W branży wielkie oczekiwanie – jakie będą ceny Gali?

 

Zbiory Gali coraz bliżej i emocje również coraz większe. Jabłek w Europie jest mniej, dlatego producenci z niecierpliwością wyczekują pierwszych transakcji. Wskażą one bowiem tendencje rynkowe.  Jak mówi Pan Rafał Kosiński z Service2Fruit, ofert sprzedaży przede wszystkim Gali i Red Jonaprinca na pniu jest dużo, jednak odbiorcy podchodzą do tematu z dużą ostrożnością. Wczoraj zamknęła się jedna z pierwszych licytacji polskich jabłek – Gala Royal. Stawka wysoka – 0,46€ (cena na portalu) prosto z drzewa, waga pomostowa -/-3%.

Spodziewając się wysokich cen od początku sezonu, wielu sadowników decyduje się sprzedać jabłka prosto z drzewa. Ich zdaniem stawki są wystarczająco wysokie by zaoferować towar na pniu, bez ponoszenia kosztów przechowalnictwa. Takie posunięcie popierają eksperci. – Stawki,  takie jak 1,80- 1,90 za Galę są zadowalające. Owszem, jabłek w Europie jest mniej, ale musimy pamiętać, że ceny za jabłka pewnej granicy przekroczyć nie mogą. Z prostego względu – nie będzie na nich odbiorców ostatecznych, czyli konsumentów – wyjaśnia Pan Rafał z Service2Fruit. Nikt nie zapłaci dużo za jabłka w supermarketach, kiedy obok leżeć będą tańsze pomarańcze, winogrona i banany. Pan Kosiński wyjaśnia, że wielu klientów Service2Fruit czeka na rozwój wypadków. Kontrahenci, chociażby z Indii, wciąż nie wiedzą czy opłacalnym będzie importować towar z Europy. Być może bardziej opłacalny będzie import jabłka z USA, Chile czy Nowej Zelandii.

Inni producenci już nastawiają się na długie przechowalnictwo, nie martwiąc się o konkurencję z południowej półkuli. Chociaż jest to posunięcie ryzykowne, być może to oni okażą się wygranymi. Albo i tak wiosną sprzedadzą jabłka po standardowych cenach, bo okaże się, że rynek nie był w stanie wytrzymać presji wysokich cen.

Idealnym podsumowaniem wydaje się ostatni komentarz naszego Czytelnika: „Trafił się sezon, że to sadownicy, a nie pośrednicy rozdają karty i zobaczymy czy będą oni potrafili rozegrać rynek, czy też znowu dostaną po ...". Wyciągając wnioski wydaje się, że najrozsądniejszym rozwiązaniem dla producentów byłoby regulowanie podaży z głowa. Bo jak mówi pewien ekspert z branży: „Nie sztuką jest sprzedać dziś, tylko sprzedawać cały czas".

 

Zrzut ekranu 2017 09 07 o 17.00.55

Komentarze  

0 #6 edek 2017-09-10 14:26
Marże pośredników w eksporcie towarów to średnio 2 tys. na aucie.

czy jablko kosztuje 2 pln czy 0,7 pln to i tak masz 2 tys na aucie...

mi z 0,7 nic nie zostaje...

kumasz?????
Cytować
+1 #5 Guest 2017-09-08 09:32
a gdzie w polsce mozna kupic gale?
nawet jesli sie pojawiala to byl to przemysl
gala idzie na zachod i skandynawie i tyle to jablko tam ksztije = 4euro!
Cytować
-1 #4 Posrednik 2017-09-08 06:05
Skąd bierze się wśród sadowników taka niechęć do pośredników, którymi są grupy producenckie czy firmy handlowe. O ile w przypadku tych pierwszych dochodzą koszty sortowania i utrzymania dużych obiektów to i tak firmy handlowe kupują towary właśnid z wyspecjalizowanych sortowni, skupów bądź sadowników.
Sadownik nie jest w stanie bez specjalistów i managerów od handlu międzynarodowego wyeskportować na własną rękę całego swojego towaru, tak jak grupa nie jest w stanie pracować w każdym przypadku bezpośrednio z klientem sieciowym, dla którego liczą się jeszcze inne wartości dodane tj.mixy itp. Ciągłe oskarżenia ze strony sadowników w stronę handlowców są niesłuszne. Marże pośredników w eksporcie towarów to średnio 2 tys. na aucie.
Polacy, sadownicy - szanujmy się wzajemnie. Właśnie ten brak wspólnoty i poczucia, że robimy coś razem dyskwalifikuje nas jako wiarygodnego partnera biznesowego. Uważam, że cene 1.80-2 zł za Galę to na peawdę świetna okazja do odrobienia strat z zeszłego sezonu.
Życzę wszystkim pomyślnego handlu, wysokich cen i udanej współpracy!
Cytować
-2 #3 Guest 2017-09-07 19:55
O! już widzę, że pośrednicy ukrywający się pod pseudonimem "edek" nie mogą znieść, że w tym sezonie trzeba będzie się podzielić marżą z sadownikiem. Drogi "edku" a ile procent tej roayalki trafiało na krajowy rynek? Gala to odmiana typowo eksportowa i to na te rynki, które płacą sporo. A jak nie starczy marży do podziału między kupca, grupę i sadownika to wyeliminuje się ogniwo pośrednie.
Cytować
+3 #2 edek 2017-09-07 19:28
juz widze Polaka zarabiajacego 1500 pln kupujacego polska gale za 4 pln
a obok banan za 2,99

juz to widze
Cytować
-2 #1 uu 2017-09-07 18:59
a jaka jest górna granica? taka jaką klient jest w stanie zapłacić a nie taka jaką spekulant podaje. Cena gali i innych odmian w marketach zachodnich kosztuje 4 ale nie zł tylko euro. Więc się pytam można zapłacić 2.5zł za galę? można i tyle zapłacą bo to w tym sezonie będzie normalna cena.. już słyszę ten płacz.. bo transport kosztuje, opakowanie no pewnie ale i tak godziwa marża zostanie dla pośredników
Cytować

Powiązane artykuły

A jednak się opłaca

Związek między jakością a ceną

Rynek decyduje

X