Ogrodnictwo to gra zespołowa

Czy organizacje elitarne są sprawniejsze? Czy reprezentacja interesów sektora opiera się na powszechności? Core Team sektora ogrodniczego pokazał Debatę oksfordzką, której teza brzmi: „Organizacje branżowe producentów warzyw i owoców powinny dążyć do elitarności, a nie powszechności”. Oto cechy organizacji o charakterze klubowym i organizacji, których zadaniem jest ochrona interesów wszystkich producentów. Eksperci Mirek Łuska, Witold Boguta i Bogdan Kępka o tendencjach w rozwoju organizacji branżowych, o tym, że tracimy na braku zorganizowanie i że powinniśmy postawić na zespołowość, a nie charyzmatycznych liderów.

Co przemawia za elitarnością? Dlaczego potrzebne są zrzeszenia elitarne? 

Elitarność nie musi być zamknięta, ale zawsze jest świadoma i jakościowa. Za elitarnością organizacji branżowych przemawiają unikalna oferta, ich spójność i sprawność w działaniu. Oto kluczowe atuty organizacji określanych jako „elitarne”:

  • możliwość zaoferowania unikalnego produktu;
  • reagowanie na zmieniające się potrzeby konsumentów;
  • jakość oferty, wyższa niż w organizacjach działających bardziej „masowo”;
  • łatwość egzekwowania jakości w grupie, w której nie jesteśmy anonimowi;
  • spójność, wartości i cele członków pokrywają się z polityką zrzeszenia;
  • rzeczywisty kontakt wszystkich członków i sprawniejszy przepływ informacji;
  • łatwość ustalenia priorytetów działania i wdrażania innowacji;
  • biznesowa elastyczność, szybkość reagowania, operacyjna sprawność.

W debacie prezentowano pogląd iż za „elitarnością” przemawia Zasada Pareto. Realnie 20% producentów kreuje postawy, produkty i rozwiązania, które potem adaptują pozostali. Rozwój wymaga ponadprzeciętnej rentowność, a przysłowiowe 20% konsumentów generuje 80% zysków. Rozwój opiera się na dotarciu do tych konsumentów, którzy chcą zapłacić za jakość i starania. Do tego potrzebna jest elastyczność, innowacyjność i szybkość działania. Takie organizacje są wiarygodne, pożądane, wiele podmiotów tylko z takimi organizacjami chcą współpracować.

Oceniający debatę uznali elitarność, definiowaną przez „wyższe standardy, transparentność i sprawność”, za pożądaną. Cytując końcową argumentację drużyny broniącej tej tezy: „Musimy stawiać sobie wysokie wymagania i promować takie postawy. Nie będziemy mieli sukcesu sektora ogrodniczego i silnej polskiej gospodarki bez jakości”.

Warto zaznaczyć, że grupy określane w debacie jako „elitarne” mogą ze sobą współpracować, a nawet się łączyć. Nie wybrzmiał oto zbyt mocno, ale byłaby to swoista trzecia droga – aktywna współpraca biznesowych liderów wspierająca rozwój całej branży.

Dlaczego potrzebne są zrzeszenia powszechne? Co przemawia za taką organizacją? 

Powszechny z definicji dotyczy wszystkich, nikt nie czuje się wykluczony. Powszechny, egalitarny, jest przeciwieństwem klubowości, elitaryzmu, członkostwa tylko na zaproszenie. Za powszechnymi organizacjami branżowymi przemawia zdolność reprezentowania, kreowania polityk rozwojowych i skala. Oto kluczowe domeny takich organizacji:

reprezentacja wszystkich producentów, bez względu na staż, pozycje, rozpoznawalność etc.;

zainteresowanie szerokim wachlarzem spraw i obszarów funkcjonowania sektora, zarówno tych przynoszących zyski, jak i tych które dziś takich zysków nie przynoszą;

zapewnienie wszechstronnej praktycznej informacji gospodarczej;

kreowanie branżowych polityk rozwojowych;

otwieranie nowych rynków i organizacji wsparcia biznesu (handlowego);

integracja działań promujących konsumpcję i rozwój nowych kategorii;

oddziaływanie na wszystkich interesariuszy sektora: podmioty tworzące sektor, finalnych klientów, partnerów w łańcuchu wartości, instytucji wspierających i regulatorów rynku, mediów, społeczności, w tym lokalnych;

promocja standardów, postaw i zachowań pożądanych dla rozwoju sektora, w tym integracja i współpraca liderów wielu środowisk;

kreowania społecznej odpowiedzialności biznesu: marketing zaangażowany społecznie, aspekty środowiskowe, zrównoważony rozwój itd.;

kreowanie wizerunku producentów jako grupy zawodowej, wartości i obietnicy dla konsumenta;

kreowanie wizerunku 1-2 miliona pracowników stałych i sezonowych.

