Emocje zdominowały handel przemysłem
Kiedyś, dawno temu, gdy miałem okazję otrzeć się o wielki rynek usług finansowych, to mentorzy uczyli mnie, że na rynku tym sprzedaje się emocje, a nie faktyczne produkty. Zresztą chyba podobnie jest z każdym rynkiem. Na pewno tak jest z rynkiem jabłek. Patrzę na ten handel, rozmawiam z ludźmi i mam nieodparte wrażenie, że dużo więcej rozmawiamy o tym rynku niż się faktycznie na nim dzieje.
Od kilku dni nieodparcie słyszę, że cena przemysłu rośnie, bo ktoś tam, gdzieś tam, to już podobno płaci 1,05 zł/kg, a nie 1,00 jak cała reszta. Gdy się bliżej sprawie przyjrzeć to faktycznie, na jakiejś wsi dwa skupy rywalizują między sobą i przerzucają się ceną, ale nijak to się ma do całego rynku, one nie wyznaczają trendu, tylko dodają kolorytu lokalnym ploteczkom. No właśnie, cała masa tych niby wieści z rynku, to plotki, ploteczki, w których oczywiście jest jakieś ziarno prawy. Tylko tym ziarnem jest to, że w tej jednej wsi się przerzucają ceną i mają to 1,05. Jednak po całej okolicy rozchodzi się informacja, że "już 1,05 płacą".
Też mi ktoś przekazał, że za obierkę to płacą już 1,3 zł/kg, zaraz też i reszta będzie płacić, bo jakże może być inaczej. Jak zacząłem dopytywać co, kto i ile, to okazało się, że jedna grupa spod Grójca faktycznie płaci 1,3 zł, ale od tego trzeba odjąć potrącenie z wagi, koszt transportu i dziwne tarowanie skrzyń, więc finalnie to 1,15 zł wychodzi. Jednak ludzie już mówią, że 1,3 zł/kg płacą za obierkę, nikt nie dopowiada, iż są potrącenia a jabłko ma być od 7 cm. Słychać tylko w środkowisku, że 1,20 zł to żadna cena, bo inni dają 1,30 zł.
Nasłuchałem się też o cenie suchego przemysłu, która to podobno ma dochodzić do 1,20 zł. No ale kto konkretnie, jakie odmiany, jakie ilości i czy odlicza sobie za transport? Rozumiem sezon i sytuację rynkową, rozumiem emocje i to utęsknienie za wyższymi cenami. Rozumiem też to uczucie, że teraz to nasze na wierzchu. Od wielu lat to sadownik prosił o możliwość sprzedaży, ceny były stosunkowo niskie i raczej odbiorca wybierał od kogo kupi. Teraz jest odwrotnie, choć sądzę, że nikomu nie służy takie przeciąganie liny.
Niestety nie mamy normalnych relacji handlowych, wszystko jest rwane, każda transakcja jest jednocześnie jakby pierwszą i ostatnią. Nie ważne co było rok temu czy dwa, liczy się tu i teraz. Dasz grosz wiecej i skrzynie z jabłkami są twoje. Rynek to informacja, która dziś ma szybki obieg dzięki internetowi. Każdy jest zarówno odbiorcą treści, ale też jej twórcą. Czytam na Facebooku, że przemysł jest po 1,1 zł/kg, ludzie dopytują gdzie ta cena, jaki skup, jaka miejscowość? Ale odpowiedzi brak. Informacja nie ma żadnego potwierdzenia jednak i tak nabrała potencjału do wywołania fermentu w środowisku. Nawet jeśli gdzieś, dajmy na to 50 km stąd, ktoś faktycznie płaci te 5 czy 10 groszy więcej, to dlaczego ludzie nie pakują aut i nie jadą tam ustawiać się w kolejkę, tylko oczekują od skupu na swojej wsi wyrównania? Upatrują w tych strzępach informacji i plotkach jakichś rynkowych tendencji? To, że dwa skupy rywalizują o dostawy na jednej wsi, to nie ma żadnego przełożenia na cały rynek, to tylko lokalny koloryt. Uczciwie muszę też dodać, że i my – dziennikarze – dużo przyczyniamy się do rozbudzenia emocji, goniąc za sensacją. Jednak takie jest prawo internetu, ale rolą świadomego konsumenta informacji jest umiejętność rozdzielenia clickbitowego tytułu, sensacyjnych sloganów od faktycznych treści i konkretnych informacji. Nikt nie zmieni żelaznych reguł rynku kliknięć, nikt nie zmieni ludzkiej słabości do plotkowania, ale sadownictwo to jest biznes, to są konkretne pieniądze i rozmawiajmy jak przedsiębiorcy: fakty, ceny, oferty a nie jak przekupki na miejskim straganie.
Komentarze
600 nurkowań w ciepłych wodach bo krajowe mnie nie interesują
Polecam każdemu i to szybko bo rafy wymierają w zastraszającym tempie
Proszę bardzo , co roku od wielu lat , sierpniowy tydzień przeznaczamy na spływ , co roku na innej rzece Pribałtyki. Spływ dający pełne odejście od rutyny dnia codziennego : płyniemy z bagażami , jedzeniem od miejsca startu do ... dnia kończącego spływ , bez żadnych wytyczanych celów , kilometrów , biwaków - pełna wolność , polecam. a deseru nam tyle w tym sezonie zabrał przymrozek , że ... tak właśnie w pn zbieramy partie przemysłu , przy czym na pewno nie będę się z nim bujał po kraju , od lat współpracujemy z jednym skupem . W cenie , podstawiają mi samochód lub przyczepę i po zasypaniu odbierają ją .
Zanim popuścisz w galoty z radości tylko poinformuję ciebie
W 2007r max cena przemysłu 1,15-1,2 PLN/kg
Co w 2024 r odpowiada cenie 2,7-2,8 PLN/kg
A ty podniecasz się 1pln i szukasz w niej zysków ...
Twoje podstawy i wyliczenia pokazują geniusz ekonomiczny większości sadowników
Wyobraź sobie teraz swój zysk gdy 3ci rok z rzędu nie będzie obniżonego plonowania i branża przetwórcza będzie chcieć zmaksymalizować zyski....
Jesteś w stanie to sobie wyobrazić???
Gratuluję podstaw i zysków
Ja się ekscytuję - wystarczy kalkulator i podstawy matematyki do wyliczenia zysku uwzględniając wszystkie składowe roczne...
Ja bym chciał poczytać o hobby sadowników,o ich podróżach,co fajnego robią gdy wyjdą już za bramę
Na co trwonią pieniądze by zaspokoić swoje marzenia
A ty nic....tylko javlka,gruszki,wiśnie i przemysł
Może ktoś coś przeczytał ostatnio ciekawego i chce polecic
Albo leży pod drzewem albo stoi w skrzyniach na podwórku bo teraz czas na zbiór deseru