Polskie owoce są bezpieczne

Wobec wczorajszego, bezpodstawnego oskarżenia polskich sadowników o nadmierne i szkodliwe dla zdrowia konsumentów stosowanie środków ochrony roślin, pragniemy wyjaśnić, że:

-polscy sadownicy produkują owoce stosując środki ochrony roślin zgodnie z prawnie ustanowionymi zasadami,

-użycie pestycydów jest ściśle przestrzegane, rejestrowane i odbywa się tylko i wyłącznie w przypadku zagrożenia upraw przez choroby, szkodniki i chwasty,

-produkcja jest nadzorowana i kontrolowana przez państwowe instytucje,

-stosowane są tylko zarejestrowane preparaty, które wcześniej były poddawane próbom odnośnie oddziaływania na zdrowie konsumentów

-gospodarstwa sadownicze stosują integrowania ochronę roślin oraz inne metody  zapewniające owcom wysoka jakość, potwierdzona licznymi certyfikatami,

-owoce kierowane do handlu są bardzo często poddawane kontroli odbiorców, w tym szczególnie sklepów, hurtowni, przetwórni i importerów, a w przypadku pojawienie się jakichkolwiek wątpliwości dana partia jest wycofywana z handlu.

-wytwarzane owoce są bezpieczne dla zdrowia konsumentów w Polsce i na całym świecie, w tym szczególnie dla dzieci, o czym świadczą bardzo dobre wyniki handlowe.

Przeciwstawiamy się niczym nieuzasadnionym próbom dyskredytacji rodzimych owoców i wytwarzających je polskich sadowników. To szkodliwe działania, które bezwzględnie należy piętnować.

Mirosław Maliszewski

Prezes Związku Sadowników RP

Komentarze  

+1 #12 Roman 2021-05-31 04:34
Wracając do tematu przecież to związek rekomendował glifosat jak bezpieczny dla środowiska i konsumentow
Cytować
+1 #11 Jasio 2021-05-29 12:52
Cytuję Roman:
Cytuję Adam:
Cytuję Jasio:
Cytuję Adam:
Pracowałem w sądzie i w chłodni z owocami. Owszem mali sadownicy nie wykonują nadmiernej ilości oprysków, bo ich po prostu na to nie stać. Ale potentaci którzy mają chłodnie i dużo komór beztlenowych walą pestycydy na potęgę. Prryskalem w sadach i wiem co tu pisze. Nie liczą się z tym, że nadużywają środków. Mają zasadę, że pryskają ile trzeba. Pomijając fakt, że na wiosnę pryska się pod drzewkami glifosatem żeby zwalczyć zbędną roślinność. Ale w rolnictwie dużo producentów gra nie fair lub nadużywa środków. Dobrym przykładem jest stosowanie glifosatem rzepaku, który potem jest w oleju który wszyscy potem spożywają.
Jeżeli nawet są sadownicy którzy Twoim zdaniem nadużywają środków, to przecież i ich owoce są badane na pozostałości...I jeżeli ich owoce są w porządku, to co Cię to obchodzi ile i czym pryskają...Są takie zalecenia żeby samym wapnem pryskać do 20 razy...No ale co w tym złego ?...Roundup stosowany pod koronami drzew do owoców nie przenika...Dlatego nie rozumiem dlaczego czepiasz się sadowników z powodu tego co wyprawiają rolnicy w rzepaku ?

Typowe mydlenie oczu. Jaki jest glifosat, ile lat się rozkłada to pozostawiam wujkowi Google. Ale to nie jest środek który się rozkłada w tydzień. On zalega w glebie i pośrednio roślina go pobiera. I są na to badania. Zalecenia są zaleceniami, a rzeczywistość jest rzeczywistością, bo papier przyjmuje wszystko, a nie wszystkie zabiegi są wpisywane do ewidencji zabiegów. Owoce które idą na badania są podstawione i nikt mi nie powie, że nie bo, każdy audyt firmy zaczyna się od dobrej kawy, pogadanki, wręczenia prezentów kontrolerom i rzadko kiedy ktoś wychodzi na halę. A jeżeli już to w sielankowym nastroju. Jedna wielka fikcja. Dlatego nie dziwmy się, że są alergie, że są nowotwory.