Ludzie, jak im jest dobrze, to nie chcą żadnych organizacji

- Organizacje naturalnie idą w kierunku elitarności. Ta powszechność się nie sprawdza. Ludzie, jak im jest lepiej, to nie chcą żadnych organizacja. Uważają, że sobie doskonale dadzą radę bez żadnych organizacji. Elitarności daje szansę współpracy fachowców, którzy mogą coś zrobić i chcą współpracować. Mamy tu dzisiaj przykład, bo spotykamy się jako Core Team. Idziemy w wielu obszarach do przodu, ale to nie jest organizacja masowa. To jest organizacja typowo ekspercka – ocenił Mirek Łuska, Prezes Zrzeszenia Producentów Papryki RP, lider kampanii Moc Polskich Warzyw, w Core Team w zespołach ds. Produkcji zrównoważonej oraz Zadaniowania badań i współpracy z nauką.

Reprezentacja większości jest czymś bezcennym

- Wszyscy możemy być zadowoleni, uczestnicy i my jako obserwatorzy Debaty. To ciekawe doświadczenie. Poszczególne osoby i zespoły dobrze odnalazły się w swoich rolach. Praktyka, o czym mówi pan Mirek Łuska, jest taka, że zarówno w organizacjach branżowych i w organizacjach gospodarczych, ciążymy do elitarności. To, czy to jest dobre czy nie, to duża osobna dyskusja. Od lat jednak duży może więcej. Jeżeli patrzymy na Europę, na świat, no to widzimy, że to zorganizowanie jest i my na jego braku tracimy. Inni na tym zyskują. Chodzi o siłę lobbingu, w którym elitarność ogranicza możliwość działania. W Unii widać siłę organizacji, które reprezentują większość producentów. Miarą jest poziom krajowym lub regionalny. Reasumując, na poziomie gospodarstwa aż prosi się o elitarność, ale gdy mamy kreować warunku rozwoju sektora, ta powszechność jest czymś bezcennym – ocenił Witold Boguta, Prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, przewodniczący Komisji Zarządzającej Funduszu Promocji Owoców i Warzyw, przewodniczący Zespołu ds. stabilizacji i wsparcia rynku owoców i warzyw Porozumienia Rolniczego, wiceprezydent EUCOFEL, członek Obserwatorium Rynku Owoców i Warzyw – podgrupa owoców ziarnkowych przy Komisji Europejskiej.

Powinniśmy postawić na zespołowość

- Powinniśmy postawić na zespołowość, a nie charyzmatycznego lidera. Na tym polega skuteczność Hiszpanów. Uczestniczyłem w kilku spotkaniach z decydentami, na które przyszło grono ekspertów z danej organizacji. Było wiadomo, że każdy specjalizuje się i jest wybitnym ekspertem w danej dziedzinie. Tego bardzo często i brakuje w naszych spotkaniach. Powiedzmy na szczeblu centralnym powinniśmy iść z zespołem ekspertów. Wtedy na każdym etapie referowania, negocjacji czy przysłowiowego odbijania piłeczki, sektor może zabrać merytoryczny głos. W grupach elitarnych jest zespół, bardzo często w tych powszechnych jest charyzma lidera, a nie ma tej tego elementu zespołowości. Może dlatego często przegrywamy? Sukces jest wtedy gdy idziemy zespołem ekspertów i gramy do jednej bramki – komentował Bogdan Kępka, Instytut Zdrowego Życia, ekspert AgroEkoton.

Historyczna debata

Debata zestawiła argumenty za rozwojem organizacji bardziej elitarnych i bardziej powszechnych. Patrząc na sektor ogrodniczy, jest w nim miejsce i są cele dla obu formatów organizacji. Wspólnym wyzwaniem jest budowanie sprawnych zespołów zadaniowych, promocja przykładów integracji i wzajemnego zaufania. Wspólnym motywatorem, mordercza konkurencja i potencjalne synergie.

W historycznej pierwszej ogrodniczej debacie udział wzięły dwa zespoły producentów. Zadaniem drużyny określanej jako „Propozycja” była obrona tezy, a drużyny „Opozycji” jej obalenie, kontrargumentacja.

Zespół „propozycji” tworzyli: Roma Leśniewska, Krzysztof Czarnecki, Katarzyna Flont, Joanna i Arkadiusz Niezgódka, Jarosław Czarnecki oraz Andrzej Krupiński. Zespół „Opozycji” stworzyli: Agnieszka i Michał Leleń, Weronika i Karol Maciejczyk, Tomasz Falczewski, Mateusz Maruszewski, Marta Staszewska, Małgorzata Siłakowska.

Powiązane artykuły

X