SADY i POLEmiki odc. 61 Choroby kory i drewna - Problem całoroczny czy tylko incydent w sadzie?

 

Jak w wielu innych przypadkach częstotliwość pojawiania się chorób kory i drewna w ogromnej mierze zależy od warunków pogodowych. Zmiany obserwowane w ostatnich latach sprzyjają wydłużeniu okresu, kiedy może dochodzić do infekcji, a także kiedy patogeny się rozwijają poza tkankami roślinnymi. Relatywnie wysokie temperatury zimą, w połączeniu z dużą wilgotnością, pozwalają przeżyć większości mikroorganizmów, a nawet umożliwiają im pomnażanie.

W przypadku bakterii i grzybów długotrwałe spadki temperatury niewiele poniżej zera, a jeszcze lepiej poniżej -10˚C, ograniczają liczebność tych organizmów i zmniejszają szanse na szybki ich rozwój, gdy natrafią na sprzyjające warunki. Aby zmniejszyć prawdopodobieństwo zakażenia i nie dopuścić do rozwoju choroby, powinniśmy działać profilaktycznie.

Co więcej, warunki pogodowe korzystne dla rozwoju mikroorganizmów rozciągają się obecnie na wiele miesięcy w roku kalendarzowym. Jedynie w połowie sezonu wegetacyjnego, przez częste stosowanie wielu środków chemicznych oraz z powodu intensywnego naświetlenia i działania większych ilości światła UV, ilości patogenów drastycznie spadają. Nie trwa to jednak zbyt długo. Czas działania preparatów przemija, a niekorzystnego promieniowania wiosną i jesienią jest za mało, żeby wyeliminować niepożądane grzyby i bakterie. Poza tym należy pamiętać jak wiele dróg infekcji istnieje. Poza wszelkiego rodzaju cięciami, są to także procesy naturalne takie jak odpadanie liści, zbiory owoców czy spękania wynikające z różnych przyczyn. Poza tym coraz częściej spotkać można infekcje, do których dochodzi w młodych, intensywnie wzrastających i rozwijających się organach takich jak pąki kwiatowe. Jest co najmniej kilka sposobów ograniczania możliwości zakażeń. W przypadku zabiegów dezynfekujących wykorzystujących właściwość wody utlenionej, podchlorynów czy ługów należy pamiętać, że działają one krótko. Ich reaktywności powoduje, że po kilkudziesięciu minutach już nie spełniają swojej funkcji. Co więcej działają głównie powierzchownie. Są jednak bardzo efektywne w zabijaniu patogenów. Poza tym w przypadku kontaktu z żywymi komórkami rośliny działają jako induktor odpowiedzi obronnych. Niszcząc komórki żywiciela powodują, że sama roślina zaczyna się bronić. Bardzo ważna jest ich nieselektywność względem mikroorganizmów. Zabicie większości bakterii i grzybów korzystnych, w dłuższej perspektywie, ułatwia namnażanie kolejnym falom infekcyjnym. W tym przypadku konieczne po dezynfekcji jest wprowadzenie dawki mikroorganizmów probiotycznych. Dłuższym działaniem charakteryzują się produkty zwierające miedź. Po raz kolejny trzeba pamiętać o odpowiedniej formulacji, która poza efektywnością działania, może też przedłużyć ich działanie na kilka tygodni. Najlepsze działanie to jednak połączenie kilku środków zawierających różne pierwiastki (miedź, siarka wapń) o znaczeniu ochronnym.

Podsumowując sprawdzić może się po raz kolejny stara prawda, że lepiej zapobiegać niż leczyć, no i drugie, że dywersyfikacja działania to zawsze więcej niż działanie jednokierunkowe. Dlatego w odpowiedzi na Zbyszka zapytanie o chorobach kory i drewna można rozmawiać więcej i przez cały rok (oczywiście z umiarkowanym natężeniem).


Komentarze  

+4 #2 Wiśniowiec 2020-11-14 05:42
Siara kalifornijska długo się trzyma, i może to być najlepszy środek. Jest jedna przeszkoda, po tym zabiegu drogi ciągnik jest zapaskudzony. Że trudno domyć. Ale stara 60-tka, czy rusek, im tam wszystko jedno.
Cytować
+2 #1 Tops 2020-11-13 20:08
Mam nadzieję że w ciągu dalszym który panowie obiecują, dowiemy się też coś o Topsinie. Bo kiedy pryskamy nim po gradobiciu to nie tylko staramy się zabezpieczyć uszkodzone owoce ale również pokaleczoną korę...
Cytować

Powiązane artykuły

Regeneracja sadu po przymrozku

Walczymy z przymrozkami

X