Sadownicy zalegają z płatnościami za środki ochrony roślin i nawozy

Popytałem u kilku dużych dystrybutorów środków ochrony roślin i nawozów o terminowość regulowania należności przez sadowników. Firmy, które kredytowały producentów w ubiegłym sezonie zgodnie przyznają, że ciężko idzie odzyskiwanie należności. Była fala jesiennych spłat, lecz pokryły one niewielką część faktur, zdecydowanie poniżej stanów z lat ubiegłych. Oznacza to, że mimo dużego ograniczenia w zakupach, sadownicy dalej mają problem z regulowaniem – nawet tych ograniczonych – zobowiązań.

Wiosną 2022 użyliśmy zdecydowanie mniej środków ochrony rośli niż w poprzednich latach, drastycznie też ograniczyliśmy nawożenie. Spadki zakupów były znaczne, a i tak jest nam ciężko uregulować faktury. Oczywiście jest to obraz uogólniony i sytuacja każdego producenta może być inna. Poza tym jeszcze sporo sezonu sprzedaży przed nami. Jednak stan obsługi zobowiązań wobec dostawców ś.o.r. tuż przed startem nowego sezonu i nowych zakupów mówi nam wiele o sytuacji naszej branży. Nie da się ukryć, że jest słabo. Co ciekawe, duzi dystrybutorzy mówią o pewnym regionalnym zróżnicowaniu. Otóż są obszary, gdzie windykowanie należności idzie bardzo opornie i dość duży odsetek faktur nie jest regulowany w ogóle. Natomiast w innych lokalizacjach są opóźnienia, lecz generalnie ludzie spłacają należności. Upominający się o zapłatę sprzedawcy słyszą często informację o rozpoczęciu sprzedaży dopiero w tym momencie i tutaj są duże szanse, że choć z opóźnieniem, to jednak pieniądze spłyną. Branża ma to do siebie, że ciężko zaplanować przepływy pieniędzy, oni to rozumieją i informacja o tym, że ktoś coś sprzedaje albo będzie sprzedawał, dobrze rokuje. Jednak też niestety, zdarzają się odpowiedzi, z których nie wynika, aby w gospodarstwach miały się pojawić niedługo jakieś większe pieniądze. Takie przypadki zdarzały się też w innych sezonach, lecz chodzi tutaj o częstotliwość ich występowania. Tej zimy sprzedawcy słyszą to częściej niż zwykle. Jak to wszystko świadczy o kondycji branży? Odpowiedź jest dość prosta. Niektóre sklepy wchodzą z zapasami środków z zeszłego roku, mimo zmniejszonych zamówień wiosną 2022. Nie da się ukryć, że sadownicy kupili mniej podstawowych środków ochrony roślin i raczej tej wiosny tych zakupów nie zintensyfikują. Natomiast to wcale nie oznacza, że ich ceny spadną. Natomiast to wcale nie oznacza, że ich ceny spadną. Obłąkańcza polityka Komisji Europejskiej, dążąca do masowej redukcji dostępnych preparatów, prowadzi do podwyższania ich cen. Na ostatnie sezony ich dopuszczenia do użycia cena wzrosła, bo firmy chcą zmaksymalizować swoje zyski, póki jeszcze w ogóle mogą na nich zarabiać

Jednak wracając do sytuacji samych sadowników: za chwilę zaczniemy nowy sezon ochrony i wchodzimy w niego z długami z poprzedniego. Pół biedy jeśli ktoś ma jeszcze jabłka w komorach, zaraz je sprzeda i spłaci należności, jednak generalnie branża słabnie z sezonu na sezon. Jest bardzo duże ryzyko, że tegoroczna wiosna przyniesie nam jeszcze dalej posunięte oszczędności w nawożeniu i ochronie niż wiosna 2022. Tym bardziej, że sadownicy dostali kolejny raz potwierdzenie, iż nie ma sensu się starać, bo wartość towaru dobrze pryskanego wcale a wcale nie przekracza tak bardzo wartości towaru pryskanego po macoszemu. Już jesienią 2023 może się okazać, że nie 60, czy 70% krajowej produkcji to jabłka przemysłowe, ale wręcz 80 i więcej. Jednak nie martwcie się Państwo, moce przetwórcze zakładów w Polsce to ponad 5 mln ton, będzie gdzie sprzedać.

Komentarze  

+1 #7 Leon 2023-02-14 20:27
A to dopiero początek niewypłacalności i początek sezonu za pasem. Baltona pochowana w ULO i KA tak jak u Pawła z yt. to damy radę
Cytować
+3 #6 Sdf 2023-02-14 19:32
Efekt blokady gospodarki - wszyscy zostaną dojechani tą metodą.
Cytować
0 #5 Sdf 2023-02-14 19:30
Cytuję Władymir:
Oczywiście sadownictwie - pomocnik pisarza zrobił sądownictwie

Najpierw w sadownictwie, a później w sądownictwie...
Cytować
0 #4 Władymir 2023-02-14 17:35
Oczywiście sadownictwie - pomocnik pisarza zrobił sądownictwie
Cytować
+1 #3 Władymir 2023-02-14 17:33
No i autor artykułu znalazł współwinnego kryzysu w sądownictwie - to cytuję " Obłąkańcza polityka Komisji Europejskiej "- a nic nie powiedziano o obłąkanie innych współwinnych tzn Sami sadownicy, tudzież radośnie regulujący wszystkie rodzime rynki - urzędnicy państwowi wraz z politykierami -
Cytować
+1 #2 Paweł 2023-02-14 12:02
i bardzo dobrze. może to być pierwsza oznaka wykruszania się części gospodarstw
Cytować
+9 #1 Ekonom 2023-02-14 11:36
Niemożliwe
Przeciez sukces goni sukces w polskiej gospodarce
Cytować

Powiązane artykuły

X