Przekroczenia norm pozostałości w jabłkach – Unia Owocowa podejmuje pierwsze kroki

 

Brak tolerancji dla nieodpowiedzialnego stosowania środków ochrony roślin, dyskusje o konieczności wprowadzenia obowiązkowych kontroli poziomu pozostałości, wzbogacenie etykiet środków ochrony o czytelny i jasny przekaz o możliwościach zastosowania – to niektóre z aspektów poruszonych na spotkaniu zorganizowanym z inicjatywy Stowarzyszenia Unia Owocowa po ostatnich incydentach z przekroczonymi normami pozostałości.

Polscy sadownicy są już największymi producentami jabłek w Europie – inwestują w nowoczesne nasadzenia, dysponują najlepszym sprzętem, posiadają szeroko rozwiniętą infrastrukturę pozwalającą na eksport na odległe rynki. Na tym etapie pozostaje jedno – walka o jabłka o jak najwyższych parametrach i jak najlepszej jakości, w której nie ma miejsca na przekroczone normy pozostałości.

W ostatnim czasie w mediach pojawiły się dwukrotnie informacje o przekroczeniach  dopuszczalnych poziomów pozostałości. Dziesiątki komentarzy, które zostawili sami sadownicy, nie pozostawiały żadnych wątpliwości – odpowiedzialność ponoszą oni sami, a sprawę trzeba potraktować poważnie i pierwszorzędnie, bo może zaważyć na losie wszystkich producentów. Bowiem nieodpowiedzialne praktyki stosowane przez zaledwie kilkudziesięciu sadowników stawiają w złym świetle zdecydowaną większość, bo przecież za granicą traktowani jesteśmy jako jedność.

Potrzebne są zdecydowane ruchy, które w porę zakończą niebezpieczne praktyki.  W odpowiedzi na naglącą potrzebę sadowników, Stowarzyszenie Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw – Unia Owocowa, wystąpiło z prośbą o spotkanie przedstawicieli branży sadowniczej z Głównym Inspektorem Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Panem Andrzejem Chodkowskim.

W dyskusji udział wzięli: z ramienia Unii Owocowej prezes, Waldemar Żółcik, Hubert Woźniak, Jan Kołacz, Paulina Kopeć oraz Jacek Skoneczny. Związek Sadowników RP reprezentował Piotr Zieliński, laboratorium UO Technologia, Adam Jeznach, Fresh Mazovię Maciej Majewski, a KZPOIW, prezes Witold Boguta. Swoje zdanie wygłosili również między innymi Tadeusz Łączyński, Zastępca Głównego Inspektora, Agnieszka Sachajdak, Dyrektor Biura Nadzoru Fitosanitarnego i Współpracy Międzynarodowej oraz Joanna Tumińska, Biura Ochrony Roślin i Techniki.

W rozmowach rozważane były potencjalne sposoby przeciwdziałania niebezpiecznym praktykom sadowników. Pojawiła się propozycja wprowadzenia obowiązkowych kontroli jabłek dla wszystkich sadowników, a w przypadku wykrycia przekroczonych norm pozostałości i niedozwolonych substancji będą wyciągane konsekwencje. – To jedyny sposób na wyeliminowanie problemu. W momencie, kiedy każdy producent miałby obowiązek zbadać swojej jabłka, nieodpowiedzialne stosowanie środków ochrony nie miałoby miejsca – mówiono.

Przy czym, kontrole ze strony Inspekcji powinny być niezapowiedziane.

– Wszelkie wykroczenia będą surowo piętnowane. Nie będzie tolerancji dla nieodpowiedzialnych zachowań – mówiono. W przypadku wykrycia przekroczonych norm stosowane będą kary, a gospodarstwa, które produkują owoce z pozostałościami środków ochrony roślin zgłaszane będą do Inspekcji.

