Kto stworzy rząd? PiS z PSL i Konfederacją, czy Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica?

W rozmowie z "Super Expressem" minister rolnictwa Robert Telus powiedział, że PiS będzie walczyło o utrzymanie władzy i sejmowej większości. - Będziemy rozmawiać ze wszystkimi, którzy mają podobny, narodowy program. - zapowiedział Telus.

Politycy PiS-u mówią jasno: Partia rządząca nie zamierza godzić się z tym, że będzie w opozycji i jeśli prezydent powierzy partii zwycięskiej misje tworzenie rządu, to PiS podejmie taką próbę. Zatem musi szukać koalicjanta.

Jak zapowiedział ówczesny minister rolnictwa PiS jest gotowy prowadzić rozmowy z ludowcami. Ci z kolei zarzekają się, że "o wspólnych rzadach z PiS nie ma mowy". Również eksperci nie wróżą powodzenia takiej koalicji. Ich zdaniem to PO i Lewica gwarantują ludowcom stabilny rząd z dużą przewagą i ewentualna koalicja byłaby irracjonalna, zwłaszcza w korzystnej dla ludowców nowej sytuacji po wyborach. Jednak PiS może być gwarantem realizacji postulatów PSL, co może być trudniejsze w koalicji stworzonej z kilku ugrupowań z różnymi, często wykluczającymi się, programami i znaczącymi różnicami światopoglądowymi. Zdaniem Roberta Telusa koalicja PSL-u z PO i Lewicą może być błędem:

- PSL negatywnie się już pokazał, kiedy szedł z całą opozycją do eurowyborów i to było bardzo źle odebrane przez rolników, przez wieś. Z zielonej koniczynki ludowcy zrobili tęczową koniczynkę. Rolnicy wypominali wtedy PSL-owi, że zdradzili wtedy ideały wsi. Mam nadzieję, że PSL nie popełni tego błędu po raz kolejny. - powiedział Robert Telus.

Zakładając, że PiS przekonałoby PSL i do koalicji przystąpiłoby 30 posłów z tego ugrupowania to nadal nie będzie miała ona sejmowej większości. Konfederacja również podtrzymuje wcześniejszą deklarację, że nie ma mowy o kolaicji z PiS. 

Komentarze  

+2 #13 Ekonom 2023-10-20 16:19
Cytuję EkOnOmIsTa:
Cytuję Ekonom:
Cytuję EkOnOmIsTa:
Cytuję Ekonom:
W rozmowie z money.pl dr Sławomir Dudek, wieloletni pracownik MF, a obecnie prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP), przekonuje, że dane za sierpień i wrzesień potwierdzają, że luka VAT, czyli różnica między tym, ile powinno wpłynąć tego podatku do kasy państwa a ile realnie wpłynęło, rośnie. To może potwierdzać jego słowa z wywiadu dla money.pl sprzed wyborów.

- We wrześniu VAT zwiększył się jedynie o 1,7 mld zł (w sierpniu było podobnie, wzrost wyniósł 1,9 mld zł), podczas gdy samo przywrócenie stawek na prąd, gaz i paliwa powinno dać przyrost 2,2 mld zł miesięcznie, a inflacja dodatkowo ok. 2 mld zł miesięcznie. Czyli w sierpniu i wrześniu luka VAT wyniosła ok. 4 mld zł, a w całym roku w ostrożnym szacunku wrośnie do 32 mld zł. W pesymistycznym do nawet 40 mld zł - wylicza ekonomista.

Jego zdaniem "nierealne jest również wykonanie ustawy budżetowej w tym roku, która była przecież nowelizowana".

- Aby zrealizować dochody z VAT zapisane w ustawie budżetowej, to w czwartym kwartale tego roku dochody musiałyby wzrosnąć o ponad 51 proc. rok do roku. Musiałby się wydarzyć "podatkowy cud nad Wisłą". Ubytek VAT w budżecie 2023 r. to ok. 25 mld zł - przewiduje Dudek.
"Ogromne zgniłe jajo dla przyszłego rządu"

Ale to nie koniec. Rząd obniżył także dochody z VAT w nowelizacji oraz w projekcie ustawy budżetowej na kolejny rok. Według Dudka "nawet ta prognoza nie jest już realna".