Ile zjadasz tych jabłek???
Statystycznie 1 w tygodniu???
A ile zjadasz chleba lub ziemniaka z dosuszanych glifosatem upraw???

Nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma...
Ja Romanie zjadam 4-6 jabłek dziennie...Niestety, ze względu na cukrzycę, muszę tą ilość ograniczać bo jabłka też zawierają cukier...
Cytować
+2 #10 Roman 2021-05-29 04:20
Cytuję Adam:
Cytuję Jasio:
Cytuję Adam:
Pracowałem w sądzie i w chłodni z owocami. Owszem mali sadownicy nie wykonują nadmiernej ilości oprysków, bo ich po prostu na to nie stać. Ale potentaci którzy mają chłodnie i dużo komór beztlenowych walą pestycydy na potęgę. Prryskalem w sadach i wiem co tu pisze. Nie liczą się z tym, że nadużywają środków. Mają zasadę, że pryskają ile trzeba. Pomijając fakt, że na wiosnę pryska się pod drzewkami glifosatem żeby zwalczyć zbędną roślinność. Ale w rolnictwie dużo producentów gra nie fair lub nadużywa środków. Dobrym przykładem jest stosowanie glifosatem rzepaku, który potem jest w oleju który wszyscy potem spożywają.
Jeżeli nawet są sadownicy którzy Twoim zdaniem nadużywają środków, to przecież i ich owoce są badane na pozostałości...I jeżeli ich owoce są w porządku, to co Cię to obchodzi ile i czym pryskają...Są takie zalecenia żeby samym wapnem pryskać do 20 razy...No ale co w tym złego ?...Roundup stosowany pod koronami drzew do owoców nie przenika...Dlatego nie rozumiem dlaczego czepiasz się sadowników z powodu tego co wyprawiają rolnicy w rzepaku ?

Typowe mydlenie oczu. Jaki jest glifosat, ile lat się rozkłada to pozostawiam wujkowi Google. Ale to nie jest środek który się rozkłada w tydzień. On zalega w glebie i pośrednio roślina go pobiera. I są na to badania. Zalecenia są zaleceniami, a rzeczywistość jest rzeczywistością, bo papier przyjmuje wszystko, a nie wszystkie zabiegi są wpisywane do ewidencji zabiegów. Owoce które idą na badania są podstawione i nikt mi nie powie, że nie bo, każdy audyt firmy zaczyna się od dobrej kawy, pogadanki, wręczenia prezentów kontrolerom i rzadko kiedy ktoś wychodzi na halę. A jeżeli już to w sielankowym nastroju. Jedna wielka fikcja. Dlatego nie dziwmy się, że są alergie, że są nowotwory.


Ile zjadasz tych jabłek???
Statystycznie 1 w tygodniu???
A ile zjadasz chleba lub ziemniaka z dosuszanych glifosatem upraw???

Nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma...
Cytować
+1 #9 Jasio 2021-05-28 23:08
Rzeczywiście jest w Internecie niemało dość niepokojących informacji na temat glyfosatu...I jest bardzo prawdopodobne, że glyfosat, tak jak Azotox i Simazin, zostanie kiedyś wycofany...A w pierwszej kolejności ze stosowania na kukurydzę, soję i zboża z których robimy mąkę na chleb... Ale rozwiązaniem nie może być moim zdaniem rolnictwo ekologiczne, które wymaga dużego nakładu pracy ręcznej i oznacza duży spadek plonów...Zjawisko stałego zmniejszania się liczby rolników skazuje nas jednak na coraz wydajniejszą mechanizację i chemię niestety...Bo to chemia coraz częściej zastępuje człowieka z motyką i kosą w walce z chwastami... I nie zanosi się na to że ten kierunek się zmieni...A ludzi na świecie / tylko nie w rolnictwie / przybywa...Mówimy też czasem o szkodliwości GMO...I nie trzeba być wielkim odkrywcą aby wiedzieć, że człowiek któremu grozi głód, nie będzie pytał, z jakiej mąki będzie zrobiony chleb, którym ktoś zechce go nakarmić...Przyznam, że też jestem zbulwersowany tym, co dzieje się wokół Roundupu...Bo byłem świadkiem jego wprowadzania a towarzyszyła temu propaganda, że rozkłada się NATYCHMIAST, po zetknięciu z glebą...
Cytować
+1 #8 Jasio 2021-05-28 22:21
Cytuję Adam:
Cytuję Jasio:
Cytuję Adam:
Pracowałem w sądzie i w chłodni z owocami. Owszem mali sadownicy nie wykonują nadmiernej ilości oprysków, bo ich po prostu na to nie stać. Ale potentaci którzy mają chłodnie i dużo komór beztlenowych walą pestycydy na potęgę. Prryskalem w sadach i wiem co tu pisze. Nie liczą się z tym, że nadużywają środków. Mają zasadę, że pryskają ile trzeba. Pomijając fakt, że na wiosnę pryska się pod drzewkami glifosatem żeby zwalczyć zbędną roślinność. Ale w rolnictwie dużo producentów gra nie fair lub nadużywa środków. Dobrym przykładem jest stosowanie glifosatem rzepaku, który potem jest w oleju który wszyscy potem spożywają.
Jeżeli nawet są sadownicy którzy Twoim zdaniem nadużywają środków, to przecież i ich owoce są badane na pozostałości...I jeżeli ich owoce są w porządku, to co Cię to obchodzi ile i czym pryskają...Są takie zalecenia żeby samym wapnem pryskać do 20 razy...No ale co w tym złego ?...Roundup stosowany pod koronami drzew do owoców nie przenika...Dlatego nie rozumiem dlaczego czepiasz się sadowników z powodu tego co wyprawiają rolnicy w rzepaku ?

