Światełko w tunelu

Mam bardzo duży dystans do danych statystycznych publikowanych przez WAPA, podobnie zresztą jak przez innych wróżbitów. Jednak można na podstawie tych publikacji wyciągać pewne wnioski, co do tendencji zjawisk rynkowych. O ile jestem sceptyczny co do wielkości wzrostu naszej produkcji r/r, to nie poddaję w wątpliwość samego wzrostu, po prostu nie ufam dokładności wyliczeń. Nie przykładając wagi do wartości w kolumnie F1, proszę jednak spojrzeć na pojawienie się w niej plusa lub minusa przy poszczególnych państwach. Szczególnie proszę zwrócić uwagę na minusy przy Grecji oraz Słowenii.

tabela_jeden.jpg

Grecja jest naszym poważnym konkurentem na rynku egipskim, z którym wiążemy spore nadzieje od dłuższego czasu i z powodzeniem już tam wysyłamy. Kraj ten jest położony nad Morzem Śródziemnym, relatywnie blisko Egiptu, więc ich jabłka często tam goszczą, są zakorzenione na tym rynku i mają dość silną pozycję. W tym roku Grecja zbierze sporo mniej tych owoców. Co za tym idzie ich owoce mogą być droższe niż standardowo i szybko mogą pozbyć się większych zapasów. Dobra informacja dla nas. Podobnie rzecz się ma ze Słowenią, która nie jest gigantem produkcji, ale my eksportujemy sporo przez port w Koprze, do którego ściąga wielu egipskich importerów owoców zainteresowanych jabłkami, więc dobrze, że lokalsi nie będą mieli czego oferować.

Oczywiście Egipt importuje owoce również z Francji czy Włoch (oba te państwa będą miały zbiory na podobnych poziomach jak w roku ubiegłym) ale przede wszystkim z Turcji. To ten ostatni kraj może stanowić dla nas istotne wyzwanie na tamtejszym rynku, tym bardziej, że zbiory zaczynają zazwyczaj miesiąc wcześniej niż my, więc również miesiąc wcześniej wchodzą na tamtejszy rynek.

Kreśląc te kilka zdań chciałem zwrócić uwagę, żeby nie popadać w pewne czarnowidztwo przed nadchodzącym sezonem. Naprawdę nie musi być tak źle z jabłkami deserowymi. Proszę również zwrócić uwagę, że cały region bałtycki będzie na minusie z produkcją jabłek w tym sezonie. Szwecja, Dania, Litwa i Łotwa zanotują dość znaczące spadki. Pribałtyka zawsze była uzależniona od naszych dostaw, teraz jeszcze to się pogłębi, bo straty tam są znaczne. Oczywiście nie jest to rynek bogaty, jednak popyt to popyt. Inaczej jest ze Szwecją. Ten kraj kupuje nasze owoce, płaci dość dobrze, ale ma znaczne wymagania jakościowe. Choć kupuje też drugą klasę w znacznych ilościach, z której tłoczy soczki. Szwedzi tradycyjnie dużo jabłek kupowali z Austrii. Jednak nadchodzący sezon w tym alpejskim kraju przyniesie również spadek produkcji. Nie tylko więc w Egipcie, ale również w okolicy zrobi się ciut więcej miejsca dla naszych owoców.

Żeby nie było za słodko, to na koniec dodam, że w Europie znacząco wzrośnie produkcja Glostera, bo aż o 24% i Ligola – 33%. Oczywiście nie należy wierzyć w dokładność tych wyliczeń, jednak co do tendencji można się śmiało zgodzić. Jeśli więc w minionym sezonie nie mieliśmy jak zagospodarować Glostera, to co zrobimy w tym roku, przy jeszcze wyższym jego plonie?

Komentarze  

+1 #4 Roman 2021-08-16 04:37
Cytuję Łukasz:
A jakie zbiory jabłek na wschodzie w krajach takich jak Rosja Ukraina itp. Chyba WAPA na kongresie prognofriut podała jakieś prognozy. Możesz redakcja e sadownictwo coś napisze.


Tam nie ma gospodarza i nie umieją produkować.
Przyjdź zima i wszystko im zmarznie.
Nie zawracaj sobie głowy
Cytować
-1 #3 Przemek 2021-08-15 17:46
Co z tego, że Grecja, Słowenia ma mniej. Jak nasze grupy kupią taniej z Węgier/Serbii i sobie będą wysyłać na Egipt. Nasze pójdzie na patelnie po 5 groszy :).
Cytować
+3 #2 Łukasz 2021-08-12 15:36
A jakie zbiory jabłek na wschodzie w krajach takich jak Rosja Ukraina itp. Chyba WAPA na kongresie prognofriut podała jakieś prognozy. Możesz redakcja e sadownictwo coś napisze.
Cytować
+3 #1 Roman 2021-08-12 06:57
Nie ma co zaklinać rzeczywistości..
4 mln jak byk
Cytować

Powiązane artykuły

A jednak się opłaca

Związek między jakością a ceną

Rynek decyduje

X