Koszty zbioru, cz. 3 – czy zbiór we fruboxy jest efektywny?

 

 

W poprzednim artykule przytoczyliśmy badania, które wskazują, że pracownik korzystający z wiader jest w stanie zerwać 80 kg/h, czyli 640 kg w ciągu ośmiogodzinnego dnia pracy (normą jest 1200 kg). Koszt tak przeprowadzonego zbioru wynosi 0,15 zł/kg. Przyjmując, że koszt ten średnio kształtuje się na poziomie 0,087 zł/kg (co podane zostało w poprzednim artykule: Koszty zbioru – dlaczego należy je liczyć), to tak prowadzony zbiór jabłek z dolnych partii drzew jest prawie o 90% droższy niż średnia. W poniższym artykule omówimy zbiór przy użyciu fruboxów. 

Drugim sposobem zbioru jest zbiór do pojemników zawieszanych na skrzyniopaletach tzw. fruboxów. Jest to metoda wymagająca równomiernego tempa pracy wszystkich pracowników. Istnieje w niej ryzyko dostosowania się do najwolniejszego ze zbieraczy, lecz jednocześnie – jako jedyna z istniejących – daje ona szansę na podniesienie tempa zbioru przez powożącego skrzyniami. W metodzie tej pracownicy zbierają jabłka do pojemników zawieszonych na dłuższym boku skrzyniopalet, te umieszczone są na wózka jedno lub kilku paletowych, ciąganych przez ciągnik lub inny pojazd (quad, minitraktor, itp.). Pojemniki do owoców wiszą na wysokości ok. 1 metra nad ziemią, po dwa na każdej skrzyni. Przy każdym pojemniku stoi jeden pracownik, pomiędzy tymże a drzewem. Jego zadaniem jest zerwać owoce z drzewa do pojemnika, następnie zdjąć pojemnik (zawieszony on jest na prostych haczykach) ze ściany bocznej skrzyniopalety, włożyć go do skrzyni i otworzyć jego dno, które utworzy rękaw do wysypywania się owoców. Po czym zamyka dno, ponownie zawiesza pojemnik na ścianie bocznej skrzyni i powtarza zespół czynności aż do chwili zerwania wszystkich jabłek w zasięgu swoich rąk.

Pojemność pojemnika to 15 kg jabłek, masa własna to ok. 2,9 kg a więc nawet przy założeniu, że napełniony zostanie po brzegi (a nie ma takiej konieczności), to łączna masa pozwala na swobodne operowanie nim, zdejmowanie i wkładanie napełnionego do skrzyni.

Po zerwaniu przez wszystkich pracowników jabłek w zasięgu ich rąk, całość przejeżdża o odległość równą długości zestawu wózków i ponownie przystępują oni do zbioru. Kluczowe jest tu równe tempo zbioru przez wszystkich pracowników, tak by ci, którzy zrywają szybciej, nie musieli czekać na tych, którzy robią to wolniej. Przy obecnych systemach sadzenia (drzewa karłowe bądź półkarłowe, rozstawy o wąskich międzyrzędziach i małych odstępach drzew w rzędach), podczas stosowania tej metody zbioru silnik ciągnika w ogóle nie powinien gasnąć. Po napełnieniu jednego zestawu przyczepek ze skrzyniopaletami, pracownicy zdejmują każdy swój pojemnik, traktor wyciąga z rzędu przyczepki, a drugi wjeżdża z następnymi. Przywiązanie pracowników do zestawu ma tą zaletę, że dokonując selekcji jabłek, mogą oni owoce wybrakowane odrzucać nie pod drzewo (w poprzedniej metodzie da się tylko tak, nie obniżając tym samym tempa pracy), lecz do opakowań zbiorczych umieszczonych na przyczepkach (na ogół każda przyczepka posiada z tyłu podest, na którym wystarczy umieścić skrzynki jedynki). Umożliwia nam to eliminację kolejnej pracy, jaką jest zbieranie owoców do przetwórstwa spod drzew. 

Badanie efektywności zbioru tą metodą również zostało wykonane przez mgr inż. R. Krzyżanowskiego oraz dr inż. P. Wawrzyńczaka, podczas doświadczeń przeprowadzonych w 2012 roku. Dowiedli oni, że korzystając z pojemników zawieszanych na skrzyniopaletach osiąga się wynik ok. 180 kg/h/osobę. Generuje to koszt na poziomie 0,067 zł/kg owoców w skrzyniach. Przy tym należy jeszcze podkreślić, że praktycznie do minimum eliminujemy późniejszą potrzebę zbierania owoców przemysłowych spod drzew. 

Dla porównania, pracownik korzystający z wiader jest w stanie zerwać 80 kg/h, czyli 640 kg w ciągu ośmiogodzinnego dnia pracy (normą jest 1200 kg). Koszt tak przeprowadzonego zbioru wynosi 0,15 zł/kg. 

Powiązane artykuły

Jesienne cięcie korzeni

X