SADY I POLEmiki odc. 52 - Mikro - czy może więcej? Mikroelementy w sadzie przez cały sezon

 

Mikroelementy, o czym już nie raz mówiliśmy, działają głównie jako regulatory procesów fizjologicznych, molekularnych czy hormonalnych. Jako koaktywatory wchodzą w skład enzymów lub centrów energetycznych, w których powstają cząsteczki chemiczne gromadzące w komórkach energie.

Niemal za każdym razem, kiedy mówimy o mikroelementach musimy pamiętać, że działają one plejotropowo. To znaczy, że po podaniu wpływają na wiele przemian i zapoczątkowują lub hamują wiele dróg np. metabolicznych.

Bor, poza niewątpliwym udziałem w procesy związane z zawiązywaniem organów generatywnych (już tylko na tym etapie warunkuje prawidłowy rozwój pyłku i zapłodnienie, a także korzystnie wpływa na pierwsze podziały komórkowe), utrzymywaniem owoców (w tym przypadku uczestniczy w procesach związanych z oddychaniem komórkowym i właściwą produkcją energii), odpowiada także za swoiste lokowania wapnia w ścianach komórkowych, a także bierze udział w regulacji gospodarki wodnej rośliny.

Dla każdego z mikroelementów można wymienić nie krótszą listę przemian w jaki jest zaangażowany. O niektórych z nich mówimy w dzisiejszym odcinku. Niezwykle ważne jest, aby zdawać sobie sprawę z mnogości działań jakie dzieją się dzięki mikroelementom. Dlatego istotne jest, żeby były one dostępne cały czas i aby roślina mogła z nich korzystać. Ilości mikroelementów niezbędne do prawidłowego wzrostu i rozwoju roślin są bardzo małe. W porównaniu do makroelementów można powiedzieć, że są mikro . Znakomita większość dostępna jest w glebie. Jednak w wielu sytuacjach, a przecież sami Państwo widzicie, jak zmienia się pogoda, nie ma czasu, zwłaszcza roślina, na pobieranie dodatkowych, nawet małych ilości pierwiastków śladowych. Wtedy najlepszym rozwiązaniem jest systematyczne dostarczanie ich roślinie w zabiegach dolistnych.

Równie ważne jest, o czym mówimy od dłuższego czasu, stosowanie produktów wieloskładnikowych zawierających np. Mg2+, choć nie jest mikroelementem, Mangan, Molibden, Cynk czy Bor. Regulacja przez jeden składnik kilku przemian i procesów powoduje, że część z tych aktywności mikroelementów się pokrywa i często są one konieczne do prawidłowego przeprowadzenia wspólnych zdarzeń.

Sukcesywne dostarczanie mikroelementów i ich uzupełnianie nie tylko będzie korzyścią w tegorocznym sezonie wegetacyjnym i poprawi wzrost wegetatywny, ale także wiele aspektów związanych z wzrostem owoców, wypełnianiem ich cukrami, wybarwianiem czy lepszą trwałością. Z całą pewnością poprawi to kondycję roślin i przełoży się na kolejny sezon w postaci poprawy jakości zawiązanych pąków, efektywniejszego kwitnienia i zawiązywania owoców, a także skuteczniejszej obronie przed zjawiskami niekorzystnymi, w tym niespodziewanymi mrozami czy okresami suszy. Choć mikro dosłownie znaczy „bardzo mało” to mają one ogromne znaczenie i przynoszą wiele korzyści.

Zachęcamy Państwa do komentowania i zapraszamy na kolejny odcinek.

Komentarze  

+1 #2 Zbyszek M 2020-07-20 08:31
Cytuję Antoni:
W trakcie oglądania filmiku przyszła mi do głowy pewna myśl / pewnie głupia / którą zechcę przedstawić...Bo zastanowiłem się panie Zbyszku, czy my, wzmacniając pożyteczną dla nas roślinę różnymi odżywkami i mikroelementami, nie wzmacniamy też patogena, jego zdolności do przetrwania i ataku...Bo niby skąd wiadomo, że na tych wszystkich odżywkach korzysta tylko np. nasza jabłonka ? Co pan o tym myśli ? Pozdrawiam !

Hm... myślę, że jakieś patogeny są wszędzie tam, gdzie jest uprawiana roślina. Tak jak i rośliny - również zwierzęta, czy my - ludzie - wleczemy za sobą choroby i nosimy jakieś tam pasożyty. Ale najczęściej nie muszą oznaczać poważniejszego problemu jeśli organizm jest w miarę zdrowy i silny. warto więc dbać, aby organizm uprawianej rośliny był w dobrej kondycji i nie był głodny... tak to widzę i twierdzę, że tak ogólnie lepiej sobie organizmy radzą z niebezpieczeństwami otaczającego świata gdy nie są głodne. Trzeba mieć siłę, aby się bronić. Zdecydowanie lepiej być najedzonym :) chociaż czasem ... patrząc w lustro stwierdzam, że może przydałaby mi się porcja głodu... ale to pewnie tylko złudzenie optyczne :))) Pozdrawiam serdecznie
Cytować
0 #1 Antoni 2020-07-17 22:56
W trakcie oglądania filmiku przyszła mi do głowy pewna myśl / pewnie głupia / którą zechcę przedstawić...Bo zastanowiłem się panie Zbyszku, czy my, wzmacniając pożyteczną dla nas roślinę różnymi odżywkami i mikroelementami, nie wzmacniamy też patogena, jego zdolności do przetrwania i ataku...Bo niby skąd wiadomo, że na tych wszystkich odżywkach korzysta tylko np. nasza jabłonka ? Co pan o tym myśli ? Pozdrawiam !
Cytować

Powiązane artykuły

Walczymy z przymrozkami

PRZYMROZKI – co przed?

Kwitnienie zaskoczyło sadowników

X