Spotkanie sadownicze w Golianach

golainy2W Golianach 28 sierpnia odbyło się spotkanie sadownicze zorganizowane przez firmę Agrosimex oraz Timac Agro Polska. Rozpoczęło się od zwiedzania sadu w gospodarstwie państwa Wiesławy i Leszka Barańskich, w którym można było obserwować efekty stosowania nawozów Timac Agro Polska na odmianach: Golden Delicious, Jonagold, Ligol i Gala.

Następnie odbyły się prelekcje, którą zapoczątkował profesor Eberhard Makosz – prezes Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych. Jak podkreślał w tym roku oraz w kolejnych latach polskie jabłka będą dominowały w Europie. Do takiej – nowej sytuacji muszą się dostosować producenci jabłek z innych państw europejskich. Zdaniem prof. Makosza, chociaż Polska dominuje pod względem produkcji i eksportu, sadownicy z innych krajów nadal mogą uzyskiwać dobre stawki za swoje jabłka, co pokazał ubiegły sezon. W 2012 r. polscy sadownicy zebrali 3,7 mln t jabłek. Na drugim miejscu znaleźli się tureccy – 2,4 mln t, a następnie włoscy – 2,2 mln ton. W 2013 r. spodziewane są zbiory w naszym kraju na poziomie 3,2 mln t. Według E. Makosza, mniejsza produkcja wynika ze spadku plonowania (przemienność owocowania) przydomowych sadów, głównie na Podkarpaciu. – Nie spodziewałem się, że w Polsce jest tak wiele gospodarstw z produkcją powyżej 50 t/ha. Mówił prof. Makosz, tłumacząc różnicę w zeszłorocznych prognozach, gdy zapowiadano jedynie 2,9 mln t jabłek. Obecnie takie zbiory w krajowych sadach są standardem. Pod wrażeniem polskiej produkcji byli sadownicy z Austrii, którzy kilka tygodni wcześniej wizytowali grupy producencie w naszym kraju. Profesor Makosz, radził, aby dalej poprawiać jakość jabłek, integrować się oraz ograniczać polsko-polską konkurencję. Zalecał zakładanie sadów z drzewek typu knip-boom. W tym roku, jak mówił, dobrze zapowiada się sezon skupu jabłek przemysłowych. Cena za kilogram będzie wynosić przynajmniej 0,50 zł/kg. Jabłek deserowych zebranych zostanie ok. 1,5 mln ton, a to oznacza, że będziemy musieli wyeksportować od 900 tys. ton do 1,0 mln t jabłek.
Profesor mówił, że włoscy eksporterzy wprost deklarują, że będą sobie odpuszczać rynek rosyjski, a kierować jabłka do państw Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Jednak nie możemy czuć się zupełnie spokojni i pewni zbytu w Federacji Rosyjskiej. Wg niego, polskim dostawom jabłek do Rosji mogą zagrozić: wykrycie pozostałości w jabłkach; zawirowania polityczne w relacjach Polski i Rosji (utrudnienia w eksporcie); wzrost płac dla pracowników zbierających jabłka (zwiększenie kosztów produkcji); umocnienie się złotówki wobec euro.

Doktor Maciej Sroczyński, szef upraw specjalnych Timac Agro Polska, przedstawił zagrożenia wynikające ze zmian klimatu. Zwiększa się częstość i skala ekstremalnych zjawisk pogodowych takich jak susze, powodzie, gradobicia. Wpływają one negatywnie na produkcję owoców i ich jakość. Zalecał stosowanie środków, które minimalizują zaburzenia rozwoju roślin i ich plonowania w tym związki wyprodukowane na bazie alg, zawierające aminokwasy i biostymulatory, ograniczające stres roślin. Taki asortyment znajduje się w ofercie Timac Agro Polska. Wspomniał również o roli i znaczeniu jakości w produkcji sadowniczej, wskazując na nawozy Timac Agro z biostymulacją, jako narzędzie do budowania jakości owoców.

Janusz Miecznik z firmy Agrosimex omówił środek, który od kilku dni jest dostępny w sprzedaży. Topper – to preparat zawierający sztuczną auksynę (trichlopyr), która hamuje przedwczesne opadanie jabłek i gruszek. Preparat wstrzymuje tworzenie się tkanki korkowej pomiędzy krótkopędem a szypułką, dzięki czemu owoce mocniej trzymają się na drzewach. Zalecane jest jednokrotne stosowanie 3-4 tygodnie przed zbiorami w dawce 20 tabletek/ha sadu jabłoniowego i 15 tabletek/ha sadu gruszowego. Środek ma 21 dni karencji. Najbardziej widoczne są efekty podczas wietrznej i burzowej pogody. Jak podkreślał prelegent, ważne jest to, że Topper nie pogarsza jakości owoców, nie stymuluje ich dojrzewania. Jednak dzięki temu, że owoce dłużej pozostają na drzewie, uzyskują one większe rozmiary i lepsze wybarwienie.

Artur Wyrobek z firmy Agrola, przedstawił ofertę opryskiwaczy. Polecał tegoroczną nowość - opryskiwacz Agrola Power – wytwarzający dużą ilość powietrza, co daje dobre efekty przy wykonywaniu zabiegów w sadach z drzewami o silnie rozbudowanych koronach. Model Agrola Vertical wyposażony w 2 przystawki wentylatorowe ma możliwość regulacji wysokości górnej przystawki, dzięki czemu można dostosowywać opryskiwacz do wysokości drzew.

Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć

Powiązane artykuły

Pomimo trudnego sezonu do 60 ton Goldena

Z wizytą w szkółce Johana Nicolai

X