Przyszłość produkcji i eksportu jabłek

makoszOstatni sezon był dobry dla producentów jabłek. Obrodziły w Polsce, zaś w Europie Zachodniej zanotowano spadek plonów średnio o 16%. Jednak nie zawsze aura może być dla nas tak łaskawa. Czy i jak zwiększać produkcję? Jakie warunki należy spełnić, by wzrastał eksport? – o tym mówił prof. Eberhard Makosz na Targach Sadownictwa i Warzywnictwa w Warszawie.
Podwojenie produkcji w ciągu ostatnich 20 lat zawdzięczamy sadom karłowym ze średnią liczbą 2500 drzewek/ha i wrzecionową koroną. Rocznie uzyskujemy 2,5–3 mln t jabłek z czego 50% to owoce deserowe. Daje nam to 3 miejsce na świecie i pierwsze w Europie (drugie pod względem jabłek deserowych). Czy należałoby jeszcze zwiększyć tę produkcję?
Na opłacalność produkcji wpływają: jakość, odmiany poszukiwane na rynku oraz koszty jednostkowe, które zależą od wysokości plonów. Przy wydajności do 30 t/ha koszt wyprodukowania 1 kg jabłek waha się od 1 do 1,3 zł, przy 40t/ha – 0,8 do1 zł, powyżej 50 t/ha – 0,6 do 0,8 zł. Jest to o wiele taniej niż w Europie, gdzie przy plonie powyżej 50 t/ha koszt wyprodukowania 1 kg wynosi 0,32–0,35 euro. Miarą opłacalności jest nadwyżka dochodu nad kosztami w granicach 10–20%. W zeszłym roku ok. 30% producentów osiągnęło wyższą nadwyżkę.
Zdaniem prof. Makosza Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym opłaca się zwiększyć jeszcze produkcję jabłek. Na zachodzie naszego kontynentu obserwuje się spadek produkcji, (a na wschodzie dość powolnie rozwija się sadownictwo), mamy niższe koszty produkcji, powstaje coraz więcej nowoczesnych sadów z wysokimi plonami i poszukiwanymi przez rynek odmianami, wzrasta pojemność chłodni z kontrolowaną atmosferą (przewiduje się, że w ciągu 2–3 lat zwiększy się o kolejne 100 tys. t).. Tylko taki trend umożliwi nam dalszą ekspansję w eksporcie, podbicie nowych rynków (kraje arabskie, azjatyckie i północnej Afryki – ten proces już się zaczął). – Nie radzę zwiększać produkcji jabłek producentom, którzy nie będą mieli warunków do osiągania plonów powyżej 40 ton z hektara jabłek dobrej jakości, odmian akceptowanych przez rynek, działających w tzw. pojedynkę, czyli nie zrzeszeni w grupach producentów – przestrzegał Eberhard Makosz. Pomoże to  również zmniejszyć liczbę podmiotów eksportujących jabłka, „polsko-polską" konkurencję. Zreformowaniu powinny też ulec urzędy fitosanitarne, które mają zbyt niską przepustowość, co powoduje opóźniane odprawy samochodów.
Polepszenie jakości owoców oznacza zmniejszenie ilości jabłek przemysłowych. Ten deficyt spotęguje w najbliższych latach rosnąca produkcja soku naturalnego i pierwsze próby produkcji cydru jabłkowego. W ostatnim sezonie za jabłka dostarczane do zakładu ceny wahały się od 0,30 – 0,50 zł/kg, a u pośrednika od 0,20 – 0,30 zł/kg, zaś za eksportowane - powyżej 0,60 zł/kg. Rozwój produkcji jabłek przemysłowych jest opłacalny, jeśli ceny skupu wynoszą co najmniej 0,50 zł/kg, podobnie jak w krajach Zachodniej Europy.

Powiązane artykuły

X