Mały kuzyn kiwi z Polski zyskuje na popularności

Polska jest pionierem uprawy minikiwi. Dopiero od niedawna pojawiło się ono także w sprzedaży w innych krajach Europy, USA, Nowej Zelandii i w Chinach. 

Z badań Kantar wynika, że 14 proc. dorosłych ankietowanych mieszkańców Polski - 4,5 mln konsumentów, chciało spróbować w tym roku minikiwi.

- Jeszcze 5 lat temu owoce minikiwi były prawie nieznane, więc można powiedzieć, że obecne wyniki są ogromnym sukcesem. Liczymy, że w niedługim czasie na dobre zagoszczą na stołach Polaków. Kto ich spróbuje, wraca po nie. Są prawdziwą bombą witaminową i bronią się - mówi dr hab. Piotr Latocha, profesor nadzwyczajny SGGW, stojący za sukcesem tego owocu, kierownik Katedry Ochrony Środowiska i Dendrologii Instytutu Nauk Ogrodniczych i prezes Stowarzyszenia Plantatorów MiniKiwi.

Od 25 lat prowadzi selekcję odmian nadających się do uprawy towarowej.

Tak więc „Baby kiwi” albo „polskie minikiwi” o naukowej nazwie aktinidia ostrolistna (Actinidia arguta) od 20 lat zyskuje na popularności i ma coraz więcej odmian. Wywodzi się z Azji - ze wschodniej Syberii, Japonii, Chin, Korei i obszaru Wysp Kurylskich. Jest blisko spokrewnione z powszechnie znanym owocem kiwi importowanym przeważnie z Nowej Zelandii czy Włoch.

W anglojęzycznym nazewnictwie minikiwi bywa określane najczęściej jako kiwiberry (w Europie). W innych krajach można się również spotkać z nazwami baby kiwi, cocktail kiwi, kiwi deserowe (dessert kiwi), kiwi mrozoodporne (hardy kiwi) czy Bower Actinidia.

Masa owocu waha się od 6 do 12 gramów, jest więc około 10 razy mniejsza niż zwykłego kiwi. Wielkością przypomina dorodne winogrona albo nieduże śliwki. Dojrzałe owoce minikiwi mają zieloną skórkę, a u niektórych odmian pojawia się czerwony lub różowy rumieniec lub skórka całkowicie czerwona. Miąższ jest zwykle szmaragdowozielony, a także czerwony. W owocach są liczne drobne nasiona o średnicy do 2 mm.

Minikiwi są bardzo aromatyczne, smakują słodko, intensywnie, z nutą czarnej porzeczki, ananasa, dojrzałej truskawki, gruszki, banana, melona i innych owoców tropikalnych. Właśnie teraz, w szczycie sezonu, są najsmaczniejsze i najbardziej dostępne.

Minikiwi smakuje najlepiej, gdy jest świeże i dojrzałe, czyli miękkie. Najlepiej je jeść schłodzone. Wtedy osiągają pełnię smaku. Jeśli gdy je kupimy są twarde, warto poczekać kilka dni aż zmiękną.

Owoce przeważnie zrywa się jeszcze przed uzyskaniem pełnego stopnia dojrzałości konsumpcyjnej i umieszcza w przechowalniach, gdzie mogą być przetrzymywane do 8 tygodni.

Pnącza Aktinidia dobrze znoszą niskie temperatury zimą, jednak są bardzo wrażliwe na wiosenne przymrozki i nie lubią silnych wiatrów latem. Konieczna jest więc u nas ochrona antyprzymrozkowa plantacji i zaleca się osłonięcie kwater szpalerami szybkorosnących drzew, które będą ograniczać siłę wiatrów. Szpaler musi pozostawać w pewnej odległości od uprawnych roślin, by nie dochodziło do konkurencji o składniki pokarmowe, wodę czy światło.

Krzewy prowadzone są przy charakterystycznych podporach o kształcie zbliżonym do litery T. Wymagają gleby żyznej, przepuszczalnej i lekko kwaśnej. Pnącza potrzebują także umiejętnego przycinania. Bez niego roślina urosłaby nawet do kilkunastu metrów (w swojej ojczyźnie osiąga wielkość nawet 25 metrów)! Przycinanie ponadto zapewnia maksymalny dostęp światła do owoców, co korzystnie wpływa na ich wielkość, wybarwienie i słodycz.

Z jednego pnącza można zebrać między 10 a 50 kg jagód. Na dobrze dobranym stanowisku można uprawiać je do 30 lat! Z uwagi na dużą odporność na choroby i potencjalne szkodniki minikiwi jest chętnie uprawiane w systemie rolnictwa ekologicznego. Ponadto owoce zrywane są ręcznie, przez co wspiera się lokalne społeczności rolnicze, dając zatrudnienie. Kwiaty aktinidii są pożyteczne dla pszczół.

źródło: polskiesuperowoce.pl 

Powiązane artykuły

X