Jabłonie w szklarni ?

Witam! Mam dużo fragmentów rusztownia potrzebnego do budowy szklarni. Miejsca także nie brakuje. Fragmęty te wystarczają mi na budowę szklarni o wielkości 4X10. Co wy myślicie aby posadzić jabłonki w szklarni na podkładkach superkarłowych M27 lub MM111? Czy można wtedy zbierać plon dwa razy w roku? Powiedźcie czy myślę dobrze czy lepiej sadzić normalnie i nie kombinować?
Pozdrawiam! :)

Plonu na pewno dwa razy do roku nie będziesz miał. Może mniej ochrony będzie - na pewno dużo mniej ochrony.
Zawsze warto spróbować!

No nie wiem. :huh: Można by było ale jeden komentarz to za mało. Jest nawet przysłowie ,,Wysłuchaj 10 i wyciągnij wnioski". No tylko inaczej brzmi.

Pod osłonami (nawet wysokimi jak szklarnia) jest gorsze zapylenie i doświetlenie. Musisz sobie ule sprawić. Pod osłonami to lepiej uprawić truskawki na zbiór przyśpieszony.

Czyli nic z tego. Ja tam nie żałuję. Tylko zadałem takie głupie pytanie. Trzeba sadzić normalnie i nie gadać.

Właśnie trzeba sadzić normalnie i nie gadać tylko jak tu nic nie gadać ;P trzeba trochę podyskutować ale jabłonie w szklarni to raczej nie widzę przyszłości miej 10 ha i szklarnie na tej ziemi postaw, w ogóle nie opłacalne, no chyba że masz jakiś mały ogródek i chcesz dla siebie mieć jabłka to rozumiem. Ale jakbyś miał sadzić w szklarni to musiałbyś mieć może nie ule ale zapylacze danej odmiany. Oczywiście nawodnienie i nie wiem czy jakbyś pryskał to czy byś się sam jeszcze gorzej nie podtruwał. Oczywiście ochrona byłaby wtedy lepsza bo zamkniesz szklarnie i parch nie wejdzie :P bo jak wiadomo parch rozmnaża się głównie po deszczu, gdy są zwilżone liście. No to koniec tej mojej wypowiedzi jeszcze jakieś pytania xD

Zakładam ,,amatorówkę''. Co do oprysków to bym rozpylił po całej szklarni i zamkną bym na 1 dzień i spoko ;) No ale rezygnuję. Oczywiście tematu nie zakładałem dla głupoty tylko serio mówiłem
Pozdrawiam! :)

Z jabłkami w szklarni dałbym sobie spokój. Lepiej zasadzić w niej inne odmiany.

W szklarni to pomidory i inne warzywa a nie owoce, no chyba że truskawki

Napisałem wyrażnie: REZYGNUJĘ