Pracownicy sezonowi na nowych zasadach

 

Trwający rok jest ostatnim, w którym obowiązują stare zasady zatrudniania pracowników sezonowych. Ministerstwo Rolnictwa wspólnie z resortem rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiada wprowadzenie zmian. Mają one obowiązywać od stycznia 2018 roku. Jest to konsekwencja dyrektywy Unii Europejskiej, która ma zostać wprowadzona we wszystkich krajach członkowskich. Przedstawiciele odpowiednich resortów zapewniają, że podejmują zabiegi, które spowodują, że obowiązująca już dyrektywa będzie jak najmniej uciążliwa dla polskich rolników. 9 marca w Sejmie w związku z prowadzonymi pracami nad ustawą systematyzującą kwestię zatrudniania pracowników sezonowych odbyło się posiedzenie Komisji Rolnictwa. Uczestniczyli w niej przedstawiciele resortu rolnictwa oraz rodziny, pracy i polityki społecznej Oba ministerstywa pracują wspólnie nad dyrektywą dotyczą sezonowych pracowników najemnych, szczególnie z Ukrainy.

Założenia projektu, które są wynikiem prac ministerstw wiążą się z m. in. przeniesieniem kwestii obowiązujących oświadczeń pod jurysdykcję wojewody oraz obowiązkiem wnoszenia za nie opłaty w wysokości 30 złotych. Przedstawiciele poszczególnych resortów zaznaczają, że są to obostrzenia, które mają na celu uszczelnienie systemu, zabezpieczenie przed nadużyciami, a także zapewnienie bezpieczeństwa.

– Próbujemy to ucywilizować, wprowadzić tę dyrektywę do obowiązującego prawa. Jak się okazuje, ta rzeczywistość codzienna jest trochę inna niż budowane prawo. To jest dopiero projekt, który jeszcze nie wszedł pod obrady Komitetu Rady Ministrów, więc może się tu wszystko jeszcze wydarzyć

– tłumaczy Ryszard Zarudzki, wiceminister rolnictwa.

Założenia procedowanej ustawy wywołały szereg niepokojów wśród przedstawicieli producentów, ale również parlamentarzystów biorących udział w posiedzeniu komisji. Podnoszono kwestię między innymi zbyt dużej ilości obostrzeń biurokratycznych związanych z zatrudnianiem pracowników sezonowych. Wyrażano obawy wynikające z obowiązku dopełniania formalności związanych z załatwianiem oświadczeń, czy zawieraniem umów, co może spowodować zaniedbania w pracach gospodarskich. Bez pomocy najemnych pracowników branża ogrodnicza i sadownicza nie ma szans na odpowioedni rozwój.

– Polskie ogrodnictwo czy sadownictwo nie będzie się rozwijać, jeśli nie będzie miało dostępu do taniej siły roboczej, szczególnie do siły pochodzącej z zewnątrz, głównie z Ukrainy. Dlatego bardzo ważne jest, aby przepisy umożliwiające przyjeżdżanie Ukraińcom do Polski, podejmowanie pracy, były przejrzyste, czyste i łatwe do spełnienia przez Polskich pracodawców. Z niepokojem patrzymy na założenia nowej ustawy, która ma regulować kwestię przyjazdu do naszego kraju w stosunku do przepisów, które są bardzo jasne, przejrzyste i klarowne. Wprowadza szereg ograniczeń, dodatkowych obowiązków i biurokratycznych barier, co budzi niepokój środowiska ogrodniczego

– komentuje poseł Mirosław Maliszewski, PSL

Inną, budzącą niepokój, kwestią jest sprawa planowanej likwidacji umów o dzieło przy zatrudnianiu pracowników sezonowych. Jak wskazują przedstawiciele producentów, wartość tego typu umów jest ważna, ponieważ oddaje charakter wykonywanej pracy. Specyfika branży sadowniczej czy ogrodniczej różni ją wśród innych tym, że czynności nie są wykonywane cyklicznie a zatrudnienie uzależnione jest od terminu wykonywanej pracy, w tym kontekście zakończenie sadzenia, czy zbioru można traktować jako dopełnienie ustaleń umowy i jej zakończenie. Oprócz tego z formalnego punktu widzenia umowy te wiążą się z minimalizacją kosztów w przypadku zatrudniających, pracownikom zapewniając możliwość wyższych zarobków.

Przedstawiciele poszczególnych resortów uspokajają, że prace nad ustawą o pracownikach sezonowych nadal trwają. Rodzi to nadzieję, że wszelki przekazane uwagi mogą wpłynąć na jej ostateczny kształt.

 

Reporter: Kalina Brzozowska

Zdjęcia i montaż: Barbara Goliasz/ swiatrolnika.info

Fot.: swiatrolnika.info

 Źródło: swiatrolnika.info

Powiązane artykuły

X