- Aby wykonać nawet bieżącą prognozę resortu, w czwartym kwartale VAT musiałby wzrosnąć o prawie 30 proc. Podobnie jest w innych dochodach. Łącznie dochody podatkowe w czwartym kwartale muszą wrosnąć o 50 proc., podczas gdy w okresie styczeń-wrzesień wrosły zaledwie o 4,2 proc. W PIT konieczny byłby przyrost aż o 160 proc. Łączny brak dochodów może wynieść nawet 50 mld zł - szacuje.

Jak podkreśla, stan finansów naszego kraju to "ogromne zgniłe jajo dla przyszłego rządu". - Nie wygląda to dobrze. Pilnie potrzeba zrobić dokładny audyt stanu finansów publicznych. Mamy "kota w worku". Z worka wypadają już trupy. Ale co jeszcze wypadnie? Po stronie wydatkowej widzimy ogromny wzrost kosztów obsługi długu - dodaje szef IFP.

Rzeczywiście, od trzech miesięcy 12-miesięczna suma kosztów obsługi długu Skarbu Państwa wynosi ok. 50 mld zł, czyli 1,5 proc. PKB, co jest najwyższym poziomem od 2019 r. Ministerstwo Finansów spodziewa się dojścia do poziomu nawet powyżej 2 proc. PKB w najbliższym czasie, co oznaczałoby powrót do trudnych lat pokryzysowych z okresu 2007-2015.


Trupy wypadają z szafy

Sławomir dudek i wszystko jasne :D



Tak jasne

Pracował w ministerstwie finansów za lewicy, platformy i PiSu...
Ale drugiej kadencji już nie wytrzymał

Nie przypominam sobie żeby był partyjny

A co to za różnica czy jest partyjny czy nie?


Dla mnie zasadnicza

Człowiek ma reprezentować naukę i wiedzę
A nie zachcianki prezesa

Ma być obiektywny i niezależny i mieć własne zdanie,które głośno wypowie bez względu na konsekwencje
Zamiast czekać na dyrektywy z ul ciemnogrodzkiej

Proste??
Cytować
-5 #12 EkOnOmIsTa 2023-10-20 15:34
Cytuję Ekonom:
Cytuję EkOnOmIsTa:
Cytuję Ekonom:
W rozmowie z money.pl dr Sławomir Dudek, wieloletni pracownik MF, a obecnie prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP), przekonuje, że dane za sierpień i wrzesień potwierdzają, że luka VAT, czyli różnica między tym, ile powinno wpłynąć tego podatku do kasy państwa a ile realnie wpłynęło, rośnie. To może potwierdzać jego słowa z wywiadu dla money.pl sprzed wyborów.

- We wrześniu VAT zwiększył się jedynie o 1,7 mld zł (w sierpniu było podobnie, wzrost wyniósł 1,9 mld zł), podczas gdy samo przywrócenie stawek na prąd, gaz i paliwa powinno dać przyrost 2,2 mld zł miesięcznie, a inflacja dodatkowo ok. 2 mld zł miesięcznie. Czyli w sierpniu i wrześniu luka VAT wyniosła ok. 4 mld zł, a w całym roku w ostrożnym szacunku wrośnie do 32 mld zł. W pesymistycznym do nawet 40 mld zł - wylicza ekonomista.

Jego zdaniem "nierealne jest również wykonanie ustawy budżetowej w tym roku, która była przecież nowelizowana".

- Aby zrealizować dochody z VAT zapisane w ustawie budżetowej, to w czwartym kwartale tego roku dochody musiałyby wzrosnąć o ponad 51 proc. rok do roku. Musiałby się wydarzyć "podatkowy cud nad Wisłą". Ubytek VAT w budżecie 2023 r. to ok. 25 mld zł - przewiduje Dudek.
"Ogromne zgniłe jajo dla przyszłego rządu"

Ale to nie koniec. Rząd obniżył także dochody z VAT w nowelizacji oraz w projekcie ustawy budżetowej na kolejny rok. Według Dudka "nawet ta prognoza nie jest już realna".

