logo.jembopolskieMijają trzy tygodnie od 8 października, czyli od oficjalnego ogłoszenia kampanii promocyjnej „Jem bo polskie”, organizowanej przez Polską Organizacje Handlu i Dystrybucji. Jej celem jest wsparcie polskich sadowników, głównie producentów jabłek, w sytuacji nadpodaży owoców spowodowanej czynnikami pozaekonomicznymi. Instrumenty wsparcia wywodzą się z narzędzi marketingu i promocji i mają na celu zwiększenie wolumenu sprzedawanych jabłek, co ma zredukować nadpodaż i raptowny spadek zamówień na rynkach eksportowych, głównie na rynku rosyjskim.

Kampania „Jem bo polskie” rozwija się zgodnie z założeniami, poprzez zastosowanie przez firmy zrzeszone w POHiD oraz firmy spoza organizacji takich instrumentów marketingu i promocji sprzedaży jak etykiety z logo kampanii na produktach, plakaty, gazetki, banery promocyjne. Obecna jest także w spotach radiowych i telewizyjnych kilku firm handlowych. Odnotowano także organizowanie specjalnych stoisk, a nawet specjalnych form sprzedaży z miejsc wyróżnionych, np. z samochodów, wyposażonych w odpowiedni terminal do handlu detalicznego i hasła promocyjne z logo kampanii. Wedle informacji z firm mamy do czynienia z dobrym tempem sprzedaży, choć nie dokonano jeszcze podsumowań ilościowych. Dominują jabłka, ale w ramach kampanii promowane są też inne produkty, np. brokuły.

Zakup jabłek od producentów odbywa się po zróżnicowanych cenach, ale generalnie wyższych niż oferowane w innych kanałach sprzedaży, m.in. w poza-sieciowym eksporcie poza UE (np. odbiorcy indyjscy, jak doniosły media, zaproponowali cenę 40 gr., dalece niższą od proponowanej w zakupie do sieci w Polsce i - tym bardziej - w innych krajach). W tym kontekście warto wspomnieć, że rozpoczęły się zwiększone dostawy polskich jabłek do sieci w innych krajach wspólnoty. Podjęto także działania ułatwiające kontraktowanie i zwiększenie dostaw owoców z Polski (głównie jabłek, ale nie tylko) do sieci poza Europą, np. w Chinach.

Należy odnotować, że sprzedawanie owoców do sieci handlowych w Polsce i w ich oddziałach w innych krajach cechuje się redukcją ryzyka rynkowego w sytuacji zwiększonej konkurencji, wynikającej z nadpodaży. Oprócz efektu handlowego sprzedaż ta, w zwiększonym i wspieranym marketingowo wolumenie, ma ogromne znaczenie promujące i otwierające rynki na przyszłość. Zacieśnia też więź kooperacyjną dostawcy z dystrybutorem jego produktów, głównie poprzez budowę zaufania powstającego w sytuacji trudnej dla całego rynku.

POHiD zakłada, że zwiększenie przez wszystkich konsumentów spożycia jabłek o 1 kg (przyjmujemy, że regularnie uczestniczy w rynku jabłek ok. 30 mln Polaków) daje 90 tys. ton zjedzonych jabłek. Sądzimy, że jesteśmy w stanie osiągnąć ów kilogram wciągu jednego miesiąca. Skoro więc ok. 30% sprzedaży rynku krajowego jabłek to sprzedaż sieci handlowych, a akcja trwa trzy miesiące (do końca grudnia br.), więc można przyjąć, że estymowany wynik końcowy akcji to 90 tys. ton sprzedanych jabłek więcej.


 

 

Źródło: pohid.pl

Komentarze  

0 #1 Guest 2014-10-29 06:11
"POHiD zakłada, że zwiększenie przez wszystkich konsumentów spożycia jabłek o 1 kg (przyjmujemy, że regularnie uczestniczy w rynku jabłek ok. 30 mln Polaków) daje 90 tys. ton zjedzonych jabłek."

30 000 000 x 1kg = 90 tys ton?
Cytować

Powiązane artykuły

Najnowsze komentarze

Ostatnio na forum

  • Brak postów do publikacji.

Sadownicy polują

Ankieta

Na rynkach hurtowych - 11.6%
Do grup producenckich - 32.5%
Sam sortuję i wywożę za granicę - 5.6%
Sprzedaję z podwórka obcokrajowcom - 9.3%
Handluje z polskimi prywatnymi pośrednikami - 23.5%
Korzystam z internetowych aukcji - 2.3%
Sam wstawiam do supermarketów i hurtowni - 4%
Sprzedaję na kilogramy na targowiskach - 8.9%
Głosowanie w tej sondzie zakończyło się
X