Policz, nim zaczniesz zbierać

Kolejne letnie dni szybko uciekają i zbliża się rozpoczęcie zbiorów jabłek. Wprawdzie zostało jeszcze kilka dni na kosmetykę, jakieś letnie cięcie, końcowe przerzedzanie, ale główne zabiegi już za nami. Apeluję do wszystkich sadowników, żeby przez ten miesiąc znaleźli choć chwilę, choć jeden wieczór, na policzenie sobie ile pieniędzy wpakowali w produkcję swoich owoców w tym sezonie. Trzeba odszukać wszystkie faktury za opryski czy nawozy, za paliwo, zapiski z dniówek pracowników, rachunki za prąd pobrany przez pompę, która leje wodę w drzewka przez całe lato. Nawet za wymianę ostrza w sekatorze, które złamało się podczas zimowego cięcia. To naprawdę zrobi dobrze całej branży, jak realnie policzymy swoje nakłady i uświadomimy sobie ile kosztuje nas wyprodukowanie jednego kilograma jabłek. Czas przestać traktować prowadzenie gospodarstwa jako obowiązek społeczny opiekowania się ojcowizną, czas zacząć prowadzić biznes.

Gdy były dobre lata, to takie dokładne wyliczanie kosztów można było sobie odpuścić. Jednak ostatnio lat lepszych jest jakby mniej i trzeba zacząć dokładnie liczyć każdą złotówkę. Oczywiście, duży wydatek przed nami – zbiory. Dlaczego więc teraz namawiam do liczenia, a nie po zbiorach? Z kilku powodów, a najważniejsze to, że w trakcie zbiorów nikt na to nie ma czasu, a po drugie, bo może się okazać, że koszt wyprodukowania jabłek już teraz przekroczy oferowane jesienią ceny, szczególnie myślę tu o owocach przemysłowych. Nim przystąpimy do tak kosztownego działania jakim jest zbiór owoców, to trzeba wiedzieć czy w ogóle jest sens ludzi do tych zbiorów zatrudniać.  Jeśli wyliczenia wskażą, że koszt wyprodukowania owoców na dziś to "x", a cena przemysłu na skupach będzie niższa niż "x", to czy jest sens jeszcze zwiększać swoje koszty i płacić ludziom za zbieranie tych jabłek? Teraz, nim przystąpimy do zbiorów, musimy wiedzieć ile kosztowała nas produkcja, która podzielona przez orientacyjny plon, wskaże nam koszt jednostkowy kilograma. Robocizna kosztuje coraz więcej i jest pewien problem z dostępnością pracowników, więc naprawdę trzeba dość ostrożnie zarządzać pracą ludzką. Kierować ją do tych zadań, które mogą przynieść zysk, a nie robić wszystko, co jest do zrobienia. Naprawdę nie będzie ani grzechem, ani ujmą na honorze, że ewentualnie zostaną jabłka pod drzewami. Jednak, aby podjąć racjonalną ekonomicznie decyzję o zbieraniu lub nie danej kwatery, danych owoców, to musimy wiedzieć ile nas one kosztowały. Bez policzenia rzetelnego swoich dotychczasowych kosztów nie będziemy podejmowali decyzji jak biznesmeni, którzy prowadzą firmy, lecz jak chłopi, którzy gospodarują na ojcowiźnie, gdzie grzechem jest zostawić pod drzewem dar Boży, w postaci plonu. Mniej tej metafizyki, a więcej matematyki.

Druga kwestia, którą chciałem poruszyć, to strategia handlowa na nadchodzący sezon. Wielokrotnie apelowałem, aby szukać klientów nim zerwie się owoce, aby nawiązać kontakty, mieć w notesie kilka, kilkanaście numerów, pod które będzie można zadzwonić z ofertą owoców. Dziś mówię wprost: dzwońcie do tych klientów i oferujcie im swoje owoce. W chwili gdy już macie Państwo wyliczone koszty produkcji oraz zbioru, to wiecie jakiej ceny oczekujecie od nabywcy. Dzwońcie i proponujcie swoje dostawy, sugerując cenę. Klient zawsze będzie chciał niższej ceny, to jego święte prawo i rzecz normalna, ale zacznijcie sami wyceniać swój towar. Nie czekajcie na telefony od nabywców, tylko prowadźcie aktywną sprzedaż. Gdy tylko pojawi się oferta, która będzie atrakcyjna, to sprzedawajcie.

Drodzy Państwo, czas skończyć z jakąś dziwną manierą przechowywania owoców do jakiegoś określonego dnia czy miesiąca. Wielokrotnie słyszę, że ktoś tam, to otworzy dopiero w lutym albo maju. To jest bez sensu. Otwiera się wtedy, gdy pojawia się szansa na korzystną sprzedaż. Oczywiście każdy sam, znając swoje koszty, ocenia ile chciałby zarobić na kilogramie i czy pojawiająca się oferta jest dla niego atrakcyjna. Rozumiem, że każdy chciałby zarobić jak najwięcej. Natomiast już kolejny rok z rzędu doświadczamy na własnej skórze jak kończą się te spekulacje. Jeśli jest oferta która pozwala wycofać koszty + dać założony zysk, to KA należy otworzyć nawet i w grudniu.  Od dwóch lat widzimy, że długie przechowywanie nie daje podstaw do oczekiwania wysokich cen. Jabłka trzeba sprzedawać jak tylko przyjdzie satysfakcjonująca oferta. Jeszcze raz apeluję, aby każdy u siebie w domu policzył swoje koszty jakie poniósł na wyprodukowanie owoców. Zróbcie to i dopiero przystępujcie do zrywania z drzew lub zbierania z ziemi owoców. Niech każdy ma świadomość ile kosztowało go jedno jabłko i ile straci, bądź zyska na jego sprzedaży.

Komentarze  

+1 #6 ***** *** 2022-08-22 03:44
Cytuję Spartan300:
Policz zanim zasadzisz sad.



Sadz na strunobetonowe włoskie drzewka że zraszaczami u góry i podwieszonym nawodnieniem u dołu

Mina sąsiada zieleniejacego z zazdrości bezcenna
i pod kościołem można się pochwalic
Cytować
+1 #5 Spartan300 2022-08-21 09:36
Policz zanim zasadzisz sad.
Cytować
+3 #4 Nawiedzony. 2022-08-17 18:36
Kiedyś pasożyt umierał razem z żywicielem. Dzisiaj umiera żywiciel a pasożyt przenosi się na nastepnego żywiciela.
Cytować
+1 #3 ***** *** 2022-08-17 07:59
Cytuję Green25:
Cytuję ***** ***:
Teraz nie czas na liczenie

Trzeba trzepać idaredy póki jest po 35 gr

W zbiory będzie po 15


Jak słabo odstaje jeszcze, weź go i trzep :) Jakby dobrze odstawał to już bym go "młucił" bo masz absolutną rację :)


Prysnij dobra dawka etefonu;)

Choć osobiście wolałbym połowę pod drzewem zostawić by cena wzrosła x2
Cytować
+1 #2 Green25 2022-08-17 06:05
Cytuję ***** ***:
Teraz nie czas na liczenie

Trzeba trzepać idaredy póki jest po 35 gr

W zbiory będzie po 15


Jak słabo odstaje jeszcze, weź go i trzep :) Jakby dobrze odstawał to już bym go "młucił" bo masz absolutną rację :)
Cytować
+3 #1 ***** *** 2022-08-16 19:04
Teraz nie czas na liczenie

Trzeba trzepać idaredy póki jest po 35 gr

W zbiory będzie po 15
Cytować

Powiązane artykuły

X