Stymulacja i nawożenie jabłoni

W dzisiejszej produkcji owoców ważna jest kwestia opłacalności produkcji i aby ją osiągnąć sadownicy muszą produkować owoce wysokiej jakości w odpowiedniej ilości. Jak postępować w obliczu niesprzyjającej aury pogodowej? Jak prowadzić ochronę i nawożenie, by osiągnąć zamierzony cel? Jedną z możliwości rozwiązania problemów jest maksymalne niwelowanie stresów w roślinie, tak by mimo wpływu niekorzystnych warunków na wzrost i owocowanie roślin, plon był zadowalającej jakości i w optymalnej ilości. By sobie poradzić ze stresem w roślinie, sadownicy mają do dyspozycji biostymulatory, czyli preparaty intensyfikujące podstawowe procesy życiowe, mające wpływ na poprawę metabolizmu roślin uprawnych. Dzięki nim możemy naturalnie niwelować stresy, które powstają między innymi w wyniku czynników środowiskowych i wpływają na ograniczenie plonowania, a w skrajnych przypadkach mogą wywołać uruchomienie procesów, które w danej fazie rozwoju są przedwczesne. W konsekwencji może to doprowadzić do strat w ilości plonu i pogorszenie jakości zbieranych owoców. 
 
Jakie czynniki mogą zatem wywołać stres u roślin?
Są to: warunki atmosferyczne, uprawa, czyli nasza ingerencja, występowanie agrofagów, fazy fenologiczne, takie jak kwitnienie czy wzrost owoców, kiedy rośliny są bardziej wrażliwe na niekorzystne bodźce. 
Ważna jest też znajomość fizjologii poszczególnych gatunków. Najniebezpieczniejsza sytuacja występuje, gdy kilka czynników splecie się w jednym czasie, na przykład w okresie kwitnienia temperatura powietrza spada poniżej zera lub wskutek źle wykonanego zabiegu ochrony roślin może dojść do fitotoksyczności. Taka kumulacja niekorzystnych elementów w najbardziej newralgicznym momencie dla rozwoju jabłoni może w konsekwencji prowadzić do zmniejszenia plonu. 
Odpowiedzią na stres w roślinach są biostymulatory, ale czym się one różnią od klasycznie dostępnych środków? Ich zadaniem nie jest zaspokajanie potrzeb pokarmowych roślin, nie usuwają przyczyny, która wywołała stres, ale wpływają na procesy życiowe w roślinie, przyczyniając się do usprawnienia podstawowych funkcji metabolicznych. Należy pamiętać, iż stosowanie biostymulatorów nie jest zapobieganiem stresom, ale przede wszystkim szansą dla roślin. Załóżmy, że mamy bezdeszczową pogodę, zastosowanie biostymulatorów nie zastąpi nam wody, ale może przyczynić do tego, iż rośliny przetrwają kilka dni dłużej w czasie suszy. A jeśli w ciągu tych dodatkowych dni spadnie deszcz? A co z biostymulatorami, gdy nie mamy stresów ? Wtedy stosowanie tych preparatów przyczynia się np. do intensyfikacji procesów fotosyntezy, co ma proste przełożenie w tworzeniu się masy zielonej i  może wpłynąć korzystnie na plonowanie. Należy wspomnieć, iż stymulatory zawierające w swoim składzie mikroelementy, mają jeszcze bardziej korzystny wpływ na proces fotosyntezy. 
 
Jak wybierać preparaty biostymulujące?
Obecnie na rynku Polskim mamy dostępnych wiele preparatów których charakteryzuje biostymulacjia. Wszystkie te preparaty mają jeden cel, intensyfikacji procesów życiowych celem zyskania przez rośliny czasu i energii. Ale każdy z nich jest inny, każdy ma swoje specyficzne działanie, oraz każdy z preparatów będzie inną drogą dochodził do tego samego celu. Dlatego w różnych warunkach, różne produkty będą miały różne działanie. Ale przyglądając się preparatom stymulującym  rośliny, można je podzielić na środki zawierające w swoim składzie:
  • aminokwasy 
  • fitohormony
  • wyciągi z alg morskich
  • witaminy
  • różne związki np. związki fenolowe, kwas aminolewulinowy
  • polisacharydy ( cukry złożone).
 
