Problem z eksportem polskich jabłek do Egiptu musi być jak najszybciej rozwiązany

Zainteresowanie zakupem polskich jabłek na targach Food Africa było duże, jednak eksport wciąż jest utrudniony.

- Cały czas prowadzone są rozmowy handlowe, w których zarówno importerzy jak i eksporterzy podkreślają, że problem jest wciąż ten sam - brak wymiany dewiz. Analizujemy sytuację i szukamy możliwości powrotu do sytuacji sprzed kryzysu. – poinformował Związek Sadowników RP.

Eksport polskich jabłek do Egiptu w listopadzie wyniósł 12,5 tys. ton czyli ponad 2 tys. ton mniej jabłek niż w październiku. W porównaniu do ubiegłego roku tego samego okresu jest to 13,6 tys. ton mniej. Powodem tego spadku są niewątpliwie wewnętrzne kłopoty, z jakimi obecnie zmaga się Egipt, a w szczególności ograniczenia w wymianie walut.

Polscy eksporterzy są zgodni, trzeba zrobić wszystko, by usprawnić handel z Egiptem.

- Na targach Food Arfica w Kairze byłem już kolejny raz. Jednak tegoroczna edycja nie była taka sama, ponieważ handel z Egiptem w ostatnich miesiącach mocno wyhamował. Oficjalnych powodów tego nieformalnego embarga brak, ponieważ Egipt ma z Unią Europejską umowę o wolnym handlu i nie ma podstaw do blokowania wymiany dewiz, a tym samym do ograniczania importu polskich jabłek. Wszyscy chcą handlować, a jest to niemożliwe ponieważ Egipcjanie nie mają dolarów czy euro, żeby zapłacić nam za wysłane jabłka. To nie jest zdanie tylko polskich eksporterów, ale także egipskich importerów. Rozmawiałem z głównym Menadżerem Egipskiego Stowarzyszenia Importerów i Eksporterów i oni również są bardzo niezadowoleni z tej sytuacji. Każda strona zarabiała na handlu jabłkami, a teraz wszyscy na tym tracą. Musimy jako branża skonsolidować siły i wywrzeć presję na naszym rządzie i Unijnym Komisarzu ds. Rolnictwa Januszu Wojciechowskim, aby rozpoczęli działania w kierunku przywrócenia normalnego handlu jabłkami z Egiptem na takim poziomie jak sprzed ograniczeń. Mamy możliwości wysyłki kilkuset tysięcy ton na tamten rynek. – mówi Przemysław Błądek Prezes Appolonii.

- Na targach Food Africa w Kairze byłem po raz pierwszy. Było dla mnie bardzo ważne, aby uczestniczyć w tym wydarzeniu, ponieważ mam świadomość, że zarówno dla naszej grupy jak i dla całego sadownictwa w Polsce jest to aktualnie najważniejszy rynek zbytu polskich jabłek. Nauczyliśmy się i dopracowaliśmy do perfekcji nasz produkt i sposób jego przygotowania wraz z niełatwą często częścią logistyczną. Dzięki temu sprostaliśmy oczekiwaniom naszych egipskich odbiorców. Moje przekonanie potwierdziła wizyta na rynku hurtowym w Kairze, bowiem to tam trafia większość wysyłanych przez nas owoców. Niemal w każdym boksie widziałem znakomitej jakości jabłka z Polski. Mimo to handel niestety nie przebiega na tyle płynie byśmy mogli być zadowoleni z obecnej sytuacji. Głównym problemem jest wymiana walut w Egipcie, przez co nasi klienci mają problem z transferem należności za polskie jabłka. Jestem przekonany, że Polska strona zrobi wszystko, by postarać się usprawnić handel. Mam nadzieję że sadownicy mają świadomość jak ważnym partnerem jest dla nas Egipt. Z całą pewnością rozmowy na targach w Kairze zaprocentują i nasi odbiorcy postarają się wpłynąć również na poprawę sytuacji. Jest ona niekorzystna dla każdej ze stron. Przed udziałem w targach widziałem że jest to rynek na którym możemy zwiększyć udział polskiego jabłka i liczne rozmowy utwierdziły mnie tylko w mojej opinii. Polskie jabłka mają dobrą renomę, którą musimy umacniać i pielęgnować. Dotychczas zostało wykonane bardzo dużo pracy, której efekty widać na miejscu i można być dumnym z polskiego sadownictwa. – powiedział Grzegorz Żółcik, przedstawiciel grupy Fruit Family.

źródło: ZSRP/Facebook

Komentarze  

+1 #5 Ekonom 2022-12-12 20:54
Cytuję Żulll...:
Cytuję Tomek:
Egipt ma dużo soi, i ropy. Ktoś powinien opracować wymianę handlową bez gotówkową. Nawet jak by to było średniowiecze, to liczy się interes obu stron,
.


Jak za czasów minionych z ZSRR... ale !!!ale!!!to wtedy działało....a teraz jest passe



Tylko w jedną stronę...my im coś sprzedaliśmy a potem oni coś jeszcze sobie wzięli
Cytować
+1 #4 Żulll... 2022-12-12 19:44
Cytuję Tomek:
Egipt ma dużo soi, i ropy. Ktoś powinien opracować wymianę handlową bez gotówkową. Nawet jak by to było średniowiecze, to liczy się interes obu stron,
.


Jak za czasów minionych z ZSRR... ale !!!ale!!!to wtedy działało....a teraz jest passe
Cytować
+2 #3 Tomek 2022-12-12 18:13
Egipt ma dużo soi, i ropy. Ktoś powinien opracować wymianę handlową bez gotówkową. Nawet jak by to było średniowiecze, to liczy się interes obu stron,
.
Cytować
+2 #2 Bolek 2022-12-12 17:49
Arabusy nie w trepie kołysane 'chętnie wezmą ale w komis a potem lament i zgrzytanie zębów kto za to zapłaci???--prawdopodobnie sadownik Kowalski bo on najniżej w łańcuchu dostaw....a może
któryś z naszych wielmożnych prezesów-mamy ich aż tyle.????
Cytować
+2 #1 Ekonom 2022-12-12 11:51
Egipt to bieda kraj
Duża populacja i tyle
Średnie zarobki poniżej 2 tys a na miejscu jest drogo

I mamy oprzeć na tym nasz eksport... będzie duży gdy jabłko będzie tanie
Cytować

Powiązane artykuły

X