Topic-iconDlaczego produkcja rolna jest tak mało opłacalna ?

2011/10/27 13:10 #5200 przez pawelmjm
Chciałbym poruszyć ten wątek ponieważ dotyczy całego rolnictwa i chociaż sadownictwo uchodzi za jego bardziej dochodowy sektor to myślę, że temat staje się coraz bardziej aktualny również dla sadowników. Jakie działania należałoby podjąć aby rolnicy ze swoją produkcją nie byli petentami w kolejce do skupów a równoprawnymi partnerami biznesowymi ?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

2011/10/27 17:05 #5201 przez abc
COM_KUNENA_MESSAGE_REPLIED_NEW
Grupy producenckie i jeszcze większe organizacje złożone z grup - tylko wtedy będą się liczyć z producentami. Wtedy też łatwiej negocjować cenę. A Zachodzie wielu producentów jest zrzeszonych i stanowią siłę lobbującą w swojej sprawie.
Prognozy są takie, ze będzie brakować żywności w najbliższych dziesięcioleciach, może więc nie będzie tak źle z opłacalnością produkcji.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

2011/10/27 18:24 #5203 przez pawelmjm
COM_KUNENA_MESSAGE_REPLIED_NEW
Zachód zorganizował się w grupy producenckie i zapewne tamtym rolnikom jest nieco łatwiej sprzedać swoje produkty ale obserwując tamtejszych rolników także nie widzę u nich zbytniej opłacalności. Czy przyczyna nie tkwi w nadprodukcji?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

2011/10/31 09:41 #5205 przez pawelmjm
COM_KUNENA_MESSAGE_REPLIED_NEW
Jak widzę temat opłacalności jest mało interesujący a szkoda, bo problem będzie się niestety nasilał i trzeba będzie się z nim uporać. Nie sądzę aby rozwiązanie problemu odbyło się poprzez odgórne decyzje rządzących, wydaje mi się, ze odbędzie się to poprzez walkę o miejsce na rynku. O ile odbiorcy potrafią się konsolidować, o tyle wśród producentów jest to proces zbyt powolny.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

2011/10/31 20:08 #5207 przez bps
COM_KUNENA_MESSAGE_REPLIED_NEW
Z jednej strony jest nadprodukcja, a z drugiej miliony głodują. Chodzi więc raczej o złą dystrybucję i biedę, która nie pozwala na zakup towarów.
Wydaje mi się, że rolnicy z krajów dawnej "15" lepiej organizują sprzedaż, aktywniej podbijają nowe rynki zbytu, więc problem nadmiaru żywności jest mniej zauważalny w postaci czasowych spadków cen.
Kiedyś już powiedziano, że problemem nie jest nadmiar żywności, tylko takie jej zagospodarowanie, aby z jednej strony nie zmarnowała się ona, a z drugiej zaspokoiła potrzeby w czasie klęsk nieurodzaju. Tylko, ze w przypadku owoców nie zawsze jest to możliwe.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

2011/11/02 07:44 #5211 przez pawelmjm
COM_KUNENA_MESSAGE_REPLIED_NEW
Można tak powiedzieć, że "problemem nie jest nadmiar wyprodukowanej żywności ale jej dystrybucja" Problemy dystrybucji to koszt transportu, czas dostarczenia (żywność jest mało trwała)oraz zamożność nabywców. Ceny transportu rosną bo drożeje paliwo a unia nakłada coraz to nowe podatki (patrz Via Toll) więc wydaje się że politycy unii dążą do bardziej zrównoważonego rozwoju regionów i ograniczania transportowania produktów. Przygotowanie żywności do transportu na większe odległości to temat na oddzielna dyskusję. Największym ogranicznikiem w zbycie żywności jest zamożność nabywców. 40% ludności ziemi musi przetrwać za stawkę dzienną poniżej 2 USD. Nasuwa się pytanie jaką cenę za żywność można zaoferować takim konsumentom, bo każda jest zbyt wysoka. Unia produkuje żywność drogo, więc musi ją zagospodarować głównie wewnątrz własnego układu. Każdy eksport poza unię wiąże się z koniecznością dopłaty, a więc jest deficytowy. Perspektyw na tanią produkcję nie ma ponieważ kraje Unii to biurokratyczny moloch pochłaniający olbrzymie kwoty na utrzymanie swojego aparatu, a te pochodzą z podatków obciążających koszty wytwarzania. Nie da się wiecznie sprzedawać z dopłatą, bo kiedyś doprowadzi to do bankructwa. Dlatego polityka unii zmierza do ograniczania produkcji. Początkowo były to tak zwane kwoty produkcyjne od których się odchodzi na rzecz działań rynkowych. Wyróżnikiem normalnych działań rynkowych jest zawsze spadek opłacalności produkcji i upadanie niektórych producentów na skutek powstającej nadprodukcji. Podchodzenie do tematu na zasadzie "problemem nie jest nadmiar wyprodukowanej żywności ale jej dystrybucja" jest działaniem krótkowzrocznym pozwalającym przetrwać może jeszcze w ciągu kilku najbliższych lat. W związku z tym coraz bardziej istotna jest odpowiedź na pytanie jak obronić się i przetrwać na coraz bardziej otwartym i konkurencyjnym rynku.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

2011/11/05 19:46 #5219 przez Jurii
COM_KUNENA_MESSAGE_REPLIED_NEW
A ja myślałem,że użytkownik pawelmjm okaże się jakimś ,,diabłem'' a tu proszę całkiem niezły z niego i dobry kompan.:)Masz od mnie ten ,,forumowy'' parol :P

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

2011/11/06 17:40 #5222 przez pawelmjm
COM_KUNENA_MESSAGE_REPLIED_NEW
Dzięki, ale bardziej zależy mi na merytorycznej i otwartej dyskusji o problemach które dopadną wcześniej czy później nas wszystkich. Może dojdziemy do jakiś wniosków, które pozwolą na skuteczniejszą obronę interesów producentów.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

2011/11/06 17:58 #5223 przez Jurii
COM_KUNENA_MESSAGE_REPLIED_NEW
To już chyba wiem,kto mnie tak ostatnio minusował.

Co do problemów to jest CAŁKOWITA NADPRODUKCJA WSZYSTKIEGO.Kryzys będzie jak ....

Ja zapraszam do tematu o opryskiwaczach spalinowych:P

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

2011/11/06 18:32 #5224 przez pawelmjm
COM_KUNENA_MESSAGE_REPLIED_NEW
@Jurij. Ciekawa strategia, minusować i jednocześnie bezpodstawnie oskarżać o to samo innych.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.250 s.
X