Chciałbym przytoczyć i omówić aminokwasy jako biostymulatory roślin. Aminokwasy są to organiczne związki, których cząsteczki zawierają związki kwasów i zasad. W przyrodzie mamy 18 aminokwasów, które wspólnie budują białko, podstawowy budulec masy. Białka odpowiadają też za transport w roślinie, magazynowanie składników pokarmowych, procesy enzymatyczne w roślinie. Rośliny produkują aminokwasy głównie z dostępnego im azotu, ale jest to proces czasochłonny i energochłonny. W trakcie wystąpienia stresów energia jest zużywana, a czas bardzo ograniczony. Podając aminokwasy do roślin, zwiększamy ich stężenie w tkankach, wpływamy na usprawnienie metabolizmu, czym możemy się przyczynić z jednej strony do tego, że lepiej „walczą” one ze stresem, a z drugiej podtrzymujemy produkcję masy zielonej i rozwój generatywny.   Aminokwasy odpowiadają też za funkcje metaboliczne w roślinie, np. brak tryptofanu wywołuje syntezę kwasu abscezynowego, co powoduje wycofanie z części zielonych chlorofilu oraz produkcję komórek odcinających na granicy liścia czy owocu a pędu.  Taki stan fizjologiczny jabłoni jest naturalny w końcowym okresie wegetacji, ale kiedy wystąpi w czasie wzrostu owoców, może przyczynić się do strat, co obserwuje się niekiedy na jabłoniach z grupy ‘Golden Deliciousa’, kiedy latem intensywnie opadają liście. 
 
Niektóre preparaty poza wspomnianymi wcześniej działaniami w roślinie, mają dodatkowe  właściwości. Jednym z takich produktów jest Terra Sorb Complex, zawierający aminokwasy i mikroelementy. Stosowany łącznie z niektórymi akarycydami w uprawie jabłoni, poprawia skuteczność zwalczania przędziorków. Podobne efekty były osiągnięte w sadach gruszowych, gdzie łączne stosowanie z niektórymi insektycydami wpływało na skuteczniejsze zwalczanie miodówki. Możemy zaoszczędzić czas i paliwo, stosując je razem celu zwalczania tych szkodników oraz osiągnąć efekt biostymulacji. Pamiętajmy,  iż wszystkie biostymulatory wpływają na metabolizm roślin, w zależności od produktu, jego specyfikacji wpływ ten będzie różny. Stosujmy te preparaty z rozwagą. Są to bardzo dobre środki pomagające nam w produkcji, lecz nieumiejętne aplikowanie, może doprowadzić również do problemów w naszych uprawach. Pamiętajmy, by biostymulatory stosować co 7–14 dni i nie mieszać ze sobą różnych preparatów wskazujących działanie biostymulujące. W czasie stresu warto zaprzestać stosowania klasycznych metod i przejść na preparaty stymulujące.
 
Zadajmy sobie pytanie, czy jest sens używania stymulatorów w uprawie jabłoni?
Uważam że zdecydowanie tak, bo dzięki temu:
  • możemy podtrzymywać procesy wzrostu wegetatywnego i generatywnego, co się przekłada na wzrost plonu;
  • utrzymujemy w aktywności procesy życiowe rośliny, np. fotosyntezę;
  • uzupełniamy związki, którym w wyniku stresu może brakować, takie jak aminokwasy, fitohormony itd.;
  • gdy nie występuje stres, usprawniamy dzięki nim procesy tworzenia plonu;
  • niektóre produkty posiadają dodatkowe możliwości, np. poprawiają skuteczność akarycydów.
Nawożenie to dostarczenie do roślin składników pokarmowych celem zaspokojenia potrzeb. Każda roślina potrzebuje w ciągu sezonu wegetatywnego pewnej ilości składników, aby mogła się prawidłowo rozwijać. Corocznie makro- i mikroelementy są wbudowywane w owoce oraz pędy i usuwane z sadu. Na początku trzeba zrobić analizę chemiczną gleby i na tej podstawie określić potrzeby nawozowe, dawki i terminy stosowania nawozów. 
 