Sadownicy nie zostaną jednak sami. Dyskutowano bowiem również o konieczności wprowadzenia zmian w etykietach środków ochrony roślin. Etykiety powinny zawierać informacje praktyczne i łatwo zrozumiałe, które przestrzegałyby przed łączeniem substancji oraz stosowaniem w nieodpowiednich terminach. Obecne zapisy zawierają często zbyt małą ilość informacji.

Inną kwestią, na którą zwrócono uwagę, to odpowiednie i rzeczowe informowanie o możliwościach i przeciwskazaniach użycia danego środka w punktach dystrybuujących preparaty.

W planach jest również zorganizowanie spotykań edukacyjnych.

O dalszych krokach informować będziemy na bieżąco.

 

Komentarze  

0 #14 Guest 2018-01-18 21:14
raz jeszcze przypominam....CHLOROPIRYFOS MA REJESTRACJE W UPRAWIE JABLONI...na owocowke

widocznie zostal za pozno zastosowany...nie bronie tego kogos ale wiecej wyobrazni prosze

chloropiryfos albo zielony/rozowy pak albo po zbiorach min 12 st C..

n
Cytować
0 #13 Denis 2018-01-18 17:19
Ta a: jak między Wilkowem a Białą Rawską jest wiele sadów jabłoniowych co w międzyżędziach jest uprawiana truskawka. Szczyt jej zbioru przypada na na oprysk przeciwko owocówce jabłkóweczce, w jabłoniach. I taką zatrutą wożą na rynki do natychmiastowego spożycia to jest dobre??!!
Cytować
+4 #12 Guest 2018-01-12 20:45
Tia....moze jeszcze lotne kontrole magazynkow z opryskami,rozliczanie kazdej butelki...itp debilizmu

Zboza dosuszaja glifosatem i my to zremy,nie mowiac o gmo,ktorym karmione sa zwierzeta...tamtych tez do sadu?

Jak zyc panie premierze?co jesc?wszystlo skazone....

Paranoii mowie stop
Cytować
-5 #11 jolka! 2018-01-12 17:35
rozwiązanie jest proste, skierowanie sprawy do prokuratury w zarzutem
"próba otrucia z narażeniem zdrowia i życia ludzkiego"

wtedy i pośrednik zmądrzeje i sadownik będzie się miał na baczności.
Nie piszcie głupot. Niedozwolone sor stosują z pełną swiadomością i premedytacją. I grupy nic z tym nie zrobią bo te grupy też tworzą sadownicy i często za nic mają prawo. A prawo nie działa bo nie ma kar. Niestety przed debili i trucicieli cierpi cała branża. i do cwaniaki który myśli że sąsiad podpieprzył! zobaczymy jaki bedziesz mądry jak w tym roku wyprodukujemy ponad 4mln ton. Sam chamie będzie żarł te swoje jabłka z chloropiryfosem i po chińskim mospilanie!
Cytować
+4 #10 Guest 2018-01-11 16:45
A moze warto zwrocic uwage,ze np mospilan w polce max 0,2 na zachodzie 0,25
Score u nas 0,2 tam 0,25....
Skoro oni juz wiedza,ze spadla skutecznosc i niska dawka nie dziala po co tkwic w bledzie???

I kto na tym zarabia pytam sie???

do tych samych wniosków zmierzamy; stosowanie nieskutecznych ŚOR degraduje środowisko, truje konsumentów i ... zwiększa dochodowość koncernów chemicznych; dlatego warto by zaktualizować etykiety i -oczywiście biorąc pod uwagę różnice klimatyczne - ujednolicić dawkowanie preparatów tak aby były one skuteczne i bezpieczne, i żeby doradca czy sadownik nie musiał na własną odpowiedzialność ustalać skutecznej dawki
Cytować
+4 #9 Guest 2018-01-11 07:15
Cytuję Denis:
Tak to nic nie znajdą z 150 tys. sadowników. Tylko kablowanie na sąsiada jak śmierdzi Dursbanem może pomoże.


Widze,ze kolega ma korzenie ubeckie

Tylko wzrost swiadomosci sadowniczej tu moze pomoc,nie biurokracja czy kolejne kontrole i kary...

