Nie tylko polscy producenci chcą negocjacji z Rosją

 

Holenderski portal skierowany do producentów owoców i warzyw AGF, skomentował ostatnie posiedzenie Parlamentu Europejskiego, na którym eurodeputowani z różnych państw członkowskich wymieniali konsekwencje wnikające z sankcji nałożonych przez UE na Rosję, wyrażając tym samym konieczność podjęcia negocjacji o ponowne otwarcie rosyjskiego rynku.

Głos zabrał przedstawiciel naszego kraju, Czesław Siekierski, według którego, ze względu na embargo wiele państw straciło główny rynek zbytu, a rozszerzenie go do 2018 roku ma ogromne znaczenie dla przemysłu i owocuje olbrzymimi stratami dla produecntów. Podkreślał również, że nie jest łatwo znaleźć nowe rynki zbytu dla produktów rolnych.

W odpowiedzi, Komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan przypomniał o środkach wsparcia, które zostały wprowadzone ze względu na embargo. Przeznaczono już na ten cel 419 milionów euro, a 1,7 miliona ton owoców zostało wycofanych z rynku. Zaznaczył również, że wciąż czynione są wysiłki w celu poszukiwania nowych rynków, szczególnie w odniesieniu do Chin, Wietnamu, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Przyznał jednak, że owszem, USA nie udało się na razie spełnić obietnicy i otworzyć rynku dla jabłek i gruszek z Polski oraz Belgii.

Przez Holendrów poruszony został również temat strat, jakie ponieśli producenci w związku z niemożnością wysyłki pomidorów na rynek rosyjski. Przez zamknięcie granicy ceny tych warzyw są bardzo niskie. W odpowiedzi Hogan wskazał, że mimo wszystko wartości eksportu UE są wyższe w porównaniu z latami przed embargo. 

Zwrócono również uwagę na negatywne konsekwencje dla Francji, Włoch i Grecji płynące z zakazu wwozu brzoskwiń do Rosji.   

– W okresie od sierpnia do czerwca 52, 5 tys. ton brzoskwiń może zostać wycofanych z rynku w Hiszpanii, Włoszech i Portugalii, ale co powinno stać się z pozostałymi brzoskwiniami, które trafiały do Rosji? – czytamy na portalu.

Z wypowiedzi eurodeputowanych płynie jeden wniosek: sektor owoców w Europie przeżywa poważne konsekwencje przez rosyjskie embargo i ponosi ogromne straty. A tymczasem Rosja dąży do samowystarczalności.

Pod gmachem pojawili się również belgijscy producenci owoców z transparentami wzywającymi do ponownego otworzenia rynku rosyjskiego.

 

Źródło: AGF

 

Komentarze  

0 #1 edek 2017-11-20 07:32
embargo jest dla biednych i branz niewiele znaczacych w globalnym pkb

nafciarze,ciezki przemysl,lotnictwo ...nie jest objete embargiem i dalej kreca lody z rosja
Cytować

Powiązane artykuły

X