Szkoccy sadownicy obawiają się braku pracowników sezonowych

zbior jablek FrancjaTego lata, szkoccy sadownicy bardzo skorzystali na sprzedaży lokalnych świeżych produktów do supermarketów oraz na zmniejszeniu importu owoców, które trafiały na półki sklepowe.
Jednakże obok dobrych informacji, są także niezbyt pomyślne. Sadownicy ze Szkocji martwią się bezprecedensowym wzrostem kosztów pracy spowodowanym wprowadzeniem od 1 kwietnia tego roku minimalnej stawki godzinowej National Living Wage. Od wiosny żadna osoba powyżej 24. roku życia nie może dostawać mniej niż £7.20 za godzinę pracy. Dotychczas na Wyspach obowiązywała stawka National Minimum Wage, która obejmowała pracowników powyżej 16. roku życia i która wynosiła £6.70 za godzinę.

Innym powodem zmartwień sadowników z wysp jest możliwy niedobór pracowników sezonowych po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Obecnie szkoccy producenci owoców stoją przed trudnym zadaniem, gdyż po Brexicie nie ma żadnych gwarancji, że uda się pozyskać z innych krajów odpowiednią ilość pracowników do prac sadowniczych, a brak siły roboczej spoza Wielkiej Brytanii, mógłby doprowadzić do zapaści tego sektora szkockiego rolnictwa. Problemem jest również fakt, iż sadownicy z wysp nie mają środków finansowych ani na podwyższenie stawki za pracę sezonową obcokrajowców, ani tym bardziej by zapłacić rodzimym pracownikom za zrywanie owoców w sadach.

Powiązane artykuły

X