Chloropiryfos jesli juz to albo wiosna max do poczatku rozowego paka albo po zbiorach...najmniej wtedy szkodzi i ciagle jest skuteczny
Cytować
+1 #8 Guest 2018-01-11 07:07
Cytuję Guest:
może warto poruszyć też temat skuteczności starych substancji aktywnych i zwrócić uwagę iż zawodowi doradcy świadomie polecają stosować niektóre preparaty w zawyżonych dawka tj. niezgodnie z etykietą



A moze warto zwrocic uwage,ze np mospilan w polce max 0,2 na zachodzie 0,25
Score u nas 0,2 tam 0,25....
Skoro oni juz wiedza,ze spadla skutecznosc i niska dawka nie dziala po co tkwic w bledzie???

I kto na tym zarabia pytam sie???
Cytować
+2 #7 Guest 2018-01-11 07:04
Cytuję pawel:
oczywiscie ze powinno sie pietnowac takie zachowanie, najlpiej je utylizowac na koszt sadownika, od razu by byl porzadek.
Zacznijmy od siebie, a pozniej wymagajmy od innych, jak komus nie pasuje jego odbiorca jablek bo za dlugo pllaci, moze zawsze zmienic jego na innego.


Niestey nie mozna...zasada jest taka...rok nieurodzajny placa gotowka choc jablko drogie...jak tylko sie urodzi i jablko tanie placa za pol roku

Sajesz towar i dostajesz kwitek...sporo osob kady nie zobaczylo

Nie zmienisz odbiorcy bo wszyscy tak placa madralo i nie bedzie komu sprzedac...jablko to nie wegiel,pryzmy nie usypiesz wiec nie cwaniakuj
Cytować
-1 #6 Denis 2018-01-10 21:28
Tak to nic nie znajdą z 150 tys. sadowników. Tylko kablowanie na sąsiada jak śmierdzi Dursbanem może pomoże.
Cytować
0 #5 Guest 2018-01-10 19:23
może warto poruszyć też temat skuteczności starych substancji aktywnych i zwrócić uwagę iż zawodowi doradcy świadomie polecają stosować niektóre preparaty w zawyżonych dawka tj. niezgodnie z etykietą
Cytować
-2 #4 pawel 2018-01-10 18:08
oczywiscie ze powinno sie pietnowac takie zachowanie, najlpiej je utylizowac na koszt sadownika, od razu by byl porzadek.
Zacznijmy od siebie, a pozniej wymagajmy od innych, jak komus nie pasuje jego odbiorca jablek bo za dlugo pllaci, moze zawsze zmienic jego na innego.
Cytować
+2 #3 Luk 2018-01-10 16:25
Kontrolerzy zacierają rączki na dodatkowe pieniążki ;)
Cytować
+6 #2 Guest 2018-01-10 13:27
a moze obowiazkowo wprowadzimy tez ze w kazda srode bedziemy zakladac czerwone buty i zielone kapelusze???

pogielo was.....placcie 2 pln za jablka co rok i przestrzegajcie 2 tyg terminu zaplaty to bedziecie mieli owoce bez pozostalosci...

czasem stosowanie chloropiryfosu wynika z niewiedzy a czesciej z oszczednosci i skutecznego dzialania...
Cytować
+2 #1 Guest 2018-01-10 10:49
zrozumcie jedno przepisy nie sa lamane przez etykiete.Prawo lamane jest z premedytacja. rozwiazanie jest jedno:
1. kary i jeszcze raz kary
2. nakaz rozliczania zakupionych i zuzytych sor.Pozwoli to ograniczyc niekontrowana sprzedaz czesto z przemytu

przez 1 czy 2 debila stracilo cale polskie sadownictwo. nanwazniejsza jest wiarygodnosc marka i renoma. niestety cwaniaki widza tylko wlasny czubek nosa. to samo dotyczy prezesow grup.
Cytować

Powiązane artykuły

Związek między jakością a ceną

Sad, w którym można się zakochać

X