Konstrukcja czy paliki?

 

Uprawa drzew karłowych wymaga prowadzenia ich przy mocnych podporach. Przewodniki drzew są wiotkie, jednak kształtuje się na nich rozbudowaną powierzchnię owoconośną i wymaga intensywnego owocowania. Podpory chronią przed pokładaniem się drzew, przewracaniem się pod naporem wiatru bądź pod ciężarem plonu oraz przed wyłamywaniem w miejscu szczepienia. Obecnie większość sadowników decyduje się na rozpięte na słupach rusztowania z drutem i bambusem, inni pozostają przy palikach…

Paliki są dla drzewek wsparciem indywidualnym. Wbijamy je od strony najsilniejszych wiatrów, przy czym ważnym jest, aby zachować odległość ok. 10 cm od drzewa. Drzewko łączy się z palikiem np. żyłką. Warto wybierać kołki najsolidniejsze, najlepiej z trwałego drewna gatunków liściastych, ewentualnie z drewna sosnowego lub świerkowego. Muszą być okorowane i suche. Powinny również mieć odpowiednią grubość (8 cm średnicy), a w przypadku palików nośnych dla drutów średnica powinna być jeszcze większa. Porządny palik to wydatek 20 zł albo i większy.

Pamiętajmy, że drewniany palik jest martwą tkanką, którą atakują i rozkładają mikroorganizmy, zarówno w części znajdującej się nad ziemią, jak i tej wkopanej do gleby. W związku z tym – zaimpregnowany czy nie - ma określną trwałość. Poza rozkładem, paliki drewniane po kilku latach użytkownia mogą wyłamywać się w miejscach, w których występują sęki. Ich wymiana to problem, gdyż nie obędzie się bez uszkodzenia systemu korzeniowego drzewa.

Paliki to najtańsza i najprostsza metoda wsparcia, aczkolwiek mniej profesjonalna i znajduje zastosowanie w produkcji ekstensywnej. Dlaczego? W obecnych warunkach klimatycznych nie uda się wyprodukować najwyższej jakości owoców bez systemu nawodnieniowego. Jego funkcjonowanie wiąże się ze stałym uwilgotnieniem gleby, przyczynia się zatem do szybszego rozkładu podziemnych części palików.

Konstrukcje są znacznie trwalsze. Ich podstawą są słupy ze strunobetonu (ewentualnie słupy zbrojone), które umieszcza się w glebie w określonym rozstawie i rozpościera między nimi druty. Wadą podpór strunobetonowych jest ich wysoka cena – główny wydatek to słupy, a należy uwzględnić jeszcze wszelkie niezbędne do montażu akcesoria, np. druty, opaski, bambusy. Inny problem polega na tym, że w przypadku uszkodzenia konstrukcji na skutek silnych wiatrów(na które szczególnie narażone są brzeżne rzędy) wywracają się one wraz ze wszystkimi drzewkami, które są do nich przypięte. Rozwiązaniem może być gęstsze rozmieszczenie betonowych słupów w skrajnych rzędach, co podnosi wytrzymałość konstrukcji.

Wydaje się, że intensywna produkcja wymaga od producentów stosowania trwałych rozwiązań. Konstrukcje zyskują, a paliki tracą na popularności – nawet ci producenci, którzy stosowali je całymi latami, przekonują się do nowszego rozwiązania.

Komentarze  

+1 #4 Roman 2020-06-29 20:25
A ja przewrotnie powiem tak...

W ogóle, bracie, jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście, ważne pytanie: co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić. A ty sobie odpowiedziałeś na to pytanie? Jarać blanty. Jest jakiś zawód, który się z tym wiąże? Ambasador. Chyba na Jamajce. Nie taki ambasador. Miałem na myśli takiego, jakim był Tony Halik. Wyobraź sobie stary, ile on stuffu wypalił z tymi wszystkimi plemionami, które odwiedził. Ktoś musi kontynuować jego dzieło. Będę jeździł po całym świecie, pełniąc rolę ambasadora naszego kraju
Cytować
+1 #3 bez sensu 2020-06-29 20:23
Cytuję A2:
A, ja przewrotnie powiem tak: A2 - bez palika, bez kołka, odmiany przemysłowe. Sprzątnąć jak leci, sprzedać zagranicę bezpośrednio, nie przechowywać, nie sortować, nie dać się dymać pośrednikom, grupom, zagranicznym przetwórniom w Polsce, itp. Bez pryskania, bez siatek gradowych i innych wynalazków. Jedyny temat, to ochrona przeciwmrozowa. Spokojna głowa. Myśleć, myśleć i dobrze liczyć, a nie tylko wincyj i wincyj, gdzie w rezultacie przy bieganiu, jak kot z pęcherzem cały rok, wychodzi to samo, albo i mniej.
Znam taki sad na silnie rosnącej podkładce pozostawiony na pastwę losu , bez cięcia i ochrony, w nadziei że będzie dostarczał dużo jabłka przemysłowego...I nic z tego nie wyszło...Zawiązki zjadł parch a jeśli już nawet coś się tam urodziło to nie dało się tam wjechać traktorem, żeby to wywieżć...Tak więc, nie tędy droga...
Cytować
0 #2 A2 2020-06-29 17:51
A, ja przewrotnie powiem tak: A2 - bez palika, bez kołka, odmiany przemysłowe. Sprzątnąć jak leci, sprzedać zagranicę bezpośrednio, nie przechowywać, nie sortować, nie dać się dymać pośrednikom, grupom, zagranicznym przetwórniom w Polsce, itp. Bez pryskania, bez siatek gradowych i innych wynalazków. Jedyny temat, to ochrona przeciwmrozowa. Spokojna głowa. Myśleć, myśleć i dobrze liczyć, a nie tylko wincyj i wincyj, gdzie w rezultacie przy bieganiu, jak kot z pęcherzem cały rok, wychodzi to samo, albo i mniej.
Cytować
-1 #1 Roman 2020-06-20 08:35
Zbędny wydatek...sady tylko bez kolka dające 100 t z ha..tak trza sadzic
Cytować

Powiązane artykuły

Jesienne cięcie korzeni

X