Najważniejszy jest odczyn gleby, który powinien wynosić pH 6 do 7. Pamiętajmy, że taki odczyn gleby w sadzie gwarantuje nam możliwość pobierania i wykorzystywania wszystkich obecnych w glebie pierwiastków, co skutkuje lepszym wykorzystaniem wprowadzanych nawozów. pH gleby w tym optymalnym zakresie to też brak toksycznych dla korzeni włośnikowych jonów glinu czy manganu. Pamiętajmy też, by stosunek K:Mg wynosił 3,5, co gwarantuje optymalne pobieranie składników i nie blokuje żadnego z nich. Drzewo jabłoni w ciągu sezonu potrzebuje w przeliczeniu na czysty składnik na ha:
N – 120 kg
P – 20 kg
K – 150 kg
Mg  - 30 kg
 
Są to przybliżone wartości dla sadów intensywnie owocujących, należy pamiętać, iż wraz ze wzrostem plonu wzrośnie zapotrzebowanie na poszczególne składniki. Dobrym przykładem jest potas i tak:
dla plonu w wysokości 30 ton potasu potrzeba 100 kg w czystym składniku
dla plonu w wysokości 60 ton potasu potrzeba 120 kg w czystym składniku
dla plonu w wysokości 90 ton potasu potrzeba 160 kg w czystym składniku.
 
Przy plonie 60 ton z ha 2/3 ilości spożytego potasu są wbudowane w owoce, 1/3 w liście, a niewielka ilość w pędy zdrewniałe. Pamiętajmy, iż współczynnik przeliczeniowy dla potasu to 1 kg K = 1,2 kg K2O. Dostarczając do gleby składników potrzebnych do wzrostu i plonowania jabłoni, troszcząc się o pH gleby, stosując nawozy organiczne zapewniamy roślinie dobry start dla tworzenia wysokich plonów dobrej jakości, ale nie zapominajmy o nawożeniu dolistnym, które jest również ważne w produkcji wysokotowarowej. Do nawożenia dolistnego podchodźmy w sposób następujący: należy zapewnić jabłoniom non stop składniki pokarmowe, w szczególności gdy  ich najbardziej potrzebują (może się zdarzyć, iż z różnych powodów korzenie nie mogą pobierać składników z gleby). Z drugiej strony patrzmy na nawożenie dolistne jako na zabiegi poprawiające jakość i ilość owoców poprzez wpływanie na ich smak, kolor, twardość itp. W osiągnięciu tego celu możemy połączyć wspólnie stosowanie niektórych biostymulatorów i składników odżywczych. 
 
Mówiąc ogólnie o nawożeniu i potrzebach roślin nie zapominajmy, iż musimy zwracać uwagę na takie aspekty jak odmiana i jej specyficzne wymagania. Podkładki, na jakich rosną nasze drzewa, też mają swój udział w pobieraniu i transporcie składników pokarmowych, podobnie jak gleba i jej struktura. 
Nawożenie dolistne wykonujemy w momencie największego zapotrzebowania na dany składnik pokarmowy lub po stwierdzeniu jego braku w roślinie. Nie czekajmy aż rośliny pokażą, czego im brakuje, ale korzystajmy z najnowszych dostępnych metod diagnostyki i analiz chemicznych liści, wtedy możemy skutecznie przeciwdziałać niedoborom. By zabieg nawożenia wykonać prawidłowo, należy zwracać uwagę na warunki atmosferyczne. Nie wykonujemy zabiegu, gdy temperatura powietrza wynosi powyżej 26 st C., lecz gdy mamy temperaturę w granicach 20 do 25 st. C, wybierajmy nawozy najwyższej jakości, to jest te skompensowane aminokwasami lub w 100 % schelatowane. Gdy temperatura powietrza jest niższa niż 20 st. C możemy stosować wszystkie możliwe dostępne nawozy dolistne. Wraz z nawożeniem stosujmy adiuwanty, które poprawiają właściwości fizyczno-chemiczne cieczy roboczej, a szczególnie adiuwanty tworzące na roślinie naturalne warstwy wraz z woskami. Zatrzymują one wodę, co ma szczególne znacznie dla pobierania tych nawozów, gdyż każdy pierwiastek jest pobierany w innym czasie, najszybciej magnez i azot, a najwolniej wapń i fosfor. 
 