- Aby wykonać nawet bieżącą prognozę resortu, w czwartym kwartale VAT musiałby wzrosnąć o prawie 30 proc. Podobnie jest w innych dochodach. Łącznie dochody podatkowe w czwartym kwartale muszą wrosnąć o 50 proc., podczas gdy w okresie styczeń-wrzesień wrosły zaledwie o 4,2 proc. W PIT konieczny byłby przyrost aż o 160 proc. Łączny brak dochodów może wynieść nawet 50 mld zł - szacuje.

Jak podkreśla, stan finansów naszego kraju to "ogromne zgniłe jajo dla przyszłego rządu". - Nie wygląda to dobrze. Pilnie potrzeba zrobić dokładny audyt stanu finansów publicznych. Mamy "kota w worku". Z worka wypadają już trupy. Ale co jeszcze wypadnie? Po stronie wydatkowej widzimy ogromny wzrost kosztów obsługi długu - dodaje szef IFP.

Rzeczywiście, od trzech miesięcy 12-miesięczna suma kosztów obsługi długu Skarbu Państwa wynosi ok. 50 mld zł, czyli 1,5 proc. PKB, co jest najwyższym poziomem od 2019 r. Ministerstwo Finansów spodziewa się dojścia do poziomu nawet powyżej 2 proc. PKB w najbliższym czasie, co oznaczałoby powrót do trudnych lat pokryzysowych z okresu 2007-2015.


Trupy wypadają z szafy

Sławomir dudek i wszystko jasne :D



Tak jasne

Pracował w ministerstwie finansów za lewicy, platformy i PiSu...
Ale drugiej kadencji już nie wytrzymał

Nie przypominam sobie żeby był partyjny

A co to za różnica czy jest partyjny czy nie?
Cytować
+3 #11 Ekonom 2023-10-20 11:54
Zresztą kilka miesięcy temu prezes Orlenu sam przyznał, że jest "członkiem PiS-u" i w razie przegranej jego partii w wyborach odejdzie ze stanowiska. "Sam odejdę, nie trzeba mi będzie nawet dziękować. Mam swój honor i mam swoją godność" – powiedział w marcu br. w rozmowie z Business Insiderem.



Czekamy prezesie na rezygnację
Cytować
+2 #10 Ekonom 2023-10-20 08:04
Cytuję EkOnOmIsTa:
Cytuję Ekonom:
W rozmowie z money.pl dr Sławomir Dudek, wieloletni pracownik MF, a obecnie prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP), przekonuje, że dane za sierpień i wrzesień potwierdzają, że luka VAT, czyli różnica między tym, ile powinno wpłynąć tego podatku do kasy państwa a ile realnie wpłynęło, rośnie. To może potwierdzać jego słowa z wywiadu dla money.pl sprzed wyborów.

- We wrześniu VAT zwiększył się jedynie o 1,7 mld zł (w sierpniu było podobnie, wzrost wyniósł 1,9 mld zł), podczas gdy samo przywrócenie stawek na prąd, gaz i paliwa powinno dać przyrost 2,2 mld zł miesięcznie, a inflacja dodatkowo ok. 2 mld zł miesięcznie. Czyli w sierpniu i wrześniu luka VAT wyniosła ok. 4 mld zł, a w całym roku w ostrożnym szacunku wrośnie do 32 mld zł. W pesymistycznym do nawet 40 mld zł - wylicza ekonomista.

Jego zdaniem "nierealne jest również wykonanie ustawy budżetowej w tym roku, która była przecież nowelizowana".

- Aby zrealizować dochody z VAT zapisane w ustawie budżetowej, to w czwartym kwartale tego roku dochody musiałyby wzrosnąć o ponad 51 proc. rok do roku. Musiałby się wydarzyć "podatkowy cud nad Wisłą". Ubytek VAT w budżecie 2023 r. to ok. 25 mld zł - przewiduje Dudek.
"Ogromne zgniłe jajo dla przyszłego rządu"

Ale to nie koniec. Rząd obniżył także dochody z VAT w nowelizacji oraz w projekcie ustawy budżetowej na kolejny rok. Według Dudka "nawet ta prognoza nie jest już realna".

