogą one mieć negatywny wpływ na krajowe rolnictwo. – Pomimo pozornych korzyści dla naszego kraju wynikających z umożliwienia eksportu, to postawione przez stronę amerykańską wymagania, szczególnie fitosanitarne, mogą okazać się barierą skutecznie uniemożliwiającą eksport owoców do tego kraju – zauważa przedstawiciel sadowników. Poparciem tezy jest przykład rynku kanadyjskiego, którego ostre zasady eksportu pozwoliły na eksport tylko kilkuset ton. Związek zauważa także ryzyko ze strony otwarcia się rynku UE np. poprzez zniesienie ceł, a tym samym stworzenia wielkiej konkurencji dla naszych jabłek.

Prezes Związku zdradza również, iż w kuluarach podjęty temat rozpoczęcia rozmów z Rosją na temat wznowienia eksportu. – Niestety na żaden z poruszanych tematów nie dostaliśmy konkretnej odpowiedzi. Padło jedynie nieformalne stwierdzenie, że sytuacja będzie analizowana i w razie rozwoju sytuacji będą podejmowane dalsze decyzje. Ze strony obecnego na spotkaniu polskiego Wiceministra Rolnictwa nie padło ani jedno słowo odnoszące się do podejmowanych przez nas problemów – informuje Pan Maliszewski zaznaczając, że w jego opinii zainteresowanie problemami polskich sadowników maleje, choćby w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Komentarze  

0 #2 Guest 2016-09-25 10:56
Cytuję Guest:
ale jaja. mialo byc tak dobrze a zalewa nas zboze z ukrainy a teraz doataniemy jeszcze jabluszka z usa. ja wam mowie ze rozp....ą wszystko.Ich nie interesuje gosodarka ich intereduje tylko zemsta i wprowadzanie fanatyzmu religijnego


przestan mowic bzdury...tu nie ma co rozp.....ć bo w Polsce nie ma nic polskiego... jestesmy kolonia jesli jeszcze tego nie zauwazyles geniuszu
Cytować
0 #1 Guest 2016-09-24 05:20
ale jaja. mialo byc tak dobrze a zalewa nas zboze z ukrainy a teraz doataniemy jeszcze jabluszka z usa. ja wam mowie ze rozp...ą wszystko.Ich nie interesuje gosodarka ich intereduje tylko zemsta i wprowadzanie fanatyzmu religijnego
Cytować

Powiązane artykuły

X