Kto i kogo reprezentuje w Izbach Rolniczych?

Mamy nowego prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych. W zasadzie to starego, bo ponownie funkcję tę objął Pan Wiktor Szmulewicz. Czy w ogóle rolnicy wiedzą co to są Izby Rolnicze? Czy w ogóle te instytucje działają? 2% podatku rolnego idzie na Izby, czy nam się to podoba czy nie. Globalnie to nie jest duża suma, ale chodzi o zasadę, wedle której musimy finansować przymusowo organizację, która niewiele obchodzi samych rolników.

W wyborach do Rady Izb Rolniczych uczestniczy przeciętnie 2-4% wyborców uprawnionych. Problemem jest nawet obsadzenie wszystkich mandatów do objęcia, bo brakuje chętnych. Czołowe stanowiska zajmują ciągle ci sami ludzie, z tego samego środowiska. Pan Prezes Szmulewicz jest prezesem od 2007 roku. Też dostałem propozycję kandydowania do naszej Izby Regionalnej, ale nie skorzystałem. Wystarczyło zadzwonić do kilku osób, które tam działają i szybko wybito mi to z głowy. Izby mogą bardzo niewiele, w zasadzie to tylko opiniować wprowadzane akty prawne. Często też lokalne izby rolnicze wystosowują różne apele o reakcję państwa na jakieś problemy rolników. Mówiąc wprost, to jest zwykły związek zawodowy, z przymusowym uczestnictwem i przymusowymi składkami. Uzurpuje on sobie prawo do wypowiadania się w imieniu wszystkich rolników, choć frekwencja wyborcza pokazuje, że rolnicy mają go gdzieś. Może przyczyną tego jest fakt braku jakichkolwiek zmian personalnych w tej instytucji? Może coś by dało wpuszczenie tam nowej krwi?

Pamiętam swoje pierwsze kontakty z Izbą, gdy okazało się, że zamiast walczyć z urzędniczą patologią, która gnębiła sadowników, to ci szukali sposobów na fałszowanie oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcom i za nic w świecie nie byli w stanie napisać pisma do Ministra Rolnictwa, które to pismo napisała wtedy redakcja e-sadownictwo, a Minister przysłał urzędnikom instrukcje, aby zaczęli poprawnie interpretować ustawę. Może właśnie dlatego, że te izby nie pomagają rozwiązywać żadnych realnych problemów branży, tak mało ludzi chodzi na te wybory?

Niezależnie od tego, co na ich temat myślimy i ilu z nas – rolników – chodzi na te wybory, to one sobie działają, biorą pieniądze z naszego podatku i dostają dotacje z budżetu państwa. Zastanawialiście się Państwo kiedyś kto jest Waszym reprezentantem w izbach? Czy są to ludzie, którzy są w stanie pomóc Wam rozwiązać Wasze problemy z administracją, urzędnikami itp.? To są ci liderzy środowiska rolniczego, którzy patrzą i widzą dalej od reszty z nas?

Komentarze  

-1 #1 Ekonom 2023-11-24 06:38
Ile z tego da się wyciągnąć miesięcznie?
Coś na boku da się ukręcić????


To dlatego nie ma tam pisiorow i chętnych

Działalność pro Bono zajmuje czas,którego nikt nie poswieci
Cytować

Powiązane artykuły

X