- Aby wykonać nawet bieżącą prognozę resortu, w czwartym kwartale VAT musiałby wzrosnąć o prawie 30 proc. Podobnie jest w innych dochodach. Łącznie dochody podatkowe w czwartym kwartale muszą wrosnąć o 50 proc., podczas gdy w okresie styczeń-wrzesień wrosły zaledwie o 4,2 proc. W PIT konieczny byłby przyrost aż o 160 proc. Łączny brak dochodów może wynieść nawet 50 mld zł - szacuje.

Jak podkreśla, stan finansów naszego kraju to "ogromne zgniłe jajo dla przyszłego rządu". - Nie wygląda to dobrze. Pilnie potrzeba zrobić dokładny audyt stanu finansów publicznych. Mamy "kota w worku". Z worka wypadają już trupy. Ale co jeszcze wypadnie? Po stronie wydatkowej widzimy ogromny wzrost kosztów obsługi długu - dodaje szef IFP.

Rzeczywiście, od trzech miesięcy 12-miesięczna suma kosztów obsługi długu Skarbu Państwa wynosi ok. 50 mld zł, czyli 1,5 proc. PKB, co jest najwyższym poziomem od 2019 r. Ministerstwo Finansów spodziewa się dojścia do poziomu nawet powyżej 2 proc. PKB w najbliższym czasie, co oznaczałoby powrót do trudnych lat pokryzysowych z okresu 2007-2015.


Trupy wypadają z szafy

Sławomir dudek i wszystko jasne :D



Tak jasne

Pracował w ministerstwie finansów za lewicy, platformy i PiSu...
Ale drugiej kadencji już nie wytrzymał

Nie przypominam sobie żeby był partyjny
Cytować
-3 #9 EkOnOmIsTa 2023-10-20 07:28
Cytuję Ekonom:
W rozmowie z money.pl dr Sławomir Dudek, wieloletni pracownik MF, a obecnie prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP), przekonuje, że dane za sierpień i wrzesień potwierdzają, że luka VAT, czyli różnica między tym, ile powinno wpłynąć tego podatku do kasy państwa a ile realnie wpłynęło, rośnie. To może potwierdzać jego słowa z wywiadu dla money.pl sprzed wyborów.

- We wrześniu VAT zwiększył się jedynie o 1,7 mld zł (w sierpniu było podobnie, wzrost wyniósł 1,9 mld zł), podczas gdy samo przywrócenie stawek na prąd, gaz i paliwa powinno dać przyrost 2,2 mld zł miesięcznie, a inflacja dodatkowo ok. 2 mld zł miesięcznie. Czyli w sierpniu i wrześniu luka VAT wyniosła ok. 4 mld zł, a w całym roku w ostrożnym szacunku wrośnie do 32 mld zł. W pesymistycznym do nawet 40 mld zł - wylicza ekonomista.

Jego zdaniem "nierealne jest również wykonanie ustawy budżetowej w tym roku, która była przecież nowelizowana".

- Aby zrealizować dochody z VAT zapisane w ustawie budżetowej, to w czwartym kwartale tego roku dochody musiałyby wzrosnąć o ponad 51 proc. rok do roku. Musiałby się wydarzyć "podatkowy cud nad Wisłą". Ubytek VAT w budżecie 2023 r. to ok. 25 mld zł - przewiduje Dudek.
"Ogromne zgniłe jajo dla przyszłego rządu"

Ale to nie koniec. Rząd obniżył także dochody z VAT w nowelizacji oraz w projekcie ustawy budżetowej na kolejny rok. Według Dudka "nawet ta prognoza nie jest już realna".

- Aby wykonać nawet bieżącą prognozę resortu, w czwartym kwartale VAT musiałby wzrosnąć o prawie 30 proc. Podobnie jest w innych dochodach. Łącznie dochody podatkowe w czwartym kwartale muszą wrosnąć o 50 proc., podczas gdy w okresie styczeń-wrzesień wrosły zaledwie o 4,2 proc. W PIT konieczny byłby przyrost aż o 160 proc. Łączny brak dochodów może wynieść nawet 50 mld zł - szacuje.

