Tego lata wiele sadów nie jest chronionych. Jak wygląda sytuacja? Fotoreportaż

 

 

W sadach, które przymrozki całkowicie pozbawiły plonu, wielu sadowników ograniczyło lub całkowicie wyeliminowało ochronę chemiczną, wychodząc z założenia, że skoro nie ma owoców, które mogłyby zwrócić nakłady na opryski, ochrona jest zbędna.

Niestety, może odbić się to na wzmożonych infekcjach i trudnościach w walce ze szkodnikami w przyszłym sezonie. Wiele chorób i szkodników buduje przecież swój potencjał z sezonu na sezon. Należałoby wymienić tu przede wszystkim: parcha, mączniaka, mszyce i zwójki. Jeśli odpuścimy jakiekolwiek starania w tym roku, może się okazać, że w 2018 będzie nam bardzo trudno wygrać z niektórymi patogenami.

Odwiedziliśmy sad, gdzie od momentu przymrozków wykonywano jedynie sporadyczne zabiegi na parcha i mszyce. Drzewa nie mają praktycznie jabłek, ponieważ jest to odmiana Idared, która wyjątkowo ucierpiała podczas przymrozków. Kilka dni temu wykonano tutaj zabieg wyniszczający mszyce. Z informacji od właściciela wiemy, że oprysk ten wykonany był Mospilanem w dawce 0,125 kg/ha. Niestety, wykazał on niską skuteczność, ponieważ poskręcane liście nie pozwoliły na głęboką penetrację. Dawka była również zbyt niska dla zwójek. Oba szkodniki nadal obecne są na kwaterze.

Także teraz, już z daleka rzuca się w oczy fakt, że w sadzie nastąpiło masowe wystąpienie mszyc. Na kwaterach, gdzie prowadzona jest staranna ochrona, zazwyczaj najbardziej porażone są pierwsze drzewa w rzędach (ma to związek z migracja tych szkodników, które zasiedlają pierwsze napotkane rośliny żywicielskie i dopiero później przenoszą się na resztę drzew). Tutaj jest inaczej. Kolonia rozprzestrzeniła się na cały sad. Większość pędów na drzewach była porażona, a obecnie obserwujemy jeszcze silnie skręcenie liści, szczególnie na pędach bliżej pnia i młodych przyrostach. Te jabłka, które przetrwały przymrozki są zdeformowane w wyniku żerowania  szkodników. Można już zaobserwować, że w wielu miejscach mszyce przeżyły: zarówno zielona jabłoniowa, jak i jabłoniowo-babkowa. Będą mnożyć się dalej. Wprawdzie nie jest to jeszcze koniec sezonu, lecz można się spodziewać, że taka ilość mszyc da ogromne złoża jaj na zimę, które stanowić będą duży problem już na początku wiosny.

mszyce 1 compressor

Liście silnie skręcone w wyniku żerowania mszycy jabłoniowo-babkowej

IMG 2285 compressor 1

 Zawiązek zniekształcony w wyniku żerowania mszycy jabłoniowo-babkowej

 

W oczy rzuca się również parch jabłoni występujący masowo na liściach. Porażenie sięga 90%. Ocalałe owoce noszą silne plamy parchowe, także w postaci skorkowaciałych pęknięć. Również tutaj mamy do czynienia z kwestią potencjału infekcyjnego na nowy sezon.  Wielkość infekcji pierwotnych wiosną jest uzależniona od stopnia porażenia liści w poprzednim sezonie. Żeby zminimalizować to ryzyko, należy przeprowadzić zabiegi wyniszczające parcha oraz przyspieszające rozkład liści (Syllit, difenokonazol w bloku, węglan potasu, mocznik). Skuteczność obu zabiegów nie jest jednak zbyt wysoka, a wyniszczanie z zastosowaniem IBE czy dodyny niesie ryzyko nabycia odporności. Tak czy inaczej, jeśli zaniedbaliśmy ochronę w tym sezonie, w nastęnym również możemy się spodziewać dużego zagrożenia ze strony tej choroby. Badania wskazują, że można się pokusić o wygrabienie liści i ich rozdrobnienie lecz, aby zabieg był skuteczny, musi być wykonany bardzo dokładnie.

parch 1 compressor

parch 2 compressor 1

 Plamy parchowe na zawiązkach

 

Poważnym problemem może być również mączniak. W naszym sadzie nie rzuca on się w oczy, ponieważ uwagę odwracają widoczne oznaki żerowania mszyc. Jeśli jednak nie potraktujemy go odpowiednim zabiegiem, mogą być porażone nowozakładane pąki. Wyniszczenie mączniaka można połączyć z wyniszczaniem parcha (difenkonazol i węglan niszczą oba grzyby).

mączniak compressor

Mączniak jabłoni

 

Kwatera niechroniona w staranny sposób jest doskonałym środowiskiem dla zwójek. Na każdym z drzew można odnaleźć kilka miejsc żerowania tych motyli. Oto kilka z tych, które znaleźliśmy (przede wszytskim zwójka bukóweczka):

zwójka 3

 

zwójka 3-4 mm
zwójka 24 mm
zwójka w miejscu żerowania
zwójka bukóweczka

 

 

Dobrym sposobem walki ze zwójkami w sezonie i mszycami zimą jest skłonienie sikorek do założenia gniazd w naszym sadzie (zakładanie budek lęgowych). Te żarłoczne ptaszki potrafią zdziesiątkować zimowe złoża jaj, a latem wyniszczają zwójki. Nie jest to metoda o wielkiej skuteczności, lecz tania i może pełnić rolę wspomagającą, co przy takiej presji będzie miało duże znaczenie.

Kwatera niechroniona pełna jest fauny pożytecznej. Można spotkać na niej ogromną liczbę skorków i biedronek. (Niestety nie ma taniej i bezpiecznej metody wyniszczenia mszyc bez szkody w organizmach pożytecznych).

IMG 20170718 132844968 compressor

Poczwarka biedronki

Powiązane artykuły

X