Doradztwo sadownicze

Najlepiej dawać Captan co 5 dni i na nic nie patrzeć. No ale jabłek naturalnych nie będziemy mieli. Bo nazbiera się nam 15-25 oprysków.

5 dni to niestety jest okres zbyt duży szczególnie podczas dużych przyrostów liści ja opryskuje i tak mówią doradcy ze trzeba nawet co 2-3dni opryskiwacz a żeby było dobrze no ale wtedy wychodzi nam jakieś 20-30 oprysków w sezonie no ale mamy 100% czysto w sadzie. Taniej się nie da.

Zgadza się trzeba tyle zabiegów wykonać, szczególnie w takim sezonie jak ostatni, a można jak są małe wysiewy to pryskać co 2-3 dni tylko trochę dawkę najwyżej zmniejszyć

Ja z parchem sobie w miare radze i bardziej by mnie interesowało doradztwo -nawozowe, pryskanie dolistne, i stosowanie hormonów . Xawery jakbys był tak uprzejmy napisz na forum lub mi na e mail jaki program stosowania gibereliny i innych odrzywek Ci zalecaja. Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. Bo chciałbym porównac z tym co ja sam stosuje. Wiem ze duzo udoskonalen teraz wprowadzili na zachodzie i bez fachowej wiedzy ciezko za nimi nadazyc.

W sumie to dziś liczy, się tylko kasa i nic więcej. Takie jabłka, które dostały z 20-30 oprysków to takich lepiej nie jeść tylko od razu zjeść 1 łyżkę proszku do prania (te porównanie z tąd, że kiedyś na onecie było, że przeciętnie polak ,,zjada'' 2 opakowania proszków do prania w ciągu roku. Chodził tu o porównanie ile chemii znajduje się w żywności) :( Kiedyś jedzono i nie patrzono na nic. Z jednej strony ta ,,taktyka'' komuny (że wszystkiego było mało w sklepach) była z jednej strony dobra bo nie marnowano, żywności tak jak dzisiaj. Byłem na konkurencyjnym forum i patrzyłem po różnych tematach. I widać temat ,,Proszę o pomoc! Co zrobić aby jabłoń nie miała owoców'' (tylko był inny tytuł)

Ale to co wyżej napisałem to inny temat, wogle nie związany z ,,doradztwem sadowniczym''

Jurii nie za bardzo wiem o co Ci chodzi z tym tematem, który ktoś zamieścił na forum "Proszę o pomoc!Co zrobić..." czy chodziło by Ci tu o marnowanie jedzenia poprzez to że dana jabłoń nie owocuje?? ;P A co do chemii, to w każdym produkcie spożywczym ją znajdziesz chyba, że żywność ekologiczna ale to co innego bo musi mieć odpowiedni certyfikat. Co z tego że żywność jest ekologiczna, skoro i tak sąsiad opryska swój sad i może przelecieć na nasz, później opryski te unoszą się w powietrzu, spadną z deszczem na nasz "ekologiczny" sad, ziemie też są skażone opryskami i różnymi chemikaliami, to co na mamy poradzić?? Nic!! Jedynie co to możemy się zaczynać zmieniać, o ile nie jest za późno i nie mówię tu o ewolucji ale o zmianie naszego podejścia do środowiska, o ile jeszcze nie jest za późno. ;)

Rafcio widziałem Cię u konkurencji. Tam jest taki temat.

Wsumie to trochę źle to powiedziałem(żle sformułowałem zdanie)). Ale ja sądze, że koniec tej dyskusji. To jest inny temat i nie ma co tu gawędzić.