Jak podkreśla, stan finansów naszego kraju to "ogromne zgniłe jajo dla przyszłego rządu". - Nie wygląda to dobrze. Pilnie potrzeba zrobić dokładny audyt stanu finansów publicznych. Mamy "kota w worku". Z worka wypadają już trupy. Ale co jeszcze wypadnie? Po stronie wydatkowej widzimy ogromny wzrost kosztów obsługi długu - dodaje szef IFP.

Rzeczywiście, od trzech miesięcy 12-miesięczna suma kosztów obsługi długu Skarbu Państwa wynosi ok. 50 mld zł, czyli 1,5 proc. PKB, co jest najwyższym poziomem od 2019 r. Ministerstwo Finansów spodziewa się dojścia do poziomu nawet powyżej 2 proc. PKB w najbliższym czasie, co oznaczałoby powrót do trudnych lat pokryzysowych z okresu 2007-2015.


Trupy wypadają z szafy

Sławomir dudek i wszystko jasne :D
Cytować
+3 #8 Ekonom 2023-10-19 18:47
W rozmowie z money.pl dr Sławomir Dudek, wieloletni pracownik MF, a obecnie prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP), przekonuje, że dane za sierpień i wrzesień potwierdzają, że luka VAT, czyli różnica między tym, ile powinno wpłynąć tego podatku do kasy państwa a ile realnie wpłynęło, rośnie. To może potwierdzać jego słowa z wywiadu dla money.pl sprzed wyborów.

- We wrześniu VAT zwiększył się jedynie o 1,7 mld zł (w sierpniu było podobnie, wzrost wyniósł 1,9 mld zł), podczas gdy samo przywrócenie stawek na prąd, gaz i paliwa powinno dać przyrost 2,2 mld zł miesięcznie, a inflacja dodatkowo ok. 2 mld zł miesięcznie. Czyli w sierpniu i wrześniu luka VAT wyniosła ok. 4 mld zł, a w całym roku w ostrożnym szacunku wrośnie do 32 mld zł. W pesymistycznym do nawet 40 mld zł - wylicza ekonomista.

Jego zdaniem "nierealne jest również wykonanie ustawy budżetowej w tym roku, która była przecież nowelizowana".

- Aby zrealizować dochody z VAT zapisane w ustawie budżetowej, to w czwartym kwartale tego roku dochody musiałyby wzrosnąć o ponad 51 proc. rok do roku. Musiałby się wydarzyć "podatkowy cud nad Wisłą". Ubytek VAT w budżecie 2023 r. to ok. 25 mld zł - przewiduje Dudek.
"Ogromne zgniłe jajo dla przyszłego rządu"

Ale to nie koniec. Rząd obniżył także dochody z VAT w nowelizacji oraz w projekcie ustawy budżetowej na kolejny rok. Według Dudka "nawet ta prognoza nie jest już realna".

- Aby wykonać nawet bieżącą prognozę resortu, w czwartym kwartale VAT musiałby wzrosnąć o prawie 30 proc. Podobnie jest w innych dochodach. Łącznie dochody podatkowe w czwartym kwartale muszą wrosnąć o 50 proc., podczas gdy w okresie styczeń-wrzesień wrosły zaledwie o 4,2 proc. W PIT konieczny byłby przyrost aż o 160 proc. Łączny brak dochodów może wynieść nawet 50 mld zł - szacuje.

Jak podkreśla, stan finansów naszego kraju to "ogromne zgniłe jajo dla przyszłego rządu". - Nie wygląda to dobrze. Pilnie potrzeba zrobić dokładny audyt stanu finansów publicznych. Mamy "kota w worku". Z worka wypadają już trupy. Ale co jeszcze wypadnie? Po stronie wydatkowej widzimy ogromny wzrost kosztów obsługi długu - dodaje szef IFP.

Rzeczywiście, od trzech miesięcy 12-miesięczna suma kosztów obsługi długu Skarbu Państwa wynosi ok. 50 mld zł, czyli 1,5 proc. PKB, co jest najwyższym poziomem od 2019 r. Ministerstwo Finansów spodziewa się dojścia do poziomu nawet powyżej 2 proc. PKB w najbliższym czasie, co oznaczałoby powrót do trudnych lat pokryzysowych z okresu 2007-2015.


