Melannurca Campana – dlaczego takie wyjątkowe?

fot. Valente Pali

 

Proces wybarwiania się jabłek Melannurca Campana jest jedyny w swoim rodzaju. Sadownicy z Kampanii zrywają jeszcze nie w pełni wybarwione, układają je na słomie, gdzie obracane kilka razy leżakują przez minimum 15 dni osiągając równomierny, czerwony rumieniec. 

Sposób praktykują sadownicy z prowincji Avellino, Benevento, Caserta, Neapol i Salerno w regionie Kampanii. W ten sposób uprawiane są dwie odmiany: Annurca i Rossa del Sud.

Zbiór odbywa się ręcznie, a owoce umieszcza się na ziemi na wąskich pasach o szerokości nie większej niż 1,50 m, gdzie poddaje się je tradycyjnemu zabiegowi wybarwiania. Proces ten jest obowiązkowy dla obu odmian i polega na układaniu jabłek najszcześciej na wyściółce ze słomy lub siana, aby mniej zabarwiona część owoców była wystawiona na działanie światła. Jabłka są obracane co kilka dni. 

Każda działka jest chroniona siatką przeciwgradową, która działa również jako ochrona przed bezpośrednim działaniem promieni słonecznych, co może nieodwracalnie uszkodzić owoc. Ten etap trwa od 20 do 50 dni, ale nie dłużej niż do 15 grudnia.

Dzięki zastosowaniu niespotykanego procesu, jabłka Melannurca są dużo zdrowsze niż tradycyjne, ponieważ zawierają dużo więcej (od 2 do 4 razy) procyjanidyn, wykazujących działanie przeciwutleniajce, przeciwkancerogenne, zapobiegające chorobie niedokrwiennej serca i działające przeciwbakteryjnie. Według badań, już w ciągu 8 tygodni spożywania tych jabłek, poziom cholesterolu we krwi może się znacznie obniżyć.

Pod niedawnym artykułem o nowym chwycie marketingowym, dotyczącym włoskich jabłek wyprodukowanych bez herbicydów, pojawiło się wiele komentarzy. Wśród nich były odniesienia do tego, czy konsument chce takie jabłka. Otóż, widząc je na półce, z pewnością odróżni je od konwencjonalnych właśnie ze względu na reklamowe hasła. Ci nastawieni na zdrową żywność z pewnością wybiorą takie rozwiązanie. Nie wszystkich będzie stać na owoce Premium? Bardzo możliwe, ale ich produkcja jest ograniczona, dedykowana dla wąskiego grona odbiorców.

O to właśnie chodzi w jabłkowym marketingu. Konsumenta trzeba przekonać, że proponowane mu jabłka są wyjątkowe. Podobnie wygląda kwestia Mellanurca Campana. Jabłka sprzedawane są po 4 – 5 euro za sztukę. Wszystko dzięki tradycji pielęgnowanej od lat i odpowiedniemu marketingowi.

 

Komentarze  

0 #4 dkqh6 2019-10-10 17:31
Dla mnie Malinowa Oberlandzka była zbyt kwaśna i papierowa w smaku
Cytować
0 #3 Guest 2019-10-10 16:47
Przekonać czy wmówić mu? Ręczny zbiór? Tak, to jest coś! Bo u u nas 99% jabłek jest zbieranych maszynowo (sarkazm). Wszędzie nieścisłości, demagogia. A właśnie co do ,,ścisłości", pamiętacie odmianę ,,malinowa" (chyba była dwu członowa nazawa) lub ,,tytówka"? Nasi dziadkowie też je tak wybrwiali. My jesteśmy narodem ,,żądnym" nowości, dlatego też w/w odmiany odeszły w zapomnienie. I może też dlatego, że miały one małą soczystość, owocowały przemiennie.
Cytować
0 #2 jpg 2019-10-10 12:26
Coś podobnego robię i ja z Szampionem i Jonagoredem. Tylko ja nie obracam jabłek, ale zdejmuję ze stojącej pod chmurką skrzyni wierzchnią warstwę z przeznaczeniem na kiosk. A odsłonięta w ten sposób druga warstwa, dobarwia się po kilku dniach.
Cytować
0 #1 Roman 2019-10-10 07:59
Pewnie sprzedają po 30 gr tak jak nasi sadownicy
Cytować

Powiązane artykuły

Jesienne cięcie korzeni

X