Przetwórcy i grupy, dwie strony medalu

sortownicaZarząd Stowarzyszenia Przetwórców Owoców i Warzyw (SPOiW) zapytuje w liście otwartym do premiera D. Tuska:
„Dlaczego polski Rząd decyduje się na niszczenie zakładów przetwarzających owoce i warzywa?
Czy Rząd jest zainteresowany losem dziesiątek tysięcy ludzi tam zatrudnionych, którzy stracą pracę?
Czy (...) stać nasze państwo na darowanie miliardów złotych wybranej grupie społecznej?”

Dlaczego polski rząd uznał konieczność wspierania grup producenckich za tak ważną kwestię, że dotychczas wyasygnował ponad 1 mld zł z budżetu, aby je wspierać. UE dopłaciła w tym czasie do naszych organizacji z branży owocowo-warzywnej ponad 2 mld zł. Powstało około 300 grup, ale poziom zorganizowania w Polsce jest dalej niski i proces ten przebiega wolno. Stopień zorganizowania producentów rolnych w wielu krajach europejskich jest znacznie wyższy niż u nas.

Specyfiką naszego rolnictwa i ogrodnictwa jest rozdrobnienie obszarowe. Starcie z europejskim rolnictwem, które od wielu lat korzysta z dofinansowania i opiera się na nowoczesnych metodach produkcji, mogło okazać się zgubne dla sadowników i warzywników z krajów niedawno przyjętych do UE. Wraz z rozwojem metod produkcji w Europie Zachodniej postępował proces przekształcania rynków po stronie odbiorców towarów i ich dostawców, czyli rolników. Krótko mówiąc, Unia Europejska poprzez stanowienie prawa chciała wzmocnić konkurencyjność rolnictwa w zetknięciu z lepiej zorganizowanym rynkiem. Obecnie strumień finansowania dla grup jest stopniowo zmniejszany, o czym więcej w filmie:

http://youtu.be/79eiwv8smUg

Motywy działań wspierających tworzenie organizacji zawarto w opracowaniu Maryli Bieniek-Majka pt. „Korzyści i bariery tworzenia grup producentów owoców i warzyw”:
„Silne wsparcie [grup producenckich] uzasadniane jest przymusem wzrostu konkurencyjności, co jest możliwe dzięki:
■ ograniczeniu liczby pośredników (producenci owoców i warzyw nie tylko je produkują, ale dokonują wstępnej obróbki polegającej na czyszczeniu, sortowaniu, pakowaniu i dostarczaniu do odbiorców),
■ obniżeniu kosztów transakcyjnych (niższe dla całej grupy, w porównaniu z tymi dla poszczególnych rolników),
■ obniżenie kosztów bezpośrednich (wynegocjowane niższe ceny dla grupy na zakup nasion, środków ochrony roślin, nawozów),
■ wspólne inwestycje (magazyny, chłodnie, środki transportu, większy areał ziemi),
■ wspólne poszukiwanie rynku zbytu, dla dobrego, wyselekcjonowanego towaru, dostarczonego w terminie,
■ wspólna promocja towaru/marki producenta,
■ wymiana doświadczeń i informacji posiadanych przez poszczególnych członków grupy.
Wymierną korzyścią jest możliwość uzyskania wyższej ceny za produkt spełniający coraz bardziej wygórowane wymagania klienta. Wyższa cena przekłada się na wyższe przychody, a przy obniżeniu kosztów daje możliwość wzrostu dochodów członków grupy”. Takie mogą być plusy współdziałania w grupie.

Zakłady przetwórcze korzystają z dofinansowania do 40%, grupy producenckie zaś - do 75%. „Takie dotacje są wręcz szkodliwe dla przetwórstwa i polskiego producenta rolnego! W naszej ocenie jest to jawne pogwałcenie konstytucyjnie zapewnionych zasad uczciwej konkurencji i bezzasadne finansowanie wybranych grup społecznych!” – pisze Zarząd Stowarzyszenia Przetwórców Owoców i Warzyw. W liście przedstawiono też sposoby nieuczciwego pozyskiwania środków z Unii i zasugerowano konieczność kontroli w wielu obszarach działania grup. Nieprawidłowości mogły pojawić się w aspekcie zawyżania wartości nieruchomości przy ich sprzedaży grupom, manipulowania kosztami, transferowania pieniędzy do najbardziej „przedsiębiorczych” osób, a nie do wszystkich członków grupy, istnienia linii produkcyjnych i zamrażalniczych w grupach, sprzedaży przetworzonych a nie świeżych owoców i warzyw itp... Zakłady przetwórcze czują się dyskryminowane na rynku i chcą wyrównania wysokości dofinansowania w trosce o swoją przyszłość.

Padło też ważne stwierdzenie ze strony SPOiW: „Największy biznes to inwestycje, na tym się zarabia, nie na produkcji i poprawie organizacji rynku rolnego!” Czy to nie jest częściową odpowiedzią na pytanie, dlaczego udzielono wyższego wsparcia polskim i innym producentom owoców i warzyw działającym wspólnie, a nie przetwórcom?

Źródło: List Zarządu Stowarzyszenia Przetwórców Owoców i Warzyw, Gazeta Wyboorcza.pdf,  kpsw.edu.pl/menu/pobierz/RE4/11_bieniek_majka.pdf,
Bieniek-Majka M. „Korzyści i bariery tworzenia grup producentów owoców i warzyw”
www.modr.mazowsze.pl/wsparcie-finansowe/473-mozliwosci-dofinansowania-grup-producenckich.html
http://www.cdr.gov.pl/pol/wydawnictwa/2010/ABCgrupy.pdf
http://www.arimr.gov.pl/fileadmin/pliki/pomoc_na_rynku/Formularze_i_instrukcje_wstepnie_uznane_grupy_producentow/Pomoc_finansowa_w_ramach_wspolnej_organizacji_rynku/PORADNIK_Pomoc_OP_GP_ver11_pazdziernik__2012.pdf

Komentarze  

0 #1 Guest 2013-01-24 00:58
Przeczytawszy artykuł nie potrafię zrozumieć jak przetwórcy mogą być tak bezczelni !! Przez 10 lat kompromitowali sadowników oferując ceny nie adekwatne do poniesionych nakładów z małym wyjątkiem 2 sezonów. Przez te wszystkie lata dawali ceny takie, że dużo rodzin żyjących z gospodarstw sadowniczych żyli w ubóstwie. Stworzone grupy producenckie wzięły los w swoje ręce czyli sami sadownicy zatroszczyli się o siebie. Przecież przetwórcy zawsze kupowali przemysł za grosze poniżej kosztów a teraz jak sytuacja się zmienia i sadownik nie musi liczyć na łaskę to jest wielkie nie halo. Przetwórcy dorobili się takich majątków na naszych polskich jabłkach i jeszcze im mało?? Pozdrawiam
Cytować

Powiązane artykuły

X