Trupy wypadają z szafy
Cytować
0 #7 Ekonom 2023-10-19 18:23
Pisiory mogą minusowac

Nic nie zmieni werdyktu wyborców

Czerwona kartka dla szkodników i nieudaczników z PiS

Koniec tej partyjki bliski...ostatnia kadencja dziadersa
Cytować
+1 #6 Ekonom 2023-10-19 10:54
Cytuję Miro:
Cytuję Sadownik2:
Są tu też pisowcy . niech który z was powie : trzy dni przed wyborami wasz satrapa kaczor , wyraźnie powiedział że PSL jest nie wiarygodny jako partia, koalicjant a dziś wasz minister chrzani ok koalicji z PSL-em .Czy to jest dla was normalne , logiczne , czy ktoś z was w końcu zacznie dostrzegać czym jest wasza partia ... 48% rolników głosowało za partią której pociotki zaimportowały do Polski miliony ton zboża załamując nasz rynek ... czy wy jeszcze używacie mózgów ??? masakra.

W artykule jest napisane "dlaczego PSL postrzegany jest przez rolników (czyli Kogoś Kogo reprezentuje) jako "niewiarygodny" więc co, PIS niema mózgu czy nie umiesz czytać ze zrozumieniem? PIS dał do zrozumienia że jako PSL jest coś z ich poczynaniami nie po kolei. Tusk ma ten komfort że on Polskę z jej historią i tradycją jako "Państwo Narodowe" razem z jej zawartością ma głęboko między lewym i prawym pośladkiem . "Czyli jak on to wyraźnie powiedział dla Polaków jest "ulica albo zagranica" czyli euromasarnia , więc daruj ale daleko mi i mi podobnych do takiego kierunku dla Polski i moich dzieci i żadne "pożyczki" z Unijnego" KPO tego nie rozświetlą bo to metoda na kijek i marchewkę którą i tak trzeba zwrócić tylko jakim kosztem i "Kto tę marchewkę zje"



Ludzie mieli dość szkodników z pis i dali temu wyraz w demokratycznych wyborach,wynik których trzeba uszanować

Te wybory to nie głosowanie za po, które też jest gówno warte

To był gigantyczny głos sprzeciwu wobec PiS
Co potwierdza rekordowa frekwencja


Żelazny elektorat PiS...dziadersi i patole tym razem zostali przegłosowani

Polacy nie chcą polityki PiS i tyle

Parafrazując dziadka z Żoliborza...teraz ******** oni

I finito....PiS pakuje manatki i może sobie dalej trolowac w necie
Cytować
0 #5 Ekonom 2023-10-19 10:34
Cytuję Miro:
Cytuję Sadownik2:
Są tu też pisowcy . niech który z was powie : trzy dni przed wyborami wasz satrapa kaczor , wyraźnie powiedział że PSL jest nie wiarygodny jako partia, koalicjant a dziś wasz minister chrzani ok koalicji z PSL-em .Czy to jest dla was normalne , logiczne , czy ktoś z was w końcu zacznie dostrzegać czym jest wasza partia ... 48% rolników głosowało za partią której pociotki zaimportowały do Polski miliony ton zboża załamując nasz rynek ... czy wy jeszcze używacie mózgów ??? masakra.

W artykule jest napisane "dlaczego PSL postrzegany jest przez rolników (czyli Kogoś Kogo reprezentuje) jako "niewiarygodny" więc co, PIS niema mózgu czy nie umiesz czytać ze zrozumieniem? PIS dał do zrozumienia że jako PSL jest coś z ich poczynaniami nie po kolei. Tusk ma ten komfort że on Polskę z jej historią i tradycją jako "Państwo Narodowe" razem z jej zawartością ma głęboko między lewym i prawym pośladkiem . "Czyli jak on to wyraźnie powiedział dla Polaków jest "ulica albo zagranica" czyli euromasarnia , więc daruj ale daleko mi i mi podobnych do takiego kierunku dla Polski i moich dzieci i żadne "pożyczki" z Unijnego" KPO tego nie rozświetlą bo to metoda na kijek i marchewkę którą i tak trzeba zwrócić tylko jakim kosztem i "Kto tę marchewkę zje"



