Co zadecyduje o rynkowym sukcesie jagody kamczackiej?

 

Owoce jagody kamczackiej, zwanej często haskapem, to produkt wciąż niszowy. Uprawa tego gatunku w Polsce ma raczej krótkie tradycje, lecz skala zakładania nowych plantacji może imponować. Już obecnie kraj nasz jest jednym z największych producentów owoców jagody kamczackiej. Kwatery są jednak stosunkowo młode i nie weszły jeszcze w fazę pełnej produktywności. Areał upraw przekraczający 2 tys. ha budzi jednak uznanie, zwłaszcza że w większości kwatery założone zostały w oparciu o nowoczesne technologie dające szansę na dobre zbiory.

Skąd wziął się fenomen haskapu?

Trudno jednoznacznie wskazać źródła tak dużej popularności jagody kamczackiej. Być może w pewnej mierze z uprawą tego gatunku wiąże się nadzieje na powtórzenie korzystnego scenariusza który ziścił się w poprzednich latach dla borówki wysokiej? Gatunek ten jeszcze 2 dekady temu niemal zupełnie nieznany dziś uprawiany jest niemal we wszystkich regionach kraju generując zadowalające dochody dla właścicieli plantacji. Owoce haskapu pomimo pewnych wizualnych podobieństw do jagód borówkowych mają jednak nieco inne przeznaczenie. Głownie znajdują zastosowanie w przetwórstwie. Często sprzedawane są w formie mrożonej, choć w pewnych ograniczonych ilościach trafiają także na świeży rynek. Idealnie nadają się do wyrobu lodów czy ciast ale także soków i win. Mają orzeźwiający smak, a przede wszystkim pojawiają się już wiosną, gdy podaż krajowych owoców jest na bardzo niewielkim poziomie.

Szanse i zagrożenia

Czynnikiem ułatwiającym sprzedaż owoców jest wspomniana możliwość ich mrożenia i kierowania do przetwórstwa. To znacznie wydłuża okno sprzedaży tych niezbyt trwałych w postaci świeżej owoców. Wskutek zmian prawnych owocami tymi można już swobodnie obracać na rynkach UE, a spore zapotrzebowanie na nie płynie z kierunków daleko azjatyckich, zwłaszcza Japonii. Inną okolicznością sprzyjającą uprawie haskapu w Polsce jest odpowiadający jej klimat. Dodatkowo wspomnieć należy także fakt bogatego doświadczenia polskich plantatorów w prowadzeniu upraw o podobnej specyfice, jak np. porzeczek czy aronii. Gospodarstwo produkujące te gatunki może właściwie z dnia na dzień przebranżowić się w kierunku uprawy haskapu, gdyż wykorzystywany do tego sprzęt jest niemal taki sam jak w przypadku tych lepiej znanych już w Polsce gatunków. Wskazać można jednak także zagrożenia dla rynkowego powodzenia jagody kamczackiej. Przede wszystkim nie zagościła ona jeszcze na dobre na polskich i europejskich stołach. Wciąż pozostaje produktem nieznanym lub mało znanym. Co więcej, pierwsze uprawiane w Polsce odmiany niekoniecznie dawały duże i smaczne owoce, przez co osoby które się z nimi zetknęły mogą mieć negatywne doświadczenia. Warto więc podkreślić, że dziś korzystając z dostępnego szerokiego katalogu odmian o pochodzeniu polskim, rosyjskim, kanadyjskim czy japońskim produkuje się już znacznie smaczniejsze jagody.

Problemem może być jednak niewielka wiedza o ewentualnych zagrożeniach chorobami, które mogą się pojawić czy szkodnikami. Jagoda kamczacka jest gatunkiem stosunkowo nowym w Polsce i plantatorzy wciąż wiele muszą się nauczyć nim zaczną osiągać faktycznie zadowalające wyniki produkcyjne.

Perspektywy dla haskapu w Polsce

Polska wyrasta na potencjalnego lidera światowej produkcji haskapu. Wydaje się jednak, że pierwsza fala entuzjazmu prowadzącego do zakładania nowych plantacji wygasła. Dziś decyzje o założeniu takich jagodników podejmowane są w oparciu o chłodne kalkulacje, a więc znacznie rzadziej. Być może to lepiej dla branży, gdyż jak dowodzi specyfika polskiego rynku owoców jagodowych, wielka skala produkcji w ujęciu globalnym nie musi wcale oznaczać, że stawki za owoce będą gwarantować opłacalność prowadzenia gospodarstwa.

Należy mieć nadzieję, że popyt na owoce jagody kamczackiej, bogate w witaminę C, witaminy z grupy B, magnez, fosfor, wapń i potas, będzie stabilnie rósł. W czasach "po COVID-19" można zakładać, że będzie rósł dynamicznie. 

Powiązane artykuły

X