Typowe mydlenie oczu. Jaki jest glifosat, ile lat się rozkłada to pozostawiam wujkowi Google. Ale to nie jest środek który się rozkłada w tydzień. On zalega w glebie i pośrednio roślina go pobiera. I są na to badania. Zalecenia są zaleceniami, a rzeczywistość jest rzeczywistością, bo papier przyjmuje wszystko, a nie wszystkie zabiegi są wpisywane do ewidencji zabiegów. Owoce które idą na badania są podstawione i nikt mi nie powie, że nie bo, każdy audyt firmy zaczyna się od dobrej kawy, pogadanki, wręczenia prezentów kontrolerom i rzadko kiedy ktoś wychodzi na halę. A jeżeli już to w sielankowym nastroju. Jedna wielka fikcja. Dlatego nie dziwmy się, że są alergie, że są nowotwory.
Widzę że i Ciebie muszę zachęcić do poszukania w internecie co to są i co powodują " konserwanty ", którymi są traktowane tak chętnie nabywane przez klientów cytrusy...Cytryny, pomarańcze, mandarynki, nektarynki, banany, winogrona...A to thiabendazol, orthofenylofenol, imazalil... Naprawdę nigdy nie zastanawiałeś się dlaczego te przywożone z całego świata smakołyki nigdy nie gniją ?
Cytować
+2 #7 Adam 2021-05-28 19:38
Cytuję Jasio:
Cytuję Adam:
Pracowałem w sądzie i w chłodni z owocami. Owszem mali sadownicy nie wykonują nadmiernej ilości oprysków, bo ich po prostu na to nie stać. Ale potentaci którzy mają chłodnie i dużo komór beztlenowych walą pestycydy na potęgę. Prryskalem w sadach i wiem co tu pisze. Nie liczą się z tym, że nadużywają środków. Mają zasadę, że pryskają ile trzeba. Pomijając fakt, że na wiosnę pryska się pod drzewkami glifosatem żeby zwalczyć zbędną roślinność. Ale w rolnictwie dużo producentów gra nie fair lub nadużywa środków. Dobrym przykładem jest stosowanie glifosatem rzepaku, który potem jest w oleju który wszyscy potem spożywają.
Jeżeli nawet są sadownicy którzy Twoim zdaniem nadużywają środków, to przecież i ich owoce są badane na pozostałości...I jeżeli ich owoce są w porządku, to co Cię to obchodzi ile i czym pryskają...Są takie zalecenia żeby samym wapnem pryskać do 20 razy...No ale co w tym złego ?...Roundup stosowany pod koronami drzew do owoców nie przenika...Dlatego nie rozumiem dlaczego czepiasz się sadowników z powodu tego co wyprawiają rolnicy w rzepaku ?

