Różnorodność w dystrybucji i sprzedaży owoców

 Po drugiej wojnie światowej na całym świecie zaszły zasadnicze zmiany w dystrybucji i sprzedaży owoców. Dominację targowisk i małych sklepów zmniejszały rozwijające się duże sieci, hiper- i supermarkety. Obecnie w wielu krajach, w tym europejskich, ich udział w sprzedaży owoców produkcji krajowej dochodzi do 80%, a więc widoczna jest zdecydowana dominacja i monopol w dostępności i sprzedaży owoców. Efektem tego jest uboga oferta gatunkowa i odmianowa oraz spadek opłacalności produkcji owoców. Istnieje ścisła zależność między wysokością udziału sprzedaży w supermarketach, np. jabłek, a poziomem opłacalności produkcji, dlatego w tych krajach powoli rozwija się sprzedaż owoców poza dużymi sieciami.


A jak aktualnie jest w Polsce? Moim zdaniem struktura sprzedaży owoców może być następująca:

targowiska, małe sklepy osiedlowe i stragany – 45%,

supermarkety – 40%,

rynki hurtowe — 15%.

Przy takiej strukturze są szanse na sprzedaż "marginalnych" gatunków i odmian, co istotnie wpłynie na urozmaicenie i wielkość spożycia owoców w kraju. Na targowiskach i w małych sklepach są jedyne, bądź największe, możliwości zaopatrzenia się w inne owoce produkowane w kraju, niż te dostępne w supermarketach. Często też lepsza jest ich jakość oraz nisza cena, gdyż krótsza i „tańsza” jest droga od producenta do konsumenta. Inny ważny argument za zachowaniem tej formy zbytu to jedyna możliwość sprzedaży owoców z małych gospodarstw, a tych jest jeszcze wiele, dla których ich produkcja i zbyt mają duże znaczenie ekonomiczne.

Prof. Eberhard Makosz

Powiązane artykuły

Profesor od sadowników – nasz Profesor

Może być gorzej

Sadownicy polują

X