Nowy pomysł Zielonych na ograniczenie zużycia pestycydów

W ubiegłym tygodniu w ramach grup dialogu Komisji Europejskiej odbyło się spotkanie grupy roboczej ,,Pestycydy” dotyczące kwestii dalszego ograniczenia stosowania środków ochrony roślin. Nie wysłuchano w dostateczny sposób racji reprezentacji rolników, za to dużo czasu poświęcono na omówienie propozycji strony ,,proekologicznej”, umownie zwanej Zielonymi, która zakłada dodatkowe opodatkowanie środków ochrony roślin opierając się na wzorze duńskim, gdzie od 1 stycznia 1996 roku wprowadzono 37-procentową stawkę podatkową obciążającą producentów oraz importerów środków ochrony roślin.

Komisja Europejska w normalnych warunkach nie zaakceptowałaby wewnątrzkrajowego dodatkowego podatku na produkty importowane z krajów członkowskich, jednak został on wtedy już zaakceptowany, ponieważ jest zgodny z celami Unii Europejskiej w zakresie ograniczenia zużycia środków ochrony roślin w rolnictwie.

W efekcie podwyżka podatków miałaby realnie wpłynąć na ograniczenie stosowania ich o 8%. Sama cena detaliczna może realnie wahać się w zależności od tego jak duża część przewidywanego obciążenia będzie przerzucona przez importerów i sprzedawców bezpośrednio na rolników.

Duńczycy zebrane w ten sposób fundusze wykorzystują na programy dotyczące ochrony środowiska, badania dotyczące rolnictwa ekologicznego oraz bezpośrednią pomoc finansową dla rolników poprzez program zmniejszenia opodatkowania ziemi użytkowanej rolniczo.

Propozycja ta została przyjęta przez stronę rolniczą z bardzo dużym niezadowoleniem. Uważa się, że zmniejszy ona znacznie konkurencyjność europejskiej produkcji rolnej i wpłynie na dalszą dewastację środowiska naturalnego państw spoza Unii Europejskiej, gdzie te obciążenia obowiązywać nie będą, Dodatkowo zmniejszy bardzo znacząco dochody europejskich rolników.

Komentarze  

+1 #3 ga-ga 2021-03-19 15:07
Cytuję Zxdsa:
Cytuję ga-ga:
Rolnictwo ekologiczne to kłamstwo stulecia.


Nie do końca - rolnictwo ekologiczne istnieje, ale nie na taką skalę, jak produkty marketowe z logo rolnictwa ekologicznego. I to akurat, to jest kłamstwo. Dodam jedynie, że jednostki certyfikujące, niekiedy zamęczają celowo procedurami rolników ekologicznych z powołania, a certyfikują podmioty produkujące żywność na skalę przemysłową. Widać to znakomicie po półkach w marketach. Tam zdobycie produktu ekologicznego z certyfikatem graniczy z cudem, natomiast logo rolnictwa ekologicznego posiadają wszystkie. To jest potężny problem rolnictwa ekologicznego.
Z pewnością producenci ekologiczni gdzieś są ale swoim komentarzem potwierdzasz, że w większości sklepów żywność bio to kłamstwo.
Cytować
-2 #2 Zxdsa 2021-03-19 02:35
Cytuję ga-ga:
Rolnictwo ekologiczne to kłamstwo stulecia.


Nie do końca - rolnictwo ekologiczne istnieje, ale nie na taką skalę, jak produkty marketowe z logo rolnictwa ekologicznego. I to akurat, to jest kłamstwo. Dodam jedynie, że jednostki certyfikujące, niekiedy zamęczają celowo procedurami rolników ekologicznych z powołania, a certyfikują podmioty produkujące żywność na skalę przemysłową. Widać to znakomicie po półkach w marketach. Tam zdobycie produktu ekologicznego z certyfikatem graniczy z cudem, natomiast logo rolnictwa ekologicznego posiadają wszystkie. To jest potężny problem rolnictwa ekologicznego.
Cytować
+20 #1 ga-ga 2021-03-18 18:54
Rolnictwo ekologiczne to kłamstwo stulecia.
Cytować

Powiązane artykuły

X