To co w artykule to bełkot pisowskiego aparatczyka i jego życzeniowe myślenie


Cela+ dla pisiorow czeka
Cytować
-5 #4 Miro 2023-10-19 07:46
Cytuję Sadownik2:
Są tu też pisowcy . niech który z was powie : trzy dni przed wyborami wasz satrapa kaczor , wyraźnie powiedział że PSL jest nie wiarygodny jako partia, koalicjant a dziś wasz minister chrzani ok koalicji z PSL-em .Czy to jest dla was normalne , logiczne , czy ktoś z was w końcu zacznie dostrzegać czym jest wasza partia ... 48% rolników głosowało za partią której pociotki zaimportowały do Polski miliony ton zboża załamując nasz rynek ... czy wy jeszcze używacie mózgów ??? masakra.

W artykule jest napisane "dlaczego PSL postrzegany jest przez rolników (czyli Kogoś Kogo reprezentuje) jako "niewiarygodny" więc co, PIS niema mózgu czy nie umiesz czytać ze zrozumieniem? PIS dał do zrozumienia że jako PSL jest coś z ich poczynaniami nie po kolei. Tusk ma ten komfort że on Polskę z jej historią i tradycją jako "Państwo Narodowe" razem z jej zawartością ma głęboko między lewym i prawym pośladkiem . "Czyli jak on to wyraźnie powiedział dla Polaków jest "ulica albo zagranica" czyli euromasarnia , więc daruj ale daleko mi i mi podobnych do takiego kierunku dla Polski i moich dzieci i żadne "pożyczki" z Unijnego" KPO tego nie rozświetlą bo to metoda na kijek i marchewkę którą i tak trzeba zwrócić tylko jakim kosztem i "Kto tę marchewkę zje"
Cytować
+2 #3 Ekonom 2023-10-19 03:34
Cytuję Sadownik2:
Są tu też pisowcy . niech który z was powie : trzy dni przed wyborami wasz satrapa kaczor , wyraźnie powiedział że PSL jest nie wiarygodny jako partia, koalicjant a dziś wasz minister chrzani ok koalicji z PSL-em .Czy to jest dla was normalne , logiczne , czy ktoś z was w końcu zacznie dostrzegać czym jest wasza partia ... 48% rolników głosowało za partią której pociotki zaimportowały do Polski miliony ton zboża załamując nasz rynek ... czy wy jeszcze używacie mózgów ??? masakra.


Przesadziles z tym używaniem mózgu przez pisowcow

To wyznawcy i tam ważne jest tylko to co powie prezes

Na szczęście dziaders już ostatnią kadencję sprawuje a potem to się rozwali i już nie będzie problemu z tymi oszołomami
Cytować
0 #2 Sadownik2 2023-10-18 21:15
Są tu też pisowcy . niech który z was powie : trzy dni przed wyborami wasz satrapa kaczor , wyraźnie powiedział że PSL jest nie wiarygodny jako partia, koalicjant a dziś wasz minister chrzani ok koalicji z PSL-em .Czy to jest dla was normalne , logiczne , czy ktoś z was w końcu zacznie dostrzegać czym jest wasza partia ... 48% rolników głosowało za partią której pociotki zaimportowały do Polski miliony ton zboża załamując nasz rynek ... czy wy jeszcze używacie mózgów ??? masakra.
Cytować
0 #1 Guest 2023-10-18 10:28
PiS to se może rozmawiac ze sobą

Bo nikt z tymi skunksami koalicji robić nie będzie a grają na czas by kwity spalić i jeszcze coś zawinąć

Ktokolwiek stworzy rząd będzie mieć przesrane po tych szkodnikach

Założyli w budżecie 170 miliardów deficytu!!!!

Potrzeby pożyczkowe ponad 400 miliardów!!!!


Takiego gnoju jeszcze nikt po sobie nie zostawił jak te smierdziele
Cytować

Powiązane artykuły

X