Słabe kwitnienie wiosną 2023?

W obecnym sezonie mieliśmy naprawdę dobre zawiązanie jabłek, nawet w taki chimerycznych odmianach jak grupa Jonagolda. Niestety, efektem tego jest ogromny urodzaj małych owoców. W tej grupie odmian mamy raczej problemy z przerostami, ale nie w tym sezonie. Możemy więc wnioskować, że w przyszłym roku akurat tych jabłek będzie sporo mniej. Z resztą może to dotyczyć także innych odmian, mających tendencję do przemienności, choć akurat Jonagoldy mają największe znaczenie gospodarcze. Źle owocowaniu w nowym sezonie wróżą też pozostałe czynniki, ale to za chwilę.

Ponieważ u nas przerzedzanie to rzadkość, podobnie jak inne zabiegi promujące kwitnienie w następnym sezonie (w USA to podstawowy zabieg warunkujący  dochodowość gospodarstw), to po roku obfitego zawiązania przychodzi rok niskich plonów. Przeciw wysokim plonom przemawiają też ograniczenia agrotechniczne jakich doznały w tym sezonie polskie sady. Bardzo niewielu sadowników zdecydowało się na nawożenie azotowe wiosną 2022, potem nikt też tego azotu nie uzupełniał jesienią 2023. A przecież azot jest najważniejszym pierwiastkiem warunkującym dobre zawiązanie owoców u jabłoni. Poza tym dość długo ciągnęliśmy zbiory, a to nigdy nie sprzyja dobremu owocowaniu w roku następnym. Nawet u tych, którzy zdjęli owoce z drzew na czas, możemy zaobserwować ciągle liście na drzewach (nie chodzi o te na długopędach), a to oznaka, że pąki owocowe będą słabe. Z resztą z rozmów z sadownikami, którzy sami tną drzewa oraz z zawodowymi ekipami "cięciarzy" wynika, że zapąkowanie jest słabe a jeśli nawet jest dość dobre, to same pąki są małe i słabo wyglądają. Wszystko to składa się na wniosek, że w sezonie 2023 możemy mieć dość spory deficyt Jonagoldów. Czy tak będzie? Czas pokaże, a jeśli będzie, to jaki to będzie miało wpływ na rynek? Zobaczymy, jeszcze dużo czasu do  zbiorów 2023, lecz sadownictwo to taki rodzaj biznesu, że trzeba myśleć z sezonu na sezon, a nie z miesiąca na miesiąc. Oszczędności jakie polscy sadownicy robili w minionym sezonie już po roku mogą zacząć się mścić. Oczywiście nie winię tutaj samych producentów, oni po prostu zareagowali na idiotyczne ceny nawozów i nie mniej idiotyczne ceny owoców. Natura sprawiła, że mimo braku nawozów drzewa dały obfity plon, lecz jeśli ktoś myśli, że tak będzie już regularnie, to może się bardzo, ale to bardzo przeliczyć.

Komentarze  

+2 #6 Ekonom 2023-01-13 08:20
Cytuję Zenon:
Spokojnie zrobi się Regalis na "balona" potem giba i nie będzie tak źle.


Zapomniałem o aspirynie i witaminie c

Towarku nie zabraknie
180 tys ha....gdzieś nie zmarznie
Cytować
+2 #5 Ekonom 2023-01-13 06:57
Cytuję Zenon:
Spokojnie zrobi się Regalis na "balona" potem giba i nie będzie tak źle.


I algi bo robią robotę
Tylko eclonia Maxima
I towarek super
Cytować
+3 #4 Zenon 2023-01-12 20:27
Spokojnie zrobi się Regalis na "balona" potem giba i nie będzie tak źle.
Cytować
+2 #3 Raf 2023-01-12 19:59
Taa jeszcze napiszcie ze w Polsce jablek braknie a koń sie usmiechnie, w Polsce jedynie mróz cene robi i mega silny parch bo ludzie pijedzy na ochrone to jyz nie bardzo mają
Cytować
-4 #2 Ekonom 2023-01-12 18:53
Btw

Skoro punka nima to po co ciąć?

Metrowe baty murowane
Cytować
+7 #1 Ekonom 2023-01-12 18:52
Kto przerzedził i regalisowal nie musi się martwić

Kto dziadowal i trzasł portkami,że wszystko zmarzło może mieć problem
Cytować

Powiązane artykuły

X