Prawo na miedzy - owoce, gałęzie, korzenie. Prawa i obowiązki uprawnionego, cz. III

Przeważnie, tego typu wezwanie odnosi skutek w postaci podjęcia rozmów z żądającym określonych działań. W tym miejscu, należy podkreślić, iż ewentualne wykonanie swoich uprawnień, za pomocą profesjonalisty generuje znaczne koszty, wynikające z konieczności wynajęcia ludzi oraz wysięgnika, koparki.
W związku z powyższym, kolejnym krokiem do uzyskania zwrotu poniesionych kosztów, będzie wytoczenie procesu. To na tę okoliczność, wszelkie działania powinny być w pełni formalne, by w toku sprawy, nie zachodziły trudności dowodzenia swojej racji. Także konieczność wynajęcia profesjonalisty, celem wykonania stosownych prac, wynika z braku możliwości podważenia wysokości dochodzonej kwoty od pozwanego. Wysokość dochodzonej kwoty, zwykle jest potwierdzona protokołem wykonanych prac, oraz fakturą za usługę. Jednakże, należy mieć na uwadze zasadność oraz rozsądek przy zamawianiu sprzętu niezbędnego do wykonania prac. Nie znajduje bowiem ochrony nadużycie prawa, a za takie, może być poczytane żądanie zwrotu kosztów za czas pracy np. 10 osobowego zespołu, w sytuacji, w której wystarczającym byłyby 3 osoby, ewentualnie wynajęcie 20-metrowego wysięgnika do prac, które można wykonać z drabiny. Co oczywiste, koszty te nie będą miały żadnego uzasadnienia, a tym samym ulegną znacznej redukcji lub w ogóle nie będą zasądzone.
Co tyczy się owoców, w art. 148. k. c. zapisano zasadę, jaka wiąże wszystkie podmioty będące właścicielami nieruchomości, poza właścicielami nieruchomości przeznaczonych na cele publiczne. Zgodnie z przywołanym artykułem, „Owoce opadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki. Przepisu tego nie stosuje się, gdy grunt sąsiedni jest przeznaczony na użytek publiczny.”
Tego typu zapis znajduje swoje uzasadnienie, konieczności ponoszenia stosownych kosztów związanych z utrzymaniem porządku na tego typu nieruchomościach, ale także względy bezpieczeństwa. Niejednokrotnie zdarzało się, iż właściciel drzewa, którego owoce opadły na drogę, był pozywany z powodu przyczynienia się do konkretnego zdarzenia drogowego.
W przypadku owoców, nie przysługują uprawnienia właścicielowi gruntu sąsiedniego, na podstawie których, mógłby wezwać sąsiada, do usunięcia owoców leżących już na nie jego gruncie. W chwili odłączenia się od rzeczy głównej (drzewa), owoc staje się odrębną rzeczą, i należy do właściciela nieruchomości, na którą upadał.
Autor: Kamil Lisiecki

Powiązane artykuły

X