Nawożenie dolistne jabłoni według faz fenologicznych:
POCZĄTEK WEGETACIJ I FAZA MYSIEGO UCHA
Potas (K2O) – mówią o nim szef wszystkich pierwiastków, przyczynia się do redukcji uszkodzeń mrozowych roślin;
Cynk (Zn) to przede wszystkim odpowiada za tworzenie enzymów, wzrost międzywęźli, uczestniczy w syntezie auksyn, poprawia mrozoodporności roślin;
Bor (B) bierze udział w transporcie węglowodanów, procesach tworzenia oraz przemiany białek i cukrów. 
FAZA ZIELONEGO I RÓŻOWEGO PĄKA
Azot (N) uczestniczy w budowaniu masy zielonej jako podstawowy składnik budulcowy komórek i przede wszystkim odpowiada za wzrost wegetatywny. Intensywne nawożenie azotowe prowadzi do ciemnozielonego zabarwienia liści;
Fosfor (P2O5) w roślinach odpowiada między innymi za procesy oddychania, przemiany materii,  wpływa na formowanie się pąków kwiatowych, to też budulec masy korzeniowej;
Potas (K2O) ja wyżej, reguluje gospodarkę wodną.
Mikroelementy (B, Zn, Mn, Mo, Fe, Cu,) przyczyniają się do usprawnienia metabolizmu roślin, tworzenia enzymów i białek, procesach fotosyntezy, transportu w roślinie;
TUŻ PRZED KWITNIENIEM 
Fosfor (P2O5) jak wyżej, dodatkowo przyczynia się do intensywności podziałów komórkowych po zapłodnieniu;
Bor (B) jak wyżej, dodatkowo odpowiada za potencjał produkcyjny pylników, żywotność pyłku i wzrost łagiewki pyłkowej;
Cynk (Zn) jak wyżej, dodatkowo bierze udział w syntezie auksyn. 
PO KWITNIENIU 
Fosfor (P2O5) jak wyżej, dodatkowo przyczynia się do intensywności podziałów komórkowych po zapłodnieniu;
Bor (B) jak wyżej, dodatkowo odpowiada za potencjał produkcyjny pylników, żywotność pyłku, i wzrost łagiewki pyłkowej.
OD PIERWSZEGO DO CZWARTEGO TYGODNIA PO KWITNIENIU
Azot (N) uczestniczy w budowaniu masy zielonej jako podstawowy składnik budulcowy komórek i przede wszystkim odpowiada za wzrost wegetatywny. Intensywne nawożenie azotowe prowadzi do ciemnozielonego zabarwienia liści;
Magnez (Mg) to przede wszystkim usprawnienie procesu fotosyntezy, zwiększa w częściach zielonych zawartość chlorofilu.
PRZED OPADANIEM CZERWCOWYM 
Potas (K2O) jak wyżej, przyczynia się do wielkości owoców oraz zwiększa odporność roślin na suszę;
Wapń (CaO) – nawożenie wapniem rozpocznijmy od pierwszych tygodni po kwitnieniu i kontynuujmy zabiegi aż do zbiorów owoców. Zwracajmy uwagę na uzupełnianie tego składnika i na miejscowe oraz chwilowe niedobory wapnia, tym samym wybierajmy preparaty o właściwościach usprawniających transport wapnia w roślinie i jego wbudowywanie w ściany komórkowe. Wapń jest podstawowym składnikiem owoców wysokiej jakości, niezwykle ważny, gdy długo owoce przechowujemy;
Bor (B) przyczynia się do usprawnienie procesów wbudowywania wapnia w ściany komórkowe, zmniejsza podatność owoców na pękanie. 
W TRAKCIE WZROSTU OWOCÓW
Wapń (CaO) i Bor (B ) jak wyżej;
Mangan (Mn) usprawnia procesy fotosyntezy poprzez aktywowanie fazy świetlnej fotosyntezy, jest aktywatorem enzymów oraz stymuluje wzrost wydłużeniowy komórek. 
PRZED ZBIOREM WOCÓW
Potas (K2O) poprawia walory jakościowe owoców, zapewnia lepszy smak oraz przyczynia się do lepszego wybarwienia owoców. Szczególnie polecany na odmiany przeznaczone do bezpośredniej sprzedaży lub krótkiego przechowywania; 
Fosfor (P2O5) przyczynia się do lepszego wybarwienia skórki owoców, nadaje im szczególne walory handlowe. 
Wapń (CaO) jak wyżej. Dodatkowo wysyca błony komórkowe reguluje pobieranie przez rośliny wszystkich jonów a tym samym odpowiada za prawidłowe utrzymanie równowagi jonowej.
 
Opracował: Albert Zwierzyński 
 

 

Powiązane artykuły

X