Wielkopąkowiec przeczkowy

Należy systematycznie usuwać i niszczyć porażone pąki, jak też nawet całe pędy z pąkami. W momencie wzrostu pąków usuwać ręcznie każdy nienaturalnie nabrzmiały, kilkakrotnie powiększony pąk czy cały pęd. W przypadku bardzo silnego ataku, krzew należy wykopać i spalić. Pojedyncze szpeciele mogą żerować w pąkach pozornie wyglądających jak zdrowe.
Nie ma obecnie skutecznej metody całkowicie eliminującej wielkopąkowca.
Zaleca się wykonanie trzech zabiegów: na początku, w pełni oraz pod koniec kwitnienia porzeczek czarnych preparatami Mitac 200 EC (zwalcza też przędziorki), Marshal 250 CS, Thionex 350 EC oraz Thiodan płynny 350 EC.
Pierwszy zabieg robimy na początku kwitnienia Mitac 200 EC (4l/ha). W pełni kwitnienia dajemy Thiodan płynny 350 EC (2-2,5 l/ha) lub jego odpowiednikiem Thionex 350 EC w takiej samej ilości. Trzeci oprysk, pod koniec kwitnienia Thiodan płynny 350 EC lub Marshal 250 EC ( 4-4,5 l/ha). Preparat Marshal 250 EC ma długi okres prewencji ( 7 dni) oraz jest toksyczny dla pszczół. Może być zatem użyty dopiero bezpośrednio po kwitnieniu.
Innym rozwiązaniem jest robienie oprysków od maja do lipca (co dwa tygodnie) do czasu zakończenia wzrostu pędów np. Marshal 250 CS (3,0 l/ha).

Olejan plus tiotar podobno daja niezły efekt ale ja nie stwierdziłem znacznego obnizenia. Najlepszy jest rozdrabniacz ;D

Rozdrabniacz jak rozdrabniacz dobry na wszystko, ale z kosztami nowych nasadzeń trzeba się liczyć.

No tak ale jak znajomy miał wydajnosc 1,5 t z ha to po co to trzymac. Bo tak mu wielkopakowiec zjadł. A nasadzen nowych jest multum takze moze cena klapnac i przewiduje ze juz w tym roku. No chyba ze zapotrzebowanie sie zwiekszy na sok

Może trzeba by pomyśleć aby samemu produkować soki i sprzedawać. Ostatnio dużo firm oferuje teraz już tańsze maszyny niż kiedyś.

Wyprodukowanie soków teraz to nie problem, tylko najlepiej mieć jeszcze odbiorcę tych soków, żeby nie okazało się że wyprodukujemy dużo soku i nie ma komu tego sprzedać....jeszcze pozostaje samemu wypić :laugh: . Ale tak naprawdę sporo ludzi chciało by pić soki naturalnie tłoczone, także myślę że jeśli znaleźć odbiorcę to soki powinny łatwo i szybko schodzić

Wracając do sedna dyskusji kolega ANDRZEJJERZY ładnie podał

Nie ma obecnie skutecznej metody całkowicie eliminującej wielkopąkowca.
Zaleca się wykonanie trzech zabiegów: na początku, w pełni oraz pod koniec kwitnienia porzeczek czarnych preparatami Mitac 200 EC (zwalcza też przędziorki), Marshal 250 CS, Thionex 350 EC oraz Thiodan płynny 350 EC.
Pierwszy zabieg robimy na początku kwitnienia Mitac 200 EC (4l/ha). W pełni kwitnienia dajemy Thiodan płynny 350 EC (2-2,5 l/ha) lub jego odpowiednikiem Thionex 350 EC w takiej samej ilości. Trzeci oprysk, pod koniec kwitnienia Thiodan płynny 350 EC lub Marshal 250 EC ( 4-4,5 l/ha). Preparat Marshal 250 EC ma długi okres prewencji ( 7 dni) oraz jest toksyczny dla pszczół. Może być zatem użyty dopiero bezpośrednio po kwitnieniu.
Innym rozwiązaniem jest robienie oprysków od maja do lipca (co dwa tygodnie) do czasu zakończenia wzrostu pędów np. Marshal 250 CS (3,0 l/ha).

ale właśnie tych środków już nie ma B) pozostaje tylko ....

Masz rację wycofano je. Pozostaje tylko ...
Należy systematycznie usuwać i niszczyć porażone pąki, jak też nawet całe pędy z pąkami. W momencie wzrostu pąków usuwać ręcznie każdy nienaturalnie nabrzmiały, kilkakrotnie powiększony pąk czy cały pęd. W przypadku bardzo silnego ataku, krzew należy wykopać i spalić. Pojedyncze szpeciele mogą żerować w pąkach pozornie wyglądających jak zdrowe.
Nie ma obecnie skutecznej metody całkowicie eliminującej wielkopąkowca.

Podobno skuteczna jest 0,5% siarka do opryskiwania przed kwitnieniem porzeczki. Oczywiście w okresie wysokich temperatur i nasłonecznienia siarka może powodować poparzenie liści, zwłaszcza u odmian wrażliwych.