Profesor Makosz: Należy zmienić wynagrodzenia za pracę przy zbiorach

 

Jak podkreślił Profesor Makosz w swoim wykładzie przygotowanym na Sadownicze Forum Ekonomiczne (podczas targów TSW 2018), należy pochylić się nad rosnącym problemem, jakim jest niewystarczająca liczba pracowników sezonowych chętnych do pracy przy zbiorach. Według Profesora, rozwiązaniem może być zmiana wynagrodzenia na bardziej zachęcające.

 

Analiza przygotowana przez Profesora:

Od wielu już lat jesteśmy największym producentem jabłek  w Europie i trzecim na świecie. Odgrywamy ważną rolę na światowym rynku jabłek. Jesteśmy jedynym krajem na świecie z wysoką nadwyżką jabłek. Z dużą ilością jabłek z cenami skupu poniżej kosztów produkcji. A my nadal powiększamy powierzchnię sadów i zbiory jabłek. Wzrost produkcji wpływa na obniżenie cen skupu. Widocznie nie wpływa na obniżenie atrakcyjności produkcji takich jabłek. Warto się nad tym zastanowić.

Nowe nasadzenia są potrzebne, ale w miejsce wykarczowanych drzew, niskoprodukcyjnych sadów. Potrzebne są sady, w których wysoka jest jakość jabłek z większym niż dotąd udziałem odmian o wysokiej wartości handlowej.

 

Niedostatek pracowników do zbioru jabłek – nowy problem, który się pojawił w ubiegłym roku i który będzie narastał w najbliższych latach. Szuka się już sposobów, w tym nowych przepisów, ułatwiających zatrudnienie pracowników z różnych krajów. Moim zdaniem, jednym z najskuteczniejszych sposób będzie zmiana wynagrodzenia. Zebrałem informacje o kosztach zbioru jabłek w 13 krajach europejskich:

 

Koszty zbioru netto przy dziennej wydajności  (10 godzin ) 1.500 kg:

Kraje

Eur/10 godzin

Eurocent/kg

Holandia

75

5,00

Płd. Tyrol

72

4,80

Belgia

62

4,13

Austria

60

4,00

Niemcy

58

3,87

Polska

24

1,60

Węgry

20

1,33

 

Koszty zbiory netto przy dziennej wydajności 1 000 kg:

Kraje

Eur/10 godzin

Eurocent/kg

Słowenia

35

3,50

Rosja

20

2,00

Turcja

15

1,50

Ukraina

9

0,90

 

Koszty zbiory netto przy dziennej wydajności 700 kg:

Kraje

Eur/10 godzin

Eurocent/kg

Białoruś

9

1,28

Kazachstan

9

1,28

 

 

Jeśli w naszym kraju, przy normalnych zbiorach, nie podniesie się wynagrodzenia, znaczna część jabłek zostanie na drzewach i pod drzewami.

Przy wzroście wynagrodzenia godziny pracy netto z 10 na 15 - 20 zł  (36 - 48 eur) wielu pracowników ze wschodniej Europy, chętniej przyjedzie do Polski niż do naszych zachodnich sąsiadów. Wzrost kosztów zbioru pokryje się z wyższymi plonami, a zwłaszcza lepszą jakością jabłek

Komentarze  

+7 #4 Luk 2018-01-12 21:16
No tak tylko niech jabłka kosztują tyle co na zachodzie to można wtedy mówić o wynagrodzeniu.
Cytować
-4 #3 Marcin 2018-01-12 09:45
Wzrost stawek wymusi (bądź nie, lecz raczej tak) rynek. Rolą gospodarza jest znaleźć sposób jak podnieść efektywność pracy robotnika, bo on z własnej chęci tego nie zrobi. Kto na czas nie znajdzie sposobu na to, będzie zostawał ekonomicznie w tyle.
Cytować
+13 #2 zygmunt 2018-01-12 09:19
Oby jak najszybciej przyszły czasy że połowa jabłek zostanie na drzewach a u tych gospodarzy powyżej 15 ha prawie wszystko. I ziemia przestanie kosztować po 120 tys. Będzie żyło nam się lepiej!
Cytować
+14 #1 Guest 2018-01-12 08:16
kon by sie usmial...

po pierwsze...za wzrostem wynagrodzenia nie idzie wzrost wydajnosci pracownika

po drugie wzrost produkcji oznacza spadek ceny za kg...

po trzecie po co wiecej produkowac po nizszej cenie,placic wiecej za zbior,do tego zwozka,przechowanie,sortowanie itp...


czas zaczac ograniczac produkcje i tyle...i nie ma co opowiadac bajek ,ze gdy zmniejszymy produkcje to inni wejda na nasze miejsce

NIKT OPROCZ NAS,POLSKICH SADOWNIKOW NIE PRODUKUJE I SPRZEDAJE ZA DARMO.....
Cytować

Powiązane artykuły

Czy Twoja gleba ma już paszport?

A jednak się opłaca

Związek między jakością a ceną

X