Co dalej z ceną przemysłu?

 

Największy przetwórca w naszym kraju poinformował wczoraj SMS-owo swoich dostawców, że stawka gwarantowana wynosi 33 grosze za kilogram jabłka przemysłowego. Biorąc pod uwagę, że skupy również muszą zarobić, jest to jeszcze mniejsza kwota niż Zarząd obiecywał sadownikom w ubiegłym roku. Bo jak pamiętamy, na proteście, który odbył się 3 sierpnia 2018 roku, Zarząd Döhler Sp. z o.o. zobowiązał się do stawki 35 groszy za  kilogram. 

Tradycyjnie, wraz z początkiem sierpnia, na większą skalę rozpocznie się przerób jabłek przemysłowych. Aktualnie ceny suchego przemysłu wynoszą od 38 do 42 groszy za kilogram. Bardzo często jednak przy większych ilościach cena bywa dużo wyższa – nawet powyżej 45 groszy. Jabłka z przerywki kosztują obecnie około 39 – 40 groszy.

Warto przypomnieć sobie, jak wyglądała sytuacja w ubiegłym roku o tej porze. Wówczas ceny wynosiły od 10 do 16 groszy za kilogram. W ramach protestów sadownicy zostawiali jabłka z przerywki pod drzewami. Ci producenci, którzy zdecydowali się na taki krok, mobilizowali innych zamieszczając na internetowych forach wpisy i zdjęcia z sadu.

3 sierpnia 2018 pod zakładem przetwórczym Döhler odbył się protest sadowników przeciwko rażąco niskim cenom skupu owoców miękkich oraz jabłka przemysłowego. Podczas protestu na ręce Zarządu Döhler Sp. z o.o. przekazany został list otwarty od polskich sadowników. Delegacja strajkujących sadowników otrzymała deklarację, że od następnego dnia cena jabłka przemysłowego na zakładzie będzie wynosiła 0,35 zł/kg. Niestety, kilka tygodni później, już podczas zbiorów, ceny spadły na skupach nawet do 8 groszy za kilogram.

Co ciekawe, wczoraj największy przetwórca w naszym kraju poinformował SMS-owo swoich dostawców, że stawka gwarantowana wynosi 33 grosze za kilogram jabłka przemysłowego. Biorąc pod uwagę, że skupy również muszą zarobić, jest to jeszcze mniejsza kwota niż Zarząd obiecywał sadownikom w ubiegłym roku.

W tym sezonie większość sadowników nie ma czego przerzedzać. Przymrozki i susza wpłynęły na znaczne zmniejszenie plonu. Sadownicy liczą na wysokie ceny, a jak widać, przetwórcy mają nadzieję na ustabilizowanie ewentualnych wzrostów. Przypomnijmy sobie przymrozkowy rok 2017. Wówczas, w sierpniu ceny były zbliżone do obecnych (biorąc pod uwagę, że odmiany letnie są mało wydajne), jednak już pod koniec miesiąca stawki znacznie wzrosły, do poziomu 70 groszy.  

Przeczytaj również:  Dohler mówi – 33 grosze, sadownicy – przynajmniej 1,00 zł

 

Powiązane artykuły

A jednak się opłaca

Związek między jakością a ceną

Rynek decyduje

X