Typowe mydlenie oczu. Jaki jest glifosat, ile lat się rozkłada to pozostawiam wujkowi Google. Ale to nie jest środek który się rozkłada w tydzień. On zalega w glebie i pośrednio roślina go pobiera. I są na to badania. Zalecenia są zaleceniami, a rzeczywistość jest rzeczywistością, bo papier przyjmuje wszystko, a nie wszystkie zabiegi są wpisywane do ewidencji zabiegów. Owoce które idą na badania są podstawione i nikt mi nie powie, że nie bo, każdy audyt firmy zaczyna się od dobrej kawy, pogadanki, wręczenia prezentów kontrolerom i rzadko kiedy ktoś wychodzi na halę. A jeżeli już to w sielankowym nastroju. Jedna wielka fikcja. Dlatego nie dziwmy się, że są alergie, że są nowotwory.
Cytować
-1 #6 Jasio 2021-05-28 16:45
Cytuję Adam:
Pracowałem w sądzie i w chłodni z owocami. Owszem mali sadownicy nie wykonują nadmiernej ilości oprysków, bo ich po prostu na to nie stać. Ale potentaci którzy mają chłodnie i dużo komór beztlenowych walą pestycydy na potęgę. Prryskalem w sadach i wiem co tu pisze. Nie liczą się z tym, że nadużywają środków. Mają zasadę, że pryskają ile trzeba. Pomijając fakt, że na wiosnę pryska się pod drzewkami glifosatem żeby zwalczyć zbędną roślinność. Ale w rolnictwie dużo producentów gra nie fair lub nadużywa środków. Dobrym przykładem jest stosowanie glifosatem rzepaku, który potem jest w oleju który wszyscy potem spożywają.
Jeżeli nawet są sadownicy którzy Twoim zdaniem nadużywają środków, to przecież i ich owoce są badane na pozostałości...I jeżeli ich owoce są w porządku, to co Cię to obchodzi ile i czym pryskają...Są takie zalecenia żeby samym wapnem pryskać do 20 razy...No ale co w tym złego ?...Roundup stosowany pod koronami drzew do owoców nie przenika...Dlatego nie rozumiem dlaczego czepiasz się sadowników z powodu tego co wyprawiają rolnicy w rzepaku ?
Cytować
-1 #5 Adam 2021-05-28 15:11
Pracowałem w sądzie i w chłodni z owocami. Owszem mali sadownicy nie wykonują nadmiernej ilości oprysków, bo ich po prostu na to nie stać. Ale potentaci którzy mają chłodnie i dużo komór beztlenowych walą pestycydy na potęgę. Prryskalem w sadach i wiem co tu pisze. Nie liczą się z tym, że nadużywają środków. Mają zasadę, że pryskają ile trzeba. Pomijając fakt, że na wiosnę pryska się pod drzewkami glifosatem żeby zwalczyć zbędną roślinność. Ale w rolnictwie dużo producentów gra nie fair lub nadużywa środków. Dobrym przykładem jest stosowanie glifosatem rzepaku, który potem jest w oleju który wszyscy potem spożywają.
Cytować
+1 #4 Roman 2021-05-28 06:10
Nie rozumiem tych minusów...
Jak można nawiązać z kimś relacje kto z PREMEDYTACJA działa wbrew prawu i zaleceniom i ma w dupie wszystkie zasady bo liczy się tylko on i jego sad

A w niedzypiereszy klęczy w kościele...
Typowy pissowiec
Cytować
-8 #3 Roman 2021-05-27 13:40
Cytuję Max:
Cytuję Roman:
Serio?
Ciekawe czy to też dotyczy moich sąsiadów pryskajacych dursbanem..
Jak myślicie??
Sekretarz generalna Unii Owocowej zaleca w takiej sytuacji nawiązanie z sąsiadem relacji...


Z nimi nie da się już nawiązać żadnej relacji..
To inny stan umysłu i elektorat piss.
Cytować
0 #2 Max 2021-05-27 12:50
Cytuję Roman:
Serio?
Ciekawe czy to też dotyczy moich sąsiadów pryskajacych dursbanem..
Jak myślicie??
Sekretarz generalna Unii Owocowej zaleca w takiej sytuacji nawiązanie z sąsiadem relacji...
Cytować
+2 #1 Roman 2021-05-27 10:59
Serio?
Ciekawe czy to też dotyczy moich sąsiadów pryskajacych dursbanem..
Jak myślicie??
Cytować

